2. i'm paralyzed

328 37 7
                                    

MIA:

- Chyba to zgubiłaś - powiedział.

Podał mi mój naszyjnik w kształcie serca, który dostałam od mojej mamy na 16-te urodziny. Przez ten stres, nie zauważyłam, że zgubiłam go.

- Dziękuję - uśmiechnęłam się lekko i wyszłam z łazienki.

Po drodze spotkałam księżną Karen, która szła zapewne sprawdzić, czy wszystko jest już przygotowane.

- Moja Pani, mogę jakoś pomóc? - ukłoniłam się przed nią.

- Dziękuję, drogie dziecko, przyda mi się, bo tu wszyscy mają coś do roboty, a ja potrzebuję kobiecej ręki - uśmiechnęła się do mnie.

- To w czym takim razie mogę królowej pomóc? - zapytałam.

- Muszę z kimś porozmawiać. Chodzi o mojego syna - zamarłam, gdy królowa Karen wspomniała o Shawnie.

- Dobrze, jeżeli mogę się przydać to może porozmawiajmy o tym gdzie indziej - królowa kiwnęła głową.

- Porozmawiajmy w sali tronowej. Na szczęście ani Shawna ani mojego męża tu nie będzie więc mamy czas - zaproponowała, a ja tylko uśmiechnęłam się lekko.

Weszłyśmy do sali tronowej. Władczyni usiadła na swoim tronie, a ja stałam niepewnie.

- Weź dziecko usiądź na tym fotelu, bo nie chcę, żeby twoje nogi zdrętwiały - usiadłam na fotelu i zaczęłam słuchać.

- Nie sądzę, że ta księżniczka Olivia była dobra dla mojego syna - byłam zszokowana, bo sądziłam, że to rodzice księcia wybrali mu kandydatkę na żonę.

- Ale dlaczego królowa tak sądzi? - zapytałam.

- Ona nie jest warta mojego Shawna. Ona i jej rodzice chcą wstąpić do tej rodziny, aby mieć większą władzę, a kto wie, może i będą chcieli się nas pozbyć, jak już osiągną to, co chcą - wytrzeszczyłam oczy.

- Ale to jak mogę jaśnie pani pomóc? - założyłam ręce na piersi.

-Musimy zebrać dowody na to. Mamy czas do dzisiaj wieczora - powiedziała.

-Pomożesz mi? Będę ci wdzięczna - wręcz błagała mnie.

-Jeżeli to ma pomóc księciu, to oczywiście, że tak - odetchnęła z wielką ulgą. - Nie musi królowa dziękować. Robię to dla dobra królestwa.

-Jeżeli to się uda, to ja i mój mąż odwdzięczymy ci się i obiecujemy ci to - pożegnałam się i poszłam do kuchni, pomóc mojej mamie.

Po skończonej pracy udałam się do wioski do mojej chatki, aby się  przebrać w ubranie odswiętne zaproponowane przez Emmę.

Kiedy miałam już wychodzić, zauważyłam to, co wstrząsnęło nie tylko mną, wstrząsnie i królem i królową i co najgorsze Shawnem...

your majesty | s.m.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz