🅒🅗🅐🅟🅣🅔🅡 🅣🅦🅔🅝🅣🅨 🅝🅘🅝🅔

80 12 8
                                    

𝓚𝓸𝓶𝓷𝓪𝓽𝔂 𝓒𝓮𝓼𝓪𝓻𝔃𝓸𝔀𝓮𝓳 𝓦𝓭𝓸𝔀𝔂

   Kiedy MiRan weszła następnego dnia do jej komnat, Wdowa zdziwiła się. Naprawdę się jej nie spodziewała.

   Cesarzowa wydawała się być pewna siebie. Nawet się jej nie ukłoniła. Po prostu stała i patrzyła na nią pustym wzrokiem.

-Zamierzasz tak stać?- Zapytała już trochę zdenerwowana.- Usiądź lub stój, ale powiedz wreszcie o co chodzi. Chyba, że zamierzasz się tu zestarzeć.

    Mimowolnie MiRan się uśmiechnęła. Jakby na moment zawarła z Cesarzową Wdową cichy pakt, który po chwili zakończył się śmiechem Hae.

-Zawsze wydawało ci się, że jesteś niepokonana, ale w końcu zjawił się ktoś, kto wyprowadził cię z błędu i pokazał, co tak naprawdę znaczysz.

-Jak śmiesz?!- Nie rozumiała jej pewności siebie. Uważała, że MiRan z pewnością uderzyła się w głowę.- O czym ty do mnie mówisz?

- To moja zemsta- wysyczała Cesarzowa.- To wszystko to moja zemsta. To, co zrobiłaś z Man Bae przeważyło szalę.

   Wdowa nie wierzyła w to, co usłyszała od MiRan. Brzmiało to jak jakiś zły żart. Zaśmiała się krótko, ale gdy napotkała spojrzenie Cesarzowej, trochę się przestraszyła.

-A więc to ty- powiedziała w końcu Cesarzowa Wdowa.- To twoja sprawka...-zaśmiała się głośniej.-  Przyznam Cesarzowo, zrobiłaś na mnie wrażenie. Nie doceniałam cię i to był mój błąd.

   Przez chwilę między nimi zapanowała cisza. Tak głucha, że było słychać ich oddechy.

⛩⛩⛩

    Kiedy wyszła z jej komnat, Wdowa nie mogła wyjść z podziwu. MiRan naprawdę zrobiła na niej wrażenie.

   Jakiś czas po wyjściu Cesarzowej, w komnatach pojawił się cesarski doradca. Ukłonił się, po czym zasiadł na wolnym krześle. Dopiero po chwili zauważył dziwne zachowanie kobiety.

   Wdowa nadal się śmiała.  Chciał zapytać, czy może powinien kogoś wezwać, ale Cesarzowa Wdowa pokiwała głową na nie.

- Nie spodziewałam się, że ta dziewka będzie taka sprytna i przebiegła jak lisica- powiedziała w końcu.- Przygotowywać i wypijać truciznę na własne życzenie, aby mieć na mnie haczyk? Ha! Nawet ja nie jestem aż tak zła.

- Pani, nie zamierzasz nic z tym zrobić?- Spytał zdziwiony zachowaniem Wdowy.

-Niby co?- Zapytała udając naiwną.- Można powiedzieć, że wygrała. Z pokorą udam się do Zimnego Pałacu...

-Ale, Pani...- uciszyła go gestem ręki.

-Oj Cesarzowo... Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, z kim zadarłaś...

Chciałam żeby ten rozdział wyszedł o wiele lepiej niż jest, ale jakoś nie mogłam. To miało być takie BUM i w ogóle, ale wydaje mi się, że wyszło za łagodnie i chyba nie tak zadziwiająco

Cruel Palace  [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz