Villains!au NonPowers!au 'cause why not
And im in mood for Seromina so, yeah
♦ Ashido raczej zajmuje się kradzieżami, ale ma kilka zabójstw na koncie. Wszystko zaczęło się w podstawówce. Zanim poszła do liceum była pełna empatii i szczęścia. Niestety niektórym to się nie podobało. Rówieśnicy chcieli ją zniszczyć z niewiadomych przyczyn. Przestała się uśmiechać, ale im było ciągle mało. Pewnego dnia wylali jej na głowę różową farbę na oczach całej szkoły. Po tym incydencie nikt nie traktował jej poważnie. Przezywali ją "Pinky" by upamiętnić ten straszny dla Miny dzień.
Myślała że w liceum się polepszy. Chciała pomagać ludziom, a była bardzo dobra z chemii, więc postanowiła pójść ja profil biologiczno-chemiczny by w przyszłości zostać lekarzem. Niestety, trafiła do tej samej klasy z jedną dziewczyną ze swojej poprzedniej szkoły, która nie była zbyt miła. Plotki rozeszły się w zastraszającym tempie.
Zaczęła zastanawiać się czy na pewno chce pomagać takim ludziom. Odpowiedź pojawiła się bardzo szybko, gdy wredna rówieśniczka, wraz ze swoimi towarzyszkami, ścięła jej długie, piękne włosy w odcieniu truskawkowego blondu.
To było dla niej za dużo. Skończyła liceum i zniknęła z powierzchni ziemi.
Po kilku miesiącach od zaginięcia nastolatki, policja zaczęła dostawać zgłoszenia o nietypowych zabójstwach przy użyciu wszelakich mieszanin kwasów, wybielaczy czy rozpuszczalników.
Mina przed wyjściem na światło dzienne, przefarbowała krótkie włosy na różowo, za to na oczach zrobiła sobie tatuaż. Wszędzie chodzi z puszką różowej farby w spreju, a w każdym rękawie ma dodatkową kieszonkę na probówki z kwasem i wodą.
(Uwaga! Jeśli jesteś wrażliwszy, nie polecam czytania tego punktu. Zawiera opisy zabójstw!) Jej zabójstwa wyglądały bardzo podobnie. Osoby z podstawówki znalazła dzięki zaprzyjaźnionemu stalkerowi któremu zleciła odnalezienie oprawców, więc nie było mowy o żadnej pomyłce. Do każdego przyszła gdy byli sami w swoich mieszkaniach, to były dobrze zaplanowane akcje. Najpierw uderzeniem w tył głowy obezwładniała ich, po czym ładowała związanych do wanny. Tam, gdy odzyskiwali przytomność, wylewała im duże ilości chemikalii które rozpuszczały ich ciała. Na koniec ścianę przy wannie malowała różowe "P". Przyjęła przezwisko "Pinky". Znienawidzone przezwisko nadane w czasach podstawówki, zostało rozpoznawalnym przezwiskiem jednego z najokrutniejszych morderców.
♦ Sero jest z dość bogatej rodziny. Jest jedynakiem więc tym bardziej uwaga rodziców była skupiona na nim. Nie oznacza to, że było jej dużo. W końcu nie byli bogaci za nic. Nigdy nie myślał o zostaniu złoczyńcą. Raczej nawet nie wiedział że w ogóle mógłby się nad tym zastanawiać. Oczywiście miał świadomość że ludzie czasem zbaczają z ścieżki dobra, ale uważał to za coś co można łatwo zmienić, że łatwo wrócić na drogę dobra. Nawet nie wiedział jak bardzo był w błędzie.
Będąc w szkole nigdy nie spotkał się z wyśmiewaniem czy segregacją z powodu wygląda. Ponieważ większość życia miał nauczanie w domu. Rodzice postanowili go wysłać do szkoły dopiero gdy ten miał piętnaście lat. Uważał że będzie świetnie poznać nowych ludzi. Był bardzo przyjazny i spodziewał się że inni również powitają go z uśmiechem. Jednak ci wyśmiewali jego uśmiech.
Zakolegował się z jednym chłopakiem. Podobnie do niego zawsze się uśmiechał i cieszył ze wszystkiego. Razem jakoś przetrwali liceum. Niestety po skończeniu szkoły, przyjaciel Hanty tajemniczo zniknął.
Hanta oczywiście chciał go odnaleźć, więc poszedł pod adres. Dostał go od pewnego chłopaka ze szkoły który z niewyjaśnionych powodów miał wiele informacji o jego zaginionym przyjacielu.
Wszedł do domu i... Nie było tam przyjaciela. Zamiast niego, jego czarne oczy spotkały się z nie za przyjaznym widokiem rozlanych chemikali pomieszanych z krwią.
Pinky - jedna z najokrutniejszych morderców - właśnie stała przed nim, trzymając kolejną porcje mocnego wybielacza którą miała wlać na już martwe, do połowy rozpuszczone ciało swojego byłego dręczyciela.
Nie wiedział czy wołać o pomoc, błagać o litość czy uciekać. A ona? Nie była za bardzo zainteresowana jego osobą. Miała maskę, widać było tylko jej oczy i włosy, tak jak powinno. Nie miała interesu w zabijaniu go. Poszła dalej, ignorując chłopaka.
Hanta uciekł. Zatrzasnął drzwi i opierając się o nie plecami, usiadł na podłodze. Co miał zrobić, w końcu tam jest ciało! W sumie to jego pozostałości, ale dalej, jeśli policja dowie się że tam był, to co im powie? Nic nie zrobił, ale oni o tym nie wiedzą! siedział tam dobre piętnaście minut i nagle drzwi się otworzyły, przez co prawie nie padł na zawał.
Pinky zaproponowała mu współprace. Już zostawił ślady i raczej nie był skory do dzwonienia po policje, a jej przydałby się pomocnik.
Właśnie. Czemu nie pomyślał o dzwonieniu na policje? Czemu nie wystraszył się roztopionego ciała? Nawet nie było mu żal tej osoby. Czemu? A jeśli się zgodzi? Czy ma to wszystko rzucić? Jego dotychczasowe życie? Ale czy w ogóle można to było nazwać życiem? Nie miał w sumie niczego, nie w taki przybijający sposób. W taki, pusty sposób, nic, próżnia, dziura. Jeśli nic nie miał, to tym bardziej nic do stracenia.
Przystał na propozycje, ale zastrzegł że nikogo nie zabije. Pinky odparła, że wystarczy, że ich złapie.
♦ Po zabiciu wszystkich dręczycieli Miny, zajmowali się głownie napadami. Po jakimś czasie, pewien mężczyzna zaprosił ich do dołączenia do organizacji jednych z najgorszych przestępców jakich znał świat.
YOU ARE READING
Yeah, this is big brain time
RandomIf you're feeling suicidal you've come to the right place. Basically things i'm thinking about at 3 a.m.