Pov NarratorZgodznie z poleceniem Jima, Mike chwycił za telefon i zaczął dzwonić po kolei do wtajemniczonych. Najpierw zadzwonił do Lucasa, ale jak się okazało był w domu z Max, za czym z kolei szło to że Erica odrazu też się o tym dowiedziała. Mike zadzwonił do Murraya, Eleven do Steve'a, który siedział w domu z Robin, no i Mike do Nancy. Nikt nie dzwonił do Joyce ponieważ i tak niedługo mieli wracać już do domu. Hopper chciał narazie pozostać nie ujawniony, mimo wsyztko wolał przywitać się z resztą osobiście, i nie wywoływać u nich zbyt wcześnie tak slinych emocji, jakie towarzyszą ludzią witającym się z osobami które "umarły" ponad trzy lata temu. Plan był prosty, zwołać wszyztkich do domu, wytłumaczyć powrót Hoppera, powiadomić o powrocie Demogorgona i zniszczyć Demogorgona raz na zawsze.
Wszytko utrudniało to że Eleven straciła moce trzy lata temu.Pierwsi zjawili się Steve wraz z Robin, El kazała im usiąść i czekać na resztę.
Nikt prócz Mike i Jane nie wiedział jeszcze o powrocie Jima.
Później przyjechał Lucas z siostrą i Max.
Jakieś 30 minut po nich zjawił się Murray. Na końcu przyjechała Joyce, z Jonathanem i Willem.Pov Eleven
Stwierdziłam że najlepiej będzie jeśli to ja zabiorę głos więc zaczęłam.
-Jak już wiecie, zdażyło się coś przez co musieliśmy się spotkać.
Po chwili dołączył do mnie Mike
-Nie chcemy zabierać sobie czasu, który napewno będzie nam bardzo potrzebny więc odrazu przejdziemy do rzeczy.
Naszą piękna przemowę przerwał nam Steve.
-Nie gadajcie że Jane jest w ciąży, jestem za młody aby zostać babcią
Mike rzucił mi szybkie spojrzenie po czym odpowiedział
-Haha, bardzo śmieszne. Nie, Jane nie jest w ciąży, to coś innego.
W tej chwili przerwałam chłopakowi i szybko wyrzuciłam z siebie te dwa słowa.
-Hopper żyje!
Joyce odrazu wstała z kanapy, widziałam że ma już całe zaszklone oczy w pełni gotowe do uronienia łzy.
-G..gdzie on jest?
Zapytała drżącym głosem.
-W twojej sypialni, odpoczywa.
Spodziewałam się takiej reakcji, kobieta szybko pobiegła w kierunku pokoju, a reszta siedziała w salonie jak wryta.
Odezwał się Mike.
-Wiecie co, dokładnie wiem jak teraz czuję się Joyce, dajmy im chwilę.
Powiedział po czym podszedł do mnie i objął ręka w pasie, w tym samym czasie całując mnie w czoło.
Pov Narrator
Joyce szybko ruszyła do pokoju w którym znajdował się Jim.
Otworzyła drzwi, i go znalazła.-Jezu, Hop myślałam że już nigdy Cię nie zobaczę.
-Też tęskniłem, bardzo
-Myślisz że to dobry czas na wyznania?
-A myślisz że potrzebujemy słów?
Jim podszedł do Joyce która stała przy ścianie i lekko ją na nią popchnął po czym złączyły ich usta w długim namiętnym pocałunku.
-Słowa tylko potwierdzają czyny Jim.
-Więc, jeśli potrzebujesz potwierdzenia..
Kocham Cię Joyce-Ja też Cię kocham.
A teraz myślę że inni też chcą się z Tobą przywitać.
Joyce złapała Hoppera za rękę i wprowadziła go do salonu, gdzie czekała reszta.
-Mike, El, dobrze się spisaliście
Powiedział patrząc z podziwem na to że zjawili się rzeczywiście wszycy o których prosił.
Tego wieczoru Hopper opowiedział wszytkich o tym co ich ominęło i o tym że w najbliższym czasie będą musieli zmierzyć się z wrogiem. Jak widać w Hawkins nie może być spokojnie.
Kiedy reszta wróciła już do domów, Mike został u El-Mike, nie sądzisz że ostatnio za często ze sobą śpimy?
Zapytała ze śmiechem w głosie Jane
-Mógłbym codziennie do końca życia zasypiać przy tobie El.
Jego wypowiedź natomiast była bardzo szczera i poważna.
-Kocham Cię Mike, najmocniej na świecie.
Po wypowiedzeniu tych słów Eleven wtuliła się w Mike'a który po chwili szepnął jej na ucho
"Ja Ciebie też kocham, dobranoc"
Po czym pocałował ją w czoło.I tak oto, każde z nich zasnęło przy miłości swojego życia nie mając
pojęcia co czeka ich już niedługo.
CZYTASZ
Miłość Nie Znika
Fanfic{Mileven} PISANE 2 LATA TEMU PRZED POJAWIENIEM SIĘ 4 SEZONU "-Wiesz, niezależnie o co związanego z rodziną byś się pytał i tak odpowiem twierdząco, ponieważ z Tobą jestem w stanie zrobić wszytko. Kocham Cię nad życie Mike, i nie ma opcji, żebym kied...