11. Upokorzenie

1.3K 30 0
                                    

Pov: Lily
Mamy już plan. Jak już wcześniej wspomniałam akcja odbędzie się na stołówce.
Plan jest taki:
•ja zaprowadzę Alice na stołówkę
•Sue przygotuje roztwór: woda+bardzo mocny zielony barwnik
• kiedy będę już wchodzić z Alice na stołówkę, wepchnę ją tam i schowam się na drzwiami
•Sue wtedy wyleje na nią tą maź.
Nasz plan jest doskonały. Dzwonek na przerwę. Pierwsza lekcja minęła jak zawsze nudno. Poszłam do Sue. Uzgodniłyśmy jeszcze pare wątków naszego planu i udałyśmy się na swoje stanowiska. Ja poszłam do Alice. Stała przy sali chemicznej.
- Hey, Alice.
- ?
- Scott prosił mnie abyś przyszła na tej przerwie na stołówkę.
- Scott? Pewnie przygotował dla mnie jakąś niespodziankę.- ekscytowała się i podążyła na stołówkę. Alice otworzyła wielkie drzwi jadalni. Rozległ się huk rozlewanej wody. Ja szybko schowałam się za drzwi i... krzyk Alice.
Ja z Sue nie zauważalnie podążyłyśmy w stronę korytarza.
- KTO TO ZROBIŁ!- rozległ się po całej szkole donośny głos Scotta. Wiedziałyśmy już co się święci. Postanowiłyśmy wejść na stołówkę. Z udawanym zdziwieniem w głosie Sue powiedziała:
- Hey Scotti! O matko Alice, skarbie co się stało?- Alice odburknęła tylko i uciekła do łazienki. Tym razem ja powiedziałam podobnym tonem co Sue:
- Tragedia! Kto mógłby w taki okrutny sposób postąpić z tak bezbronną istotką jak Alice!- Scott z mordem w oczach złapał nas za nadgarstki i zaciągnął na korytarz.
- Jak to wy, to już nie żyjecie- fuknął.
- A jednak żyjemy.- zaczęłyśmy się śmiać.
- Oj kochaniutki, to dopiero początek zabawy.- powiedziałam. Scott spojrzał na mnie w stylu: „zabiję, rozszarpię na strzępy".
- Sue, pozwól że zabiorę twoją koleżankę w celu wyjaśnienia tej sprawy.- powiedział Scott.
- Dobrze, tylko ma wrócić w całości.
Po kilku minutach Scott wepchnął mnie do pustej sali matematycznej i zamknął drzwi. Przybił mnie do ściany i powiedział:
- Jeszcze jeden taki numer, a gwarantuje Ci, że nie będziesz mogła chodzić miesiąc.
- Czemu przejmujesz się zwykłą dziwką?
- Lily, to moja... dziewczyna i chcę abyś to uszanowała.- no nie wytrzymałam.
- Wkurwiasz mnie już. Scott weź się w garść i wybierz jedną! Nie muszę to być ja czy Sue. Błagam Cię tylko wybierz dobrze. Tylko kiedy już ją wybierzesz, to inne to przeszłość. Pamiętaj, hey.- zamknęłam za sobą drzwi i weszłam na korytarz pełen ludzi. W pierwszych sekundach, kiedy uświadomiłam sobie co powiedziałam sparaliżowało mnie. Bałam się, że mnie nie wybierze. Że o mnie zapomni. Bałam się, że już nigdy go nie dotknę nie usłyszę tego męskiego głosu. Bolało mnie to, choć jeszcze nic się nie stało.
Kolejne lekcje minęły szybko. Po ostatniej, biologii udałam się na parking i wsiadłam do mojego auta i ruszyłam do domu. Chciało mi się płakać. Nie mam nikogo oprócz Scotta. Jak mnie nie wybierze! Jestem idiotką stawiając go przed takim wyborem. Źle mi było, mogliśmy mieć taką relację jaka była do teraz.
Pov: Scott
Kurwa. Nie wiem. Nic nie wiem. Kocham je wszystkie.
Lily, bogini sexu, kochana i zadziorna.
Alice, miła, słodka. A Sue to moja dawna miłość. Oh Lily, zawsze muszę podejmować te najtrudniejsze decyzje. Myślałem nad tym całą noc. Myślę, że wybrałem jest to...

Przyjaciele?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz