6. Pa

1.2K 26 9
                                    

Pov: Scott
O ja pieprze. Ona, ona tu jest i najwidoczniej jest mocno wzburzona. Chyba wszystko wie.
- Gdzie jest Zoe?- spytałem.
- Teraz to Cię dziecko interesuje! No ojciec na medal! Już doszedłeś do siebie po upojnej nocy z tą dziwką?- krzyczała przez łzy.
- Lily, ja przepraszam byłem bardzo zły na Ciebie. Przecież ty mi nie powiedziałaś o ciąży, to nie jest takie łatwe do zrozumienia. Pomyśl, przez dziewięć miesięcy ukrywałaś przede mną ciążę i jak mam nie być zły?
- No dobrze, ale to jest powód do tego aby mnie zdradzać?!
No i tym tekstem zryła mnie z podłogą.
- Lily, skarbie to nic nie znaczyło!
- No spoko, czyli sex ze mną też nic nie znaczy?
- Kurwa, nie łap mnie za słówka.
- Ok Scott, jesteśmy kwita. Teraz jesteś wolny. Możesz iść do tej dziwki i pocieszyć się po mnie. Pa.- odwróciła się i wyszła.
- Co jest kurwa!?- krzyknął Liam.
- Ahh stary, to nie czas na rozmowy. Wychodzę.
- Lily!
- Chcesz ustalić widzenia z Zoe?
- Zachowuj się poważnie!
- Ja? Pff. I kto to mówi.
- Ja, idiota zdradzający swoją kobietę.
- No spoko, zrozumiałeś? No to cześć.-
Złapałem ją za ramię.- Lily kurwa. A zresztą. Jak zatęsknisz to wrócisz.- puściłem ją i powoli odszedłem. Widziałem kątem oka jej zdziwienie i zaskoczenie na twarzy.
Pov: Lily
Byłam zawiedzona, że odpuścił. Zostawił mnie. Szkoda, ale chuj z nim. Trzeba żyć dalej.

- Ałć.- nagle wpadłam na coś twardego.
- Bardzo Cię przepraszam.- odpowiedział mi głęboki męski głos i pomógł mi wstać. Był to chłopak o pięknych zielonych oczach. Piękne proste brązowe włosy zwisające mu przed oczami, piegi i z 190 wzrostu.
- Ashton.- wyciągnął do mnie rękę.
- Lily. Miło Cię poznać.
- Mnie również, nie często wpada się na takie piękne kobiety. Dasz mi swój numer?
- Tak, spoko.
- Może pójdziemy na kawę?- zaproponował.
- Spoko.
W drodze do kawiarni dowiedziałam się, że jest on w wieku Scotta. Uwielbia dzieci i pracuje w przedszkolu. Nigdy nie spodziewałabym się, że taki chłopak pracuje w przedszkolu.

*w kawiarni*
- To co teraz ty coś opowiedz coś o sobie.- powiedział.
- No to tak teraz się nie przeraź i nie ucieknij z krzykiem. Jestem młodą matką i mój chłopak, który dowiedział się dopiero o ciąży po narodzeniu Zoe, mojego maluszka zdradził mnie podobnież pod wpływem emocji, ale ja mu w to nie wierzę.- powiedziałam to na jednym wdechu.
- Wow, mocne. Szczerze to powiem Ci coś od serca. Myślę, że wina leży po obu stronach. Bo zobacz, ty nie powiedziałaś mu o tak ważnej rzeczy, a on nie wiedział co począć i tak jakoś wyszło.- powiedział to tak wiarygodnie, że w to uwierzyłam.
- Może i masz rację.

Przyjaciele?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz