𝓛𝓸𝓬𝓱𝔂
- Zabrać go do Wielkiej Sali- powiedział jeden ze straży, a reszta na niego popatrzyła- Jego Cesarska Wysokość chce przesłuchać więźnia.
Nikt już o nic nie pytał. Dwóch mężczyzn wzięło Man Bae Za ramiona i wyprowadzili go z lochów. Kiedy zostali zapowiedzeni przez eunucha, weszli z nim do Wielkiej Sali, gdzie czekał na nich Togto u boku Cesarzowej. Pokłonili się im, po czym na niemy znak opuścili pomieszczenie.
Cesarz wstał z tronu. MiRan nie ruszyła się z miejsca. Nadal siedziała ze wzrokiem wbitym w Man Bae. Jej wyraz twarzy był smutny.
- Wstań- rozkazał.
Man Bae wstał, choć wszystko go bolało. Syknął. Cesarzowa od razu zerwała się na równe nogi i do nich podeszła. Położyła dłoń na ramieniu męża i lekko je ścisnęła. Spojrzał na nią z lekkim uśmiechem.
- Usiądź- zrobił to bez wahania. Cesarz i MiRan także zajęli miejsca przy stoliku.- Jako Cesarz tego kraju chciałbym przeprosić.
Tymi słowami zdziwił nie tylko mężczyznę, ale także MiRan. Nawet sam nie spodziewał się takich słów w swoich ustach.
- Panie- odezwał się Man Bae- Nie zrobiłeś nic złego. To był twój obowiązek ukarać zdrajców.
- Szczerze powiedziawszy to jesteś zbyt uległy- mówiąc to zaśmiał się, a Cesarzowa mu zawtorowała. - Więc powiedz mi dla kogo w końcu pracujesz? Dla mnie i Cesarzowej, czy dla Wdowy.
Widząc na jego twarzy zamieszanie, dodał:
- Podejmij decyzję najszybciej jak to możliwe...
Po tych słowach opuścił swoje komnaty, a Cesarzowa i Man Bae zostali sami. Przez chwilę między nimi panowała cisza, która została przerwana przez cesarskiego eunucha.
- Co to za nagłe zamieszanie?- Spytała, widząc, że na eunuchem panuje wrzawa.
- Chodzi o to Moja Pani, że do Pałacu wracają dzisiaj książęta, Damahai i Daesai...
Na twarzy MiRan pojawiło się wielkie zdziwienie, które po chwili ustąpiło delikatnemu uśmiechowi. Wstała na równe nogi, po czym zostawiając eunuchowi wskazówki opuściła komnatę Cesarza.
⛩⛩⛩
𝓓𝔃𝓲𝓮𝓭𝔃𝓲𝓷𝓲𝓮𝓬
Już prawie dochodziła do swoich komnat, kiedy niespodziewanie zahaczyła o coś nogą i prawie by upadła, gdyby nie czyjeś silne ramiona. Zaskoczona otworzyła ściśnięte powieki i spojrzała na swojego wydawcę.
Od razu na jej twarzy zamiast strachu pojawił się uśmiech i na policzkach lekki rumieniec.
Postawił ją na ziemi i kawałek się odsunął, po czym delikatnie, lecz z należytym szacunkiem się pokłonił.
- Książe Damahai- powiedziała.- Już przybyliście? Dlatego Jego Cesarska Mość opuścił swoje komnaty?
- Tak Cesarzowo- poczuł jej dłoń na swoim ramieniu. Niepewnie spojrzał jej w oczy.- Pani...
CZYTASZ
Cruel Palace [ZAKOŃCZONE]
Tarihi KurguPałac to nie miejsce, gdzie znajdujesz przyjaciół i spokój. To miejsce, gdzie każdy walczy z każdym. Ojcowie zabijają synów, a synowie ojców. Konkubiny chcą nawzajem się wykończyć. Ale jedynym osobami których wszyscy chcą się pozbyć i zająć ich miej...