Popołudnie spędzili w łóżku oglądając filmy i objadając się śmieciowym żarciem. Skradali sobie co chwila krótkie pocałunki, żeby później zrobić sobie krótką drzemkę, przywierając do swoich ciał.
Wieczorem rozległ się alarm, który poinformował Liama o nadchodzącym zagrożeniu.
Payne podnoś się powoli ziewajac cicho i biorac telefon na którym ukazany był alarm.
– Muszę iść – odparł patrząc na swojego chłopaka.
- Wezwanie? - spytał, na co Liam pokiwał twierdząco głową - Jadę z Tobą - zarządził zrywając się z łóżka.
– Jesteś pewny? – spytał, ruszając do gabinetu gdzie było przejście.
- Tak - odpowiedział pewnie - Chcę zobaczyć to od Twojej strony.
– To chodź... Tylko weź swój strój – odparł pokazując na maskę i miecze mulata
- Mam iść jako Black? - zabrał swój strój i ruszył za Liamem.
– A niby kto chciałeś? – uniósł brew
- Nie wiem - wzruszył ramionami i ubrał się w strój. Założył maskę i włożył miecze za pasek - Jestem gotowy.
– Chodź – odparł ciągnąć go do gabinetu i podszedł do pianina. Zagrał odpowiednią melodie. A nagle regał otworzył się ukazując pomieszczenie a na końcu windę.
Zayn stał w zszokowany. Nigdy nie widział takiego czegoś. Niby znał to mieszkanie jak swoje własne, ale nigdy nie spodziewał się takich ukrytych pomieszczeń.
Po pięciu minutach byli już w bazie bruneta. Liam nałożył szybko swój strój podchodząc do Wielkiego ekrany który wyświetlał napis alarmu.
- Co to? - wskazał na ekran - Zaraz, zaraz znam go - mruknął.
– Kto to? – zmarszczył brwi nakładając maskę i zrbojac swój pas.
- Pracowałem z nim w Japonii. Handluje narkotykami i bronią - wyciągnął z butów ostrza, które schował w rękaw - Jest niebezpieczy Liam. Lepiej gdybyś został.
– Chyba cię pogrzało. Nie będę zostawał w domu przez jakiegoś tam gościa – prychnął.
- Ale Ty go nie znasz! A ja znam każdy jego ruch - zatrzymał go w drzwiach - Nie narażaj się Lee.
– Spokojnie. Dam radę – przewrócił oczami, patrząc na niego.
- Nie wiesz w co się pakujesz - mruknął zrezygnowany, czekając na dalsze kroki.
Wzruszył ramionami podchodząc do szafki z której wyjął swoje rękawice z pazurami i paralizatorem razem i nałożył je. Wziął kluczyki od jednego i drugiego motoru podając jedena parę kluczyków mulatowi.
Młodszy złapał kluczyki, a drugą ręką złapał za dłoń swojego chłopaka, przyciągając go do siebie.
- Uważaj tak? - uśmiechnął się i złożył delikatny pocałunek na jego ustach.
– Ja? Zawsze. To nie mnie boli tyłek – odparł, łapiąc go za pośladek i ruszyal do swojego motoru.
- Nie mam nic przeciwko, na kolejną rundkę kochanie! - włożył kluczyk do stacyjki i uruchomił silnik - Prowadź - podjechał do niego, gwałtownie hamując za nim.
*
Po zakończonym zadaniu i wsadzeniu wroga do więzienia liam stał na bloku wraz z Malikiem i obserwowali miasto z wieżowca Paynea
Młodszy opierał się o barierki, a jakie długie włosy rozwiewał wiatr, który delikatnie muskał ich skórę, przyjemnym ciepłem.
– Lubię tu przebywać. Czuje się wtedy wolny – Westchnął cicho patrząc na miasto z góry.
![](https://img.wattpad.com/cover/201258618-288-k25103.jpg)
CZYTASZ
We can change the whole world ✓
FanfictionOpis: Znacie to uczucie? Ukrywacie przed światem ważny dla was sekret, który nie może ujrzeć światła dziennego... Nie? To wam zazdroszczę. Lub Liam jest zwykłym uczeniem swojego collage'u. Jednak nikt nie wie, że w nocy wkłada maskę i zwalcza przest...