🅒🅗🅐🅟🅣🅔🅡 🅣🅗🅘🅡🅣🅨 🅞🅝🅔

74 13 11
                                    

𝓚𝓸𝓶𝓷𝓪𝓽𝔂 𝓒𝓮𝓼𝓪𝓻𝔃𝓸𝔀𝓮𝓳 𝓦𝓭𝓸𝔀𝔂

    Oh SuMin tak jak obiecała, udała się do Wdowy na rozmowę. Kobieta niczego się nie spodziewała, dlatego przewaga należała do MiRan.

-Przyszłaś porozmawiać ze mną zanim udam się do Zimnego Pałacu?- Spytała Wdowa, gdy była Konkubina weszła do jej komnat.- Stęskniłaś się pewnie.

-Cóż- zastanowiła się przez chwilę.- Nie bardzo Cesarzowo Wdowo. Co oczywiście nie zmienia faktu, że należy się pożegnać.

    Wdowa prychnęła. Podczas wizyty Oh, do komnat weszły damy dworu i zaczęły ściągać z kobiety szaty i ozdoby na głowie.

     Po tym jak stała tylko w bieliźnie, ona i jej świta udały się pieszo do Zimnego Pałacu.

    Kiedy dotarli na miejsce. Wdowa przeraziła się panującym tam zimnem i pustką. Chciała stąd jak najszybciej odejść. Już wolałaby publiczną egzekucję, jednak spodziewała się, że Cesarz, ani Gubernatorzy nie dadzą się przekonać.

   Po prostu pozostało jej czekać na dalszy rozwój wydarzeń...

⛩⛩⛩

    Kiedy MiRan wyczekiwała przy bramie powrotu SuMin, nagle ktoś na nią wpadł. Od razu odwróciła się i spojrzała na napastnika.

-Przepraszam- chłopiec wydusił z zakłopotaniem.

    Podniósł na nią wzrok. Cesarzowa była w szoku. Nie spodziewała się, że zobaczy teraz swojego syna.

-Buyantu- Był zdziwiony jej spojrzeniem, które wyrażało troskę i miłość.- Nie powinieneś chodzić sam po Pałacu.

- Kim jesteś, żeby mówić mi co mogę, a czego nie mogę?- Spytał trochę za ostro.

    Te słowa dla MiRan były jak sztylety. Tego się właśnie obawiała, że mały Książe jej nie pozna. Że będzie wobec niej zimny i opryskliwy. To wszystko na jej własne życzenie.

- Jesteś okropna!- Ciągnął dalej.- Przez ciebie straciłem jedyną osobę, której na mnie zależało. Tak naprawdę.

-O kim mówisz?- Cesarzowa była w szoku. Trochę się obawiała tego, co mały Książe chce jej powiedzieć.

-O Cesarzowej Wdowie- odparł.- A niby o kim? Teraz przez ciebie moja opiekunka jest w Zimnym Pałacu!

    Popchnął ją, po czym pobiegł w kierunku, z którego przyszła. Przez chwilę stała jak osłupiała. W końcu ruszyła się i udała do komnat, które zajmowała wcześniej Wdowa.

   Pod jej nieobecność w tej części Pałacu było dziwnie pusto. Weszła do środka i zaczęła się rozglądać bardzo dokładnie. Kilka razy prawie ktoś ją nakrył, ale zanim to nastąpiło, zdążyła się ukryć.

    Kiedy miała pewność, że jest bezpiecznie, przeszukała szafki. W pewnym momencie znalazła coś, co wydawało jej się dziwnie znajome. Wzięła przedmiot do ręki i otworzyła wieczko.

    Zabrała ze sobą przedmiot, po czym opuściła komnaty Wdowy i udała się do Pałacu Cesarza.

⛩⛩⛩

    Gdy weszła do środka, podeszła do JegoCesarskiej Mości i uderzyła go w twarz. Wszyscy, którzy znajdowali się z nim w pomieszczeniu otworzyli ze zdzienia usta. Jednej najbardziej zszokowany jej zachowaniem był Cesarz.

-Cesarzowo, dlaczego?- Spytał.

   Ona zamachnęła się szkatułką i nią w niego rzuciła. Przedmiot rozpadł się na dwie części, po czym spadł na ziemię i się roztrzaskał.

- Nigdy więcej nie mów do mnie Cesarzowo- odparła, po czym ruszyła do wyjścia z jego komnat...

W końcu zebrałam w sobie siłę do napisania tego rozdziału. Przez tydzień teraz byłam chora, dlatego rozdział się nie pojawił. Teraz poprawiło mi się, ale nie do końca.

Powiedźcie mi. Jak można funkcjonować mając po chorobie temperaturę między 35,0°C, a 36,0°C. Jestem jak trup. Dosłownie. ^^

Cruel Palace  [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz