Gdy Robin stracił przytomność a z jego ust wypłynęła krew na rękach Todda..nikt nie wiedział co robić...W wieży ułożono chłopaka w sali medycznej...
Zapadł w śpiączkę Jason był wściekły jego braciszek może się już nigdy nie wybudzić
Następnie przeniesiono nastolatka do jednego z pokoji w posiadłości Wayne'aJason
to wszystko przez tego skurwysyna..znajdę i zabije myślę ,że Bruce nie będzie chciał mi pomóc ale może chociaż go namierzy...
Gdy wchodziłem do tego domu zawsze kojarzyło mi się wszystko dziś widziałem tylko wspomnienia z młodym...za nim Tim się tu wprowadził ja i Richard dużo spędzaliśmy czasu....potem musiałem zająć się młodszym robinem gdy starszy ruszał na patrole....
-witam Paniczu Todd.
-witaj Alfredzie wygladasz świetnie mimo tylu lat haha....wiesz gdzie jest Bruce?
-cóż po tym wszystkim zaszył się w jaskini cały czas poszukuje Deathstroke'a
myślę ,że tym razem złamie swój kodeks....wyczuwam to....powstrzymaj go wiem ty też chcesz jego śmierci ale Panicz Grayson by tego nie chciał....będę w kuchni gdybyście czegoś potrzebowali...Alfred ma rację Grayson nie chciałby byśmy zabili slade'a...
W jaskini panował mrok ale większy niż zwykle...było tu czuć porażkę ,żal oraz rozczarowanie..samym sobą...
-Bruce jesteś tu?
-ta...chodź szybko namierzyłem Wilsona dziś odpowie za to co zrobił.....
-wiesz nie powinniśmy go zabijać nie to ty nie powinieneś łamać swojego kodeksu...ja to zrobię ale kiedy indziej i tylko za zgodą młodego....
-masz.....rację.....Ale uczynię co słuszne..Dobra mam sygnał na południowym Gotham!
-Co Slade robi w Gotham?
-Nie wiem,w drogę..*W tym czasem Slade w pubie pijąc z Jokerem ,Harley i innymi zbirami...opowiadał jak to widział w chłopaku potencjał..
-naprawdę szkoda mi go miał potencjał był lepszy i szybszy od pierwszego Robina...cóż szkoda ,że wybuchł co prawda to moja wina ale miało go to tylko nakłonić do dołączenia do mnie....
Powiedział Slade popijając whisky.. Zielonowłosy klaun przemówił swoim irytującym głosem.
-wiesz jedno-oki fajna ta historia ale nie boisz się ,że tym razem batmanowi pójdą wszelkie hamulce i no sam wiesz ukręci ci łeb?! Hahahah hahaha twoja mina jest cudowna harley złotko zrób nam zdjęcie pamiątkowe hahaha
-tak jest mister J.Na dachu ukryci w mroku podsłuchiwali.Strażnicy Gotham, którym z każdą chwilą kończyła się cierpliwość
-Bruce kiedy wkraczamy?
-czekaj chce wiedzieć więcej no dalej Wilson opowiedz nam więcej...
-jebać to...wchodzę...
-czekaj.........jason...czekaj Dobra teraz!*Wpadli przez dach a jak by inaczej.Każdy złoczyńca się odwrócił...A gdy zobaczył Mrocznego Rycerza i już chciał biec na niego zaraz po nim skoczył red hood...mieli przejebane pomyśleli...
-powiem tylko raz gdzie jest Deathstroke!
-dziś odpuszczamy każdemu nawet tobieMruknął Jason i
Wskazał na Jokera,któremu podwędził brandy..-jakiś ty Chojny...powiedz mi jak się trzyma twój chłopaczek bo jedno oki mówił ,że wybuchł czy to prawda?
-nie igraj z ogniem joker....
-to tak czy nie? Hahaha
-przeżył...pokonał armię robotów Slade'a... A potem....potem...na moich...rękach...widziałem jego krew......a potem cisza..
-o ,którym robinie mówimySpytały Harley i Ivy z niebezpiecznym błyskiem w oczach.. widząc go czerwony kaptur zaczął łączyć kropki..
-tym lepszym ode mnie...
CZYTASZ
ROBIN:SZKOŁA ŻYCIA
FanfictionW trakcie pisania Historia opowiada o Richardzie J. Graysonie , który jako nastolatek ma masę kłopotów złamane serce, sprawdzian z matmy do napisania czy zagrożenie z biologii do poprawy.Dochodzą do tego jeszcze "zajęcia pozalekcyjne" Przede wszyst...