11.Urodziny,Szpital i Przejażdżka

133 7 4
                                    

*2/3 Godziny po zjedzeniu przepysznego ciasta.

Przyszedł czas na głupie , wymyślne i chore zabawy urodzinowe dla młodzieży była to butelka wyścigi na play'u następnie wyszli na dwór by zrobić sobie zawody potem rzucali na boisku do kosza i wrócili do domu kontynuować imprezę.

Wszyscy byli już w świetnych nastrojach do gier zaś inni byli już tak zmęczeni ,że układali się jedynie na czymś wygodnym i odrazy zasypiali.

Gdy chłopak stał przy stole z przekąskami podeszła do Solenizanta jego Ex... mianowicie Wondergirl.

Zauważyła to Blackfire ,której się to nie podobało.Chcąc nie chcąc zawołała supergirl oraz zattane i razem z towarzyszkami ruszyły w ich kierunku.

-chciałbyś z nami pograć w twistera?
-Jasne nie ma sprawy chodźmy!

Gra trwała w nieskończoność nikt nie mógł pokonać Czarnowłosego w tej grze oprócz Megan ,która mogła oszukiwać jednak nie chodziło o wygraną a dobrą zabawę ,która trwała sobie w najlepsze..

W pewnym momencie Kara straciła równowagę i poślizgnęła się,upadła razem z Komand na chłopaka który poślizgnął się i przygniótł czarodziejkę..przez co wszyscy oprócz jego byłej odpadli...

-wygrałam! Widzisz Robin jestem lepsza..to teraz w nagrodę hmm...chce... całusa

Schyliła się do niego.Stykali się czołami ,wiedziała jak bardzo w tej sytuacji się stresował znała go najlepiej..

-nie wyrażam zgody..
-ja też nie..
-musisz wymyślić coś innego hah..

Chłopak odetchnął z ulgą nie uszło to uwadze pomocnicy Wonderwoman..

-no wiesz tylko jeden?
-no nie wiem jak mnie pokonasz w siłowaniu na rękę!

Dziewczyny usiadły wygodnie łokcie oparły na stole,który był specjalnie zrobiony na tego typu okazję..

-dobra panienki to ma być czysta walka..haha..zawsze chciałam to powiedzieć pamiętajcie ,że stawką jest wysoka ponieważ to o niego dziś walczycie.. pokazała na związanego niebieskookiego,który był w samych spodenkach z kocimi uszkami na głowie...

Mówiła z entuzjazmem rudowłosa partnerka w walce Red hood'a

-błagam dlaczego mi to zrobiono...nawet ty Red przeciwko mnie...
-wyglądasz uroczo..i nie złość się, złość piękności szkodzi..bhahaha..
-nienawidzę cię..
-dobrze czy wszystko jasne także ja idę pilnować naszej nagrody głównej!
-skoro ja jestem główną to jaka jest pocieszenia?
-bardzo dobre pytanie otóż jest to.....hmmm....o mam Speedy!
-że co?!

Zdezorientowany nastolatek krzyknął powodując śmiech u reszty uczestników imprezy..

-My się tu bawimy..ale to wtedy...oni... pieprzony trapez...

Widział oczami Cyrk.. Nieszczęsny trapez a następnie martwe ciała rodziców..silny ból głowy przeszył jego ciało a impuls ,który rozszedł się po jego kościach sprawił ,że krzyknął w agonii..

Obraz zaczął mu się zamazywać wszelkie krzyki do niego nie docierały gdy wytężył wzrok widział jedynie sylwetkę dziewczyny ze złotymi włosami...

-halo Robin!? Szybko trzeba go zanieść do lekarza bądź pielęgniarki...
-zajmę się tym pilnujcie młodzieży

Superman wziął chłopaka na ręce i wyleciał z nim do najbliższego zaufanego specjalisty..

Chwilę po tym goście opuścili pokój a Todd odetchnął z ulgą. W końcu dostał wiadomość od człowieka ze stali ,że stan jego brata jest stabilny.Teraz mógł zająć się kolejną sprawą z Conerem

ROBIN:SZKOŁA ŻYCIAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz