Pov: Scott
*tydzień później*
Lily nie odbiera ode mnie telefonów, ani nie odpisuje na sms-y. Boje się, że coś jej się stało. Liam i Sue także nie dają znaku życia. Martwię się i to strasznie. Mam wielkie obawy, więc pojadę do nich. Może nawet zrobię im miłą niespodziankę przyjeżdżając, choć Lily prosiła abym nie przyjeżdżał. Dobra do odważnych świat należy.
~~~
Dzisiaj wyjeżdżam. Jestem strasznie podekscytowany. W końcu ją zobaczę.
~~~
Dobra jestem na miejscu. Stoję pod domem Lily i widzę samochód Sue.Czyli zobaczę ich wszystkich.Pov: Lily
Ktoś zapukał do drzwi, więc poszłam je otworzyć.
Już byłam w przedpokoju, otwierałam drzwi. Otworzyłam...
- Hey Kochanie!- powiedział.
Nie tylko nie to. Jak zobaczy Zoe to się wścieknie.
- Umm, hey.
- Jak tam, tęskniłaś?- nadal stał w drzwiach, a ja zasłaniałam mu wejście.
- Dobrze, dobrze. Nie... znaczy tak.- gubiłam się już w swoich myślach i dlatego tak głupkowato powiedziałam. On popatrzył się na mnie krzywo i wepchnął się do domu.
- Lily, czy ty coś przede mną ukrywasz?- powiedział w pełni opanowany.
- Co?- nie słuchałam go.
- Zamiast rzucać mi się na szyję to ty mnie nawet nie słuchasz.- wtedy Zoe zaczęła płakać.
- Sue przyjechała z Liamem i Jackobem?- tak, Sue i Liam mieli już kilku miesięcznego synka.
- Nie... znaczy tak... kurwa.
- Lily? Co się dzieje?- jego głos stał się mocno zirytowany.
- Scott... tylko się nie denerwuj.- powiedziałam kiedy wszedł do wielkiego salonu.
- SCOTT!!!- krzyknęli chórem Sue i Liam.
- Witam, co się stało? I co przede mną ukrywacie!
- Nic...- powiedziała Sue.
- Nie Sue, dajmy już spokój. Prędzej czy później i tak by się dowiedział.- powiedział Liam z anielskim spokojem.
- Scott, ta dziewczynka w kołysce to nasze dziecko.- Zoe spała w kołysce.
- Co?
- To co słyszałeś. Masz dziecko. Jesteś ojcem. Jak Ci to jeszcze wytłumaczyć?- powiedziałam zanosząc się na płacz i widząc jego minę.
- Jak? Przecież bym zauważył. A zresztą. Muszę ochłonąć.
- Ale Scott! Gdzie ty idziesz?!
- Nie wiem, jeszcze nie wiem.
- Scott porozmawiajmy!
- O czym! O tym że ukrywałaś przede mną dziecko! No to chyba nie mamy o czym! Ja będę kochać... jak się nazywa?
- Zoe.
- Ja będę kochać Zoe, ale nie wiem czy wybaczę Ci ukrywanie przede mną... DZIECKA!- powiedział na jednym wdechu.
- Ale Scott! Ja się bałam!
- Czego! Mnie?! Szczerze to chciałem Ci zaproponować dziecko, ale nie w taki sposób!
- Proszę, zostań nie rób głupstw!
- Ja mam nie robić głupstw.- prychnął z pretensją.- Ja?! Lily, ty ukrywałaś przede mną dziecko!
- Ale...
- Nie Lily. Muszę to przemyśleć.
I tak po prostu wyszedł z posesji i udał się w stronę miasta. Ja upadłam na kolana i zaczęłam ryczeć jak skończona idiotka.~~~
Teraz rozdziały będą troszeczkę krótsze, mam nadzieje że robi się ciekawie.
Pozdrawiam
じゅぃあ
CZYTASZ
Przyjaciele?
RomanceWitam! Nie będę się rozpisywać, myślę że ta książka Cię zaciekawi, wiec dawaj kliknij „przeczytaj". Dwoje przyjaciół, dwa różne światy. Co się stanie gdy nie będą pewni swoich uczuć co do siebie? Kto nowy pojawi się pomiędzy nimi? Jaka niespodziank...