🅒🅗🅐🅟🅣🅔🅡 🅕🅘🅕🅣🅔🅔🅝

152 13 15
                                    

𝓚𝓸𝓶𝓷𝓪𝓽𝔂 𝓒𝓮𝓼𝓪𝓻𝔃𝓪

    Gdy Cesarz dowiedział się o zdarzeniu w Wielkiej Sali był przerażony. Może w ostatnim czasie nie układało mu się z byłą Cesarzową, ale próba jej otrucia nim wstrząsnęła.  Kiedy tylko miał trochę czasu, wyszedł ze swoich komnat i udał się do Cesarskiego Szpitala.

    Był niezwykle zaskoczony, gdy przy łóżku nadal nieprzytomnej MiRan zauważył Damahaia. Książę patrzył na nią ze zmartwieniem wymalowanym na twarzy. Co jakiś czas brał jej rękę w obie dłonie i ją ogrzewał.

    MiRan była blada. Wyglądała jakby życie już dawno opuściło jej drobne ciało.

    Cesarz przełamał się i w końcu podszedł do nich. Gdy Damahai zdał sobie sprawę z jego obecności, podniósł głowę i spojrzał spod przymróżonych powiek na swojego brata.

- Jeszcze masz czelność tu przychodzić- wycedził przez zęby.- Dość się przez ciebie nacierpiała. Odejdź.

   Cesarz nie posłuchał go. Wziął młodszego brata za ramię i podniósł go z klęczek. Teraz stałi twarzą w twarz.

- Kocham ją- oznajmił Togto poważnym tonem. Książę wyśmiał go.

- Gdybyś ją kochał, to nie zrobiłbyś ze zwykłej Konkubiny nowej Cesarzowej- odparował.

-Co cię obchodzi co ja robię?- Spytał gniewnym tonem Cesarz.- To nie twoja sprawa.

- Właśnie, że moja- nie dawał za wygraną.

    Powoli zaczynało się w nim gotować. Nie mógł zrozumieć jak jego brat mógł potraktować w taki sposób osobę, która go kochała. Damahai był zazdrosny o Cesarza i chciał, aby to MiRan kochała jego, a nie Togto. Jednak nic nie mógł na to poradzić.

- To jest moja sprawa, ponieważ ja także ją kocham...

⛩⛩⛩

𝓚𝓸𝓶𝓷𝓪𝓽𝔂 𝓚𝓸𝓷𝓴𝓾𝓫𝓲𝓷𝔂 𝓞𝓱

    SuMin od samego rana wyczekiwała swojego gościa. Powinien zjawić sie lada moment. Gdy już traciła nadzieję, że się pojawi, nagle do pomieszczenia weszła dama dworu i zapowiedziała jego przybycie.

   Wyglądał zupełnie tak samo, jakim go zapamiętała.  Może trochę bardziej zmężniał, ale nadal był tą samą osobą, którą znała.

- Już myślałam, że się nie zjawisz Mój Panie- powiedziała na powitanie.

   Gość uśmiechnął się do niej szeroko. Chwycił delikatnie jej dłoń i złożył na niej pocałunek jak muśnięcie skrzydeł motyla. Zarumieniła się.

- Zawsze przybędę, jeśli ty, Moja Pani wezwiesz mnie do siebie- odparł.- Zakładam, że chciałaś zamienić ze mną słowo, także słucham więc.

- Niedługo nadejdzie nasza chwila- oznajmiła, wpadając mu w ramiona. Od raxy podniósł ją i obrócił kilka razy.

   Kiedy postawił ją na ziemi, nie puścił jej. Przyciągnął ją bliżej siebie i wbił się w jej usta.

- Niedługo pozbędziemy się wszystkich na dworze i zostaniesz Cesarzem, a ja...

- Ciebie uczynię moją Cesarzową i razem będziemy rządzić całym państwem...

Ponosi mnie trochę i to opowiadanie zaczyna obierać inną ścieżkę, ale nie ma się czego obawiać, ponieważ niedługo zacznie się powoli wszystko  wyjaśniać.

Jak myślicie, kto jest gościem Konkubiny Oh? Jak Cesarz zareaguje na informacje, że jego najmłodszy brat jest zakochany w MiRan?

Cruel Palace  [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz