𝓚𝓸𝓶𝓷𝓪𝓽𝔂 𝓒𝓮𝓼𝓪𝓻𝔃𝓪
Cesarz siedział w towarzystwie Cesarzowej Wdowy w swoich komnatach. Popijali najlepsze wino i jeśli przeróżne potrawy. Oczekiwali pojawienia się Cesarzowej. W końcu zjawiła się lekko spóźniona.
- Wybacz mi Panie, ale musiałam jeszcze coś zrobić- spojrzała porozumiewawczo na Cesarza. Kiwnął niezauważalnie głową, jednak ona to wychwyciła.
Zajęła miejsce na przeciwko Wdowy i posłała jej jeden z tych uśmiechów, które można nazwać wyćwiczonymi na różne mniej lub bardziej przyjazne okazje.
- Cesarzowo Wdowo, razem z Jego Cesarską Mością mamy ci do przekazania bardzo radosną nowinę- zaczęła z niewątpliwie szczerym uśmiechem MiRan.
Wdowa powoli odłożyła czarkę na stolik i z zaciekawieniem spojrzała na małżonkę Cesarza. Także się uśmiechnęła, lecz co do szczerości tego gestu, nawet ona sama nie była pewna.
- Tak? A cóż to za nowina?- zdziwiła się.
Cesarz z czułością spojrzał na Cesarzową i pogladził wierzch jej dłoni. Była delikatna i miękka jak płatek róży. Z każdym dniem Cesarz obawiał się, że jego żonie będzie groziło niebezpieczeństwo.
- Cesarzowa nosi w sobie imperialnego spadkobiercę- oznajmił.
Reakcja kobiety ich nie zaskoczyła. Wdowa ze zdziwienia wypuściła z dłoni pałeczki, które z brzękiem spadły na talerz. Na jej twarzy malował się szok i zdziwienie mieszane ze złością. To ostatnie starała się jak najprędzej ukryć.
- Najjaśniejszy Panie- zaczęła MiRan. - Myślę, że powinniśmy wystawić ucztę. To niezwykłe wydarzenie.
Cesarz spojrzał na swoją opiekunkę i się do niej uśmiechnął. Wdowa odwzajemniła gest. Wzięła czarkę w dłoń i przechyliła ją delikatnie do ust. Przelknęła trunek, po czym z udawaną radością spojrzała na Cesarzową.
- Co ty na to matko?- spytał Jego Wysokość.- Powinniśmy świętować taką okazję.
- Masz rację synu. Pałac powinien świętować pojawienie się potomka. To niezwykłe wydarzenie dla Pałacu i ludu.
Ani na sekundę nie spuszczała wzroku z Cesarzowej, która nie pozostawała jej ani chwili dłużna. W pewnym momencie Wdowa zrezygnowała. Upierając się, że jest zmęczona, pożegnała się i wróciła do swoich komnat.
⛩⛩⛩
𝓚𝓸𝓶𝓷𝓪𝓽𝔂 𝓒𝓮𝓼𝓪𝓻𝔃𝓸𝔀𝓮𝓳 𝓦𝓭𝓸𝔀𝔂
Do końca tego dnia miała zepsuty humor. Nie pozwalała nikomu wejść do środka. Dopiero gdy usłyszała za drzwiami głos Man Bae, zdecydowała się go wpuścić.
- Mówiłeś, że dokładnie sprawdzałeś czy Cesarzowa zażywa to co jej wysłałam. Więc jak...- wzięła głębszy głębszy oddech i ściszyła głos.- Więc jak to możliwe żeby była w ciąży. Nawet jeśli, to powinna poronić!
- Wybacz mi Pani- uklęknął i wbił wzrok w podłogę przed nim.- Moje niedopatrzenie przynosi ci kolejne zmartwienia.
- Wstań- od razu wykonał polecenie- i zbliż się.
Pokonał dzielącą ich odległość i lekko pochylił się w jej stronę.
Kiedy Wdowa przekaza mu dalsze instrukcje, ukłonił się, po czym wyszedł z jej komnat. Na zewnątrz napotkał Cesarzową, która właśnie wracała od Cesarza. Ukłonił się, a następnie bez słowa ruszył w nawet sobie nieznanym kierunku. Po prostu nie chciał by Cesarzowa odkryła, że zamierza ją podsłuchiwać.
CZYTASZ
Cruel Palace [ZAKOŃCZONE]
Narrativa StoricaPałac to nie miejsce, gdzie znajdujesz przyjaciół i spokój. To miejsce, gdzie każdy walczy z każdym. Ojcowie zabijają synów, a synowie ojców. Konkubiny chcą nawzajem się wykończyć. Ale jedynym osobami których wszyscy chcą się pozbyć i zająć ich miej...