🅒🅗🅐🅟🅣🅔🅡 🅞🅝🅔

707 45 120
                                    

 𝓚𝓸𝓶𝓷𝓪𝓽𝔂 𝓒𝓮𝓼𝓪𝓻𝔃𝓸𝔀𝓮𝓳

   Cesarzowa Hae każdy dzień rozpoczynała od wypicia herbaty. Zawsze robiła to sama. Nie potrzebowała towarzystwa. To był dla niej czas przemyśleń.

    Odkąd została matką narodu jej relacje z Cesarzową Wdową nie poprawiły się. Kobieta patrzy na nią z nieukrywaną pogardą. Uważa ją za słabą i naiwną, ale tak naprawdę jej nie zna. Znaczy więc, że Cesarzowa ma nad nią sporą przewagę. A raczej miała do czasu, gdy Gubernatorzy zarządali od Jego Cesarskiej Mości wyboru Konkubin.

   Przez kilka dni do Pałacu przybywały palankiny w których znajdowały się córki i siostrzenice Gubernatorów. Łącznie pojawiło się dwanaście dziewcząt i kobiet, z których Cesarz miał wybrać te najbardziej wytworne i mądre oraz wyrafinowane.

   Cesarzowa nie obawiała się ich, ani nie była zazdrosna, tylko w ich obecności czuła się dziwnie, nieswojo. Jednak nie chciała się swoim zdaniem dzielić z Jego Wysokością, ponieważ zdawała sobie sprawę z tego, że on także znajduje się w niekomfortowej sytuacji.

— Moja Pani— do komnaty wszedł jeden eunuch z jej świty. Ukłonił się i stanął w odpowiedniej odległości.

    Cesarzowa na moment podniosła wzrok znad czarki i popatrzyła na swojego sługę.

— Coś się stało Gong?— spytała, obserwując jego niepewną twarz.

— Cesarzowa Wdowa zwołała spotkanie w Wielkiej Sali— Hae od razu  zerwała się na równe nogi i ruszyła do wyjścia z komnat.

     Na szczęście nie spóźniła się. Udało jej się przyjść nawet chwilę przed czasem. Zatrzymała się przed wejściem do Wielkiej Sali. Wzięła kilka oddechów, po czym weszła do środka.

— Przybyła Cesarzowa!— wszystkie spojrzenia były zwrócone w jej stronę. Wszystkie służki, sanggung i przyszłe Konkubiny patrzyły na nią z podejrzaną łaskawością i życzliwością. Wzdrygnęła się.

— Pani, mniemam, iż spalaś dobrze— odezwała się jak dobrze zapamiętała, Oh SuMin.

    Ona przerażała Cesarzową najbardziej. Jej wzrok i postawa mogły zabić nawet kogoś, kto nie żyje już od kilkuset lat. Po prostu była okropna. Hae MiRan modliła się do Buddy aby ona nie została wybrana na Konkubinę. Niestety Budda nie wysłuchał jej próśb.

— Tak— odparła krótko. Nie miała ochoty się nad tym rozwodzić.

   Powoli zaczynała się już niecierpliwić. Cesarzowa Wdowa powinna już dawno być w Wielkiej Sali, ale jakoś nadal się nie pojawiała.  I jakoś szczególnie się na to nie zapowiadało.

    Postanowiła na moment zastąpić Wdowę i przedstawić kandydatkom swój punkt widzenia, mając nadzieję, że przyszłe Konkubiny zrozumieją przekaz i nie będą zbytnio wyrywne.

⛩⛩⛩

    Wszystko wskazywało na to, że jej słuchają. Co jakiś czas kiwały głowami i lekko się uśmiechały. Może to dla nie poznaki, ale nie była tego pewna. Musiała jak narazie uwierzyć w ich szczerość.

   Gdy skończyła, przemknęła przez pomieszczenie z wielką gracją i wyszła na zewnątrz, gdzie napotkała Cesarzową Wdowę. Ukłoniła jej się i już miała odejść, gdy kobieta ją zatrzymała.

Cruel Palace  [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz