Rozdział 15

12.4K 696 43
                                    

Alexandra POV.
Jestem na niewielkiej polanie, dookoła mnie jest pełno kwiatów, a słońce oświetla moją twarz. Czuję się szczęśliwa i najchętniej zostałabym tu już na zawsze. Chwilę tę przerywa jednak głos, który woła moje imię, ale nigdzie nie widzę jego źródła, co powoli zaczęło mnie irytować. Po chwili poczułam jak coś delikatnie szturcha mnie w ramię. Otworzyłam zaspane oczy i dopiero po kilku minutach dotarło do mnie, że łąka i słońce to zwykły sen. Delikatnie się przeciągnęłam i gdy spojrzałam w górę zobaczyłam mamę stojącą nad łóżkiem.

- Chcesz żebym dostała zawału? - zapytałam zaspanym głosem.

- Chcę ci tylko powiedzieć, że jesteś spóźniona do szkoły. - oznajmiła mi rodzicielka.

- Pójdę na drugą lekcje. - mruknęłam spoglądając na zegarek.

- Więc lepiej już wstawaj, bo zanim wasza dwójka się naszykuje trochę zejdzie. - mama z wielkim uśmiechem na twarzy opuściła mój pokój.

Ignorując jej słowa ponownie zamknęłam oczy i wtuliłam się w swoją poduszkę. Najchętniej w ogóle nie wychodziłabym spod ciepłej kołdry. Dopiero po chwili dotarło do mnie co takiego powiedziała mama. "Jaka dwójka?!". Usiadłam zaskoczona i spojrzałam na drugą połowę mojego łóżka, gdzie leżał chłopak. Dopiero teraz przypomniał mi się wczorajszy wieczór i to, że Luke został na noc. Uśmiechnęłam się do siebie i położyłam na brzuchu, przez co miałam idealny widok na śpiącego Hemmingsa. Jego włosy sterczały we wszystkie możliwe strony i w niczym nie przypominały starannie ułożonej fryzury, którą Luke zawsze miał w szkole. Przykryty był jedynie do pasa, dzięki czemu miałam idealny widok na jego nagi tors i linię v, która swoją drogą była cholernie seksowna. Mogę się założyć, że wiele dziewczyn chciałoby być teraz na moim miejscu. W mojej głowie pojawiła się myśl, czy Aleisha też miała okazję podziwiać Luke'a w takiej sytuacji. Skarciłam sama siebie za swoją głupotę, gdyż da dwójka była ze sobą długo i to raczej normalne, że dziewczyna go widziała bez ubrań.

- Przyglądasz mi się. To trochę straszne. - z ust chłopaka wydobył się delikatny szept.

- Wyglądasz uroczo, gdy śpisz. - zaśmiałam się kładąc głowę na jego tors.

- Nawet tego nie skomentuję. - mruknął obejmując mnie.

- Zaspaliśmy na pierwszą lekcje. - uświadomiłam go.

- Z tobą mogę zasypiać codziennie. - uśmiechnął się, a ja zaczynałam lubić go coraz bardziej.

Leżeliśmy tak jeszcze kilka minut, aż w końcu postanowiłam pierwsza przerwać tę piękną chwilę i podniosłam się z łóżka. Wzięłam szybki prysznic, a gdy wróciłam do pokoju Luke nadal leżał w łóżku przytulony do poduszki. Po krótkim marudzeniu udało mi się go ściągnąć spod kołdry i chłopak poszedł do łazienki. Założyłam na siebie jeansowe spodenki i zwykłą białą koszulkę, a blondyn nie mając innych ciuchów musiał założyć to w czym wczoraj do mnie przyszedł. Oboje zeszliśmy na dół, a w kuchni zastaliśmy moich rodziców, którzy na nasz widok zaczęli się idiotycznie uśmiechać.

- Zrobiłam dla was jedzenie. - mama postawiła na blacie tosty i sok pomarańczowy.

Wiedziałam, że Luke czuje się niezręcznie, gdyż sama miałam ochotę zapaść się pod ziemię. Tata ciągle patrzył to na mnie, to na blondyna i bałam się co takiego chodzi mu po głowie. Jadłam więc szybko, by tylko jak najszybciej wyjść wreszcie z tego pomieszczenia.

- Alex wiesz, że ci ufamy? - odezwał się, a ja miałam ochotę utopić się w szklance w sokiem. - Dopóki uważacie i nie zostaniemy dziadkami twój chłopak może u nas nocować.

No Love Allowed (Luke Hemmings FanFiction) ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz