6.Gotham City

132 6 1
                                    

*Obudził się wcześnie rano. Zobaczył ,że leżą na podłodze delikatnie szturchnnął ją w ramie

-hej ,zat jakim cudem śpimy na podłodze?

*Dziewczyna wymamrotała jakieś zaklęcie i znaleźli się na łóżku..

-już jest dobrze?
Powiedziała w pół śnie czarodziejka..
-chyba już wiem jak się tam znaleźliśmy nie wiem czy wiesz ale wczoraj ustalono ,że śpisz z Blackfire w salonie.
-yhmm..wyganiasz mnie jeśli dobrze czytam między wierszami a,która jest godzina?
-dochodzi 5.mam cię tam zanieść czy będziesz dalej na mnie spać?
-trudny wybór cud chłopiec czy kanapa?
-nie myśl ,że jak jesteś starsza to ci wszytko odpuszczę
-tak tak..przytul się i śpi
-czy ja gadam do ściany?

*Dziewczyna przez sen mruknęła kolejne zaklęcie i znów byli na podłodze..

-ehh..co ja z tobą mam..

*Nie dostał odpowiedzi zamiast tego wtuliła się w niego.

Niecałe 2 godziny później
Reszta już sprzątała po wczoraj. Poszli obudzić towarzyszki z salonu a gdy udało się obudzić fioletowowłosą

-witamy wśród żywych hah
Gdzie Zatana?
-ktotu?

Powiedziała na wpół przytomna bliźniaczka Kory..

-do mojej siostry z rana trzeba inaczej.Zademonstruje
"Gdzie czarnowłosa piękność z, którą miałaś spać?"
-o ile idziecie ,że jest u Robina?
-stawiam 50 dolców ,że tam jest
Zażartował cyborg rzucając pieniądze na stół
-stawiam swoją ulubioną koszulkę , że spała w salonie..
-a ja łuk ,że uciekła od tej tutaj do swojego pokoju
-Hmm będę chodzić z Victorem jeśli była "magiczna noc"
-Błagam by była!

*Wybuch śmiechu*

-chodźmy się przekonać!

Po cichu podeszli do drzwi chwycili za klamkę, zamknięte
Raven dostrzegła runy na drzwiach, które oznaczały jakieś zaklęcie..

-wydaje mi się ,że się przygotowali

Tymczasem Robin brał prysznic a dziewczyna robiła im śniadanie z jakiś rzeczy w lodówce.

Oboje byli pewni ,że w tym momencie pod pokojem chłopaka są wszyscy przyjaciele ,którzy próbują dostać się środka

Kilka chwil później siedzieli w kuchni i jedli wspólne śniadanie

-te gofry wymiatają..Zat

Powiedział nastolatek do Dziewczyny szczerząc się jak głupi do sera.

-a dziękuję dodałam do nich trochę magicznego składniku

*Puściła mu oczko*

-niech zgadnę zaklęcie Avada kadavra haha
-niestety tego nie mogłam użyć, znalazłam zamiennik

*Kolejne oczko*

-inne zaklęcie uśmiercające?
-nie...bardziej coś z afrodyzjakiem

Złapała go za rękę

-czy jest ze mną coś nie tak?
-smacznego, dlaczego tak myślisz?
-ponieważ do tej pory nie wziąłeś mnie tu na stole..a raczej brzydka nie jestem..
-tu nie chodzi o to zat.. byłem w związku...zanim tu przyjechałem...naprawdę wszystko dobrze się układało aż pojawił się on...

Gdy opowiadał dziewczynie o swoim życiu ,gniew w nim nasilał się..

-czekaj czekaj z nią?! Ale jak ty...dobra nie ważne nie myśl o tym...
-staram się odkąd tu jestem.. Zatuś..
-Zatuś?..

Spytała z ciekawością dziewczyna..

-pomyślałem, że skoro ty nazywasz mnie wszystkim o prócz moim pseudonimem to też ci coś dam a Zatuś/yś, zajączek..

ROBIN:SZKOŁA ŻYCIAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz