Pov: Lilly
Z zamyślenia wyrwał mnie Ashton.
- I co idziemy?- Chyba długo byłam w stanie zamyślenia, bo już mu się nudziło.
- Tak, tak zamyśliłam się.- zaśmiał się.
*na plaży*
- Ahh, jak ja uwielbiam podziwiać takie zachody słońca.- powiedział.
- Ta, ja też. Wiesz co?
- Hmm- upajał się ostatnimi promieniami słońca.
- Brakuje mi go.- wyznałam.
- Wiedziałem.
- Możesz pójść ze mną do jego domu?- spytałam nieśmiale.
- Z wielką przyjemnością.*pod domem Scotta*
- Boje się wiesz?- powiedziałam pod drzwiami.
- Nie bój się, będzie dobrze.
- Mam nadzieję.
Zapukałam. Usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi.
- Ooo widzę że znalazłaś sobie nowego hmm?- zakpił Scott.
- Zamknij się.- weszłam do domu.
- Ja poczekam!- krzyknął Ash.- Wiesz, że jesteś najgorszym, najgłupszym, najbardziej zarozumiałym i złym człowiekiem jakiego znam, a za razem nie mogę bez Ciebie żyć.- zaczęłam moją najtrudniejszą rozmowę w życiu.
- Ta wiem.- on tylko przytaknął i z głową w telefonie zaczął iść po schodach na górę.
- Ja Ci mendo wyznaję miłość a tu mnie nawet nie słuchasz!- krzyczałam idąc za nim do jego sypialni, a raczej naszej, ale to nie ważne. Ten parszywiec położył się na łóżku i przeglądał w nim coś zawzięcie. Ja położyłam się obok niego z braku sił.
- Scott, ja Cię kocham i nie mogę bez Ciebie żyć i już wybaczę Ci tą zdradę i przepraszam za tę kłótnie dzisiaj rano tylko błagam odezwij się, albo powiedz abym się wynosiła.- mówiłam już przez łzy. On jak gdyby nic szybko przyciągnął mnie do siebie i wpił się w moje usta. Całował namiętnie ale także delikatnie. Dawno nie czułam smaku jego malinowych, delikatnych ust.
Oderwaliśmy się od siebie z braku tlenu.
- Mogła byś mi nie przeszkadzać, bo zamawiam dla nas wyjazd rodzinny?- powiedział uśmiechając się.
Moja mina była bezcenna, byłam zdezorientowana.
- Ty dupku! Ja Ci tu wyznaję uczucia i płaczę a ty jak gdyby nigdy nic wyskakujesz mi z takim tekstem!- byłam oburzona, ale za razem szczęśliwa.
Scott wstał i przyciągnął mnie do siebie.
- Oj no Misia, nie złość się.- położył sobie głowę w moje włosy i miział minie swoim nosem w szyję.
- Jesteś niemożliwy!- krzyczałam na niego dalej, choć byłam szczęśliwa, że już jest wszystko między nami załatwione.
- Też Cię kocham.
- No, ja Ciebie też- nie stawiałam już oporu i też się do niego przytuliłam.
- O a co to za facet z Tobą przyszedł?- oderwał się ode mnie jak poparzony.
- Przyjaciel.
- Nie pieprzyłaś się z nim!?
- Nie, głupku. Nie jestem taka jak ty.- wytknęłam mu język i zaczęłam uciekać.
- Dorwę Cię!- krzyczał.
- Wmawiaj sobie.- wybiegałam z domu.
- Mam Cię!- Scott szybko znalazł się przy mnie i zaczął tulić do siebie.
- Czyli co, pogodziliście się?- Ash odezwał się.
- Tak.- powiedzieliśmy razem.*w domu Liama i Sue*
- Hey kochani!- krzyknęłam wchodząc do ich domu (trzymając za rękę Scotta, wiem mało istotna informacja)
- He... to wy się już pogodziliście?- spytała Sue schodząc ze schodów.
- Tak, jak widać.- byłam w siódmym niebie.
- Gdzie Zoe?- Scott rozglądał się nerwowo.
- Śpi z Liamem.
- Idę do niej ok?- zapytał się mnie.
- Oczywiście.- byłam zdziwiona.
Z prędkością światła był już w ich sypialni i wziął ją na ręce.
- Chus, że śpi, zakochałem się w niej.- ona nie płakała tylko wtuliła się w jego tors.
- Kocham was.- przytuliłam się do nich.

CZYTASZ
Przyjaciele?
RomanceWitam! Nie będę się rozpisywać, myślę że ta książka Cię zaciekawi, wiec dawaj kliknij „przeczytaj". Dwoje przyjaciół, dwa różne światy. Co się stanie gdy nie będą pewni swoich uczuć co do siebie? Kto nowy pojawi się pomiędzy nimi? Jaka niespodziank...