SFU - odcinek 18

225 15 59
                                    

Witam, jak tam?

U mnie spoko, sporo pracy mam przez co zapominam i pisaniu dla was opinii. Przepraszam. Postaram się to zmienić.

Przepraszam też za to, że musieliście tak długo czekać, ale niespodziewanie zmieniłam telefon i trochę zajęło mi przerzucanie notatek (nie, nie przerzuciłam jeszcze wszystkich)

Podejrzewam, że dziś będzie krótko, gdyż nie mam za wiele do powiedzenia, a raczej napisania odnośnie tego odcinka. Jak zwykle mną nie wstrząsnął, a wręcz mnie za nudził. Znów mieliśmy mało WS w odcinku, a oni są podobno parą razem z Su... Masakra.

Jak można odpychać nasze opcje romansowe na dalszy plan, pozwolę sobie nawet powiedzieć, że nawet na tło, a na pierwszy wysuwać... Nic.

Właśnie nic.

W tym odcinku nie ma większego celu. Mamy zakończenie jej studiów, to znaczy egzaminów, planowanie imprezy i samą imprezę, która znów czasem swojego trwania jest śmiechu warta.

Jedynym pozytywnym aspektem, który mogę powiedzieć o tym odcinku jest zdecydowanie zakończenie z Rayanem.

Kurde znów wprowadzam zamęt i zakończenie jest na początku... no cóż zaczęłam już to skończę. Do reszty odniosę się później.

Jest ono po prostu prawdziwe i zostało bardzo ładnie napisane. Fajnie, że rodzice Su zareagowali dość naturalnie, a nie od razu " OMG, nasza córka spotyka się z kimś kogo my lubimy, macie nasze błogosławieństwo, kiedy ślub i dzieci?"

Po prostu widać między Su i Rayanem jakąś chemię, coś uroczego jest w ich relacji. Przyznam szczerze, że pomimo chujowego przedstawienia tej relacji, gdzie od poznania, było ogromne zainteresowanie nim, coś pokroju zakochania od pierwszego wejrzenia, i od tego, że była ona płytka, to mnie nie zawiodło. Bardzo mi się podobało.

Psst: Macie jakieś 'grzechy SFU', coś co wam przeszkadzało, nie podobało się? Piszcie tu ➡ po zakończeniu SFU napisze notkę, coś w rodzaju grzechów SFU, ale możecie napisać również jej zalety, o ile jakieś ma... Chce po prostu, żeby ta przyszła notka nie była tylko moją inwecją, a żebyście wy mogli dołożyć do tego swoją cegiełkę.

Wróćmy do początku tego odcinka, skupie się tu na ścieżce z Kastielem, czyli jak zawsze...

Na plus zasługuje zdecydowanie to, że Beemoov postanowiło kontynuować bezpośrednio sytuacje z końca odcinka 17, a jak wiadomo zdarza im się pomijać ostatnio dość często takie rzeczy... niby coś całkiem małego, ale niestety mnie to wkurwia ;)

Zabawne jest to, że złość Amber i Su skierowane w Nataniela przypominają jakby były wściekłymi chihuahua'mi xd

Spoko, że wątek Nataniela się kończy. Mówi nam on, że współpracuje z policją, że ma być przynęta... Uważam tylko, że ten wątek trwał stanowczo za długo. Ciągnął się przez 18 odcinków... Gdyby to nie chodziło o WS i gdyby relacja Natanielem była by przedstawiona jak reszta to by było ok. Gdyby jego rolę objął jakiś znaj Su to inaczej bym patrzyła na te sytuacje, na pewno bardziej pozytywnie. Bo tak to jest jedyna rozwinięta jako tak relacja z WS w całym SFU.

Później mamy spanko u Kastiela... akurat ten moment mi się podobał, aww ❤😂🤣

Nauka z ekipą... No była nudna, nie mam ci więcej o niej powiedzieć.

Odnośnie prezentacji... Zawiodłam się, że nie było procesu jej realizacji.

Tak, wiem to hipokryzja.

Nie ma - narzekam,  była - narzekałabym XD

A odnosząc się,  że ta prezentacja się nie spodobała... Nie dziwię się skoro Melania robiła zdjęcia xD

Moja opinia o Grach BeemoovOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz