16. young and in love

173 27 5
                                    

SHAWN:

- Co ty właśnie powiedziałeś? Że zrobiłeś dziecko naszej służącej?! - krzyknęła matka.

- Tak.

- Czy ty jesteś niepoważny!? Przecież za kilka tygodni bierzesz ślub z księżniczką, a ty takie rzeczy wyprawiasz!? - zapytał oburzony ojciec.

Ja jedyne co zrobiłem, to tylko wyszedłem z sali tronowej bez żadnego słowa. Moi jakże cudowni rodzice zawsze muszą mi mówić jak mam żyć. Czy oni nie rozumieją, że ja mam dwadzieścia lat, a nie dwa żeby mną mogli rządzić!?

Chciałem się spotkać z Mią i z nią porozmawiać. Umówiliśmy się pod tym naszym miejscem.

- I co, powiedziałeś swoim rodzicom o nas i o dziecku? - zapytała Mia.

- Tak i nie są tą wiadomością zadowoleni - powiedziałem, po czym dziewczyna spuściła głowę na dół.

- Przepraszam, że cię w to wplątałam. Powinno mnie już tu nie być - dziewczyna zaczęła płakać.

- Mia, skarbie, nie mów tak. Ty i nasze nienarodzone dziecko jesteście dla mnie najważniejsi i ani nic ani nikt tego nie zmieni. Rozumiesz? - próbowałem ją pocieszać.

Dziewczyna powoli się uspokajała. Usiedliśmy pod naszym drzewem i zacząłem jej nucić:

So you leave tomorrow
Just leave the night
I promise I'll make things right
I'll make you breakfast the way you like
Before you leave tomorrow
Just let me try

Before you leave tomorrow
Before you say goodbye
Before you leave tomorrow
Before you leave

Stay here and lay here right in my arms
It's only a moment before you're gone
And I
Am keeping you warm
Just act like you love me
So I can go on
And act like you love me
So I can go on

- Nie powinnaś się denerwować, kochanie. To niedobrze dla dziecka. Obiecujesz mi, że będziesz dbać o siebie i o malca? - zapytałem ją. Chciałem być pewien, że przeze mnie nie zachoruje.

- Postaram się, ale nic nie mogę obiecać na 100 procent - powiedziała spokojnie.

Odprowadziłem Mię do jej domu i wróciłem do pałacu Balerno. Chciałem po cichu wyniknąć do mojego pokoju i nie stawać twarzą w twarz z moimi rodzicami. Niestety moja mama zdążyła mnie zauważyć i zawołała mnie. Chciałem udawać, że nie słyszę, ale coś nie pykło.

- Shawn, porozmawiajmy - błagała moja mama.

- Dobrze, o co chodzi? - obróciłem się w jej stronę.

- Chciałabym Ci podarować ten pierścionek, abyś dał go Mii - nie dowierzałem.

- Chcesz żebym się jej oświadczył tak na serio czy ty sobie ze mnie teraz żartujesz!? - zapytałem.

- Jeżeli ty będziesz szczęśliwy to i ja będę też szczęśliwa.

your majesty | s.m.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz