Moja opinia o Grach Beemoov

Eldarya - Event Wielkanocny 2019

Ekhem...

Chciałabym coś powiedzieć na wstępie, ale jak patrze na to, o czym ma być ta opinia, to mi się po prostu najzwyczajniej w świecie odechciewa XD

Ale dobra, chuj. Chce mieć to za sobą jak najszybciej.

Przez event eldarya mega szwankuje twierdzę tak bo raz miałam kilka komunikatów po rosyjsku. Miał się tu pojawić zrzut ekranu z tego, ale mądra ja "wysłała go" sobie na fejsie, nie sprawdziła czy rzeczywiście się wysłał i usunęła go z komputera.

Do wykonania eventu musimy grać w dwie minigierki:

- Szukanie jajek/Grę z segregowaniem: powiem krótko: wkurwia mnie ta minigierka i to bardzo. Ja mam straszne lagi, śmieci mi się ciągle zacinają. Frustruje mnie ona po prostu.

- Gotowanie czekoladowych jajek: ta gra to też masakra. W ciągu niecałych 5 sekund udaje mi się mieć idealną temperaturę,  a potem utrzymanie temperatury na tym samym poziomie jest dla mnie trochę trudne i mega nudne.

Stroje:

Nie podoba mi się jakoś ten strój xd wiem, trudno mi dogodzić, ale nie podoba mi się, ale jako tak jest ok. Widywałam gorsze ubrania ;)

Nie wiem czemu, ale ten strój mi się nawet podoba, chciałbym go mieć, ale szkoda mi pieniądzy na ZM xd

Chowaniec:

Ten chowaniec mi się nie podoba, o ile stroje były w porządku, tak ten chowaniec jest po  prostu brzydki.

Ilustracja:

Jest w porządku, ale ten Karuto wydaje się dziwny xdd

OGÓLNIE RZECZ BIORĄC... EVENT MI SIĘ NIE PODOBA! NAWET NIE BĘDĘ SMUTNA JA NIE UDA MI SIĘ ZDOBYĆ ILUSTRACJI, mimo, że jest ok.

Dialogi:

Karuto: Dziękuję, że mi pomagasz, dzieciaku. Nie mogę się doczekać aż zobaczę efekt końcowy! (Kontynuuj gotowanie jajek)

Gardzia: (Mam nadzieje, że go nie zawiodę)

---

Karuto: To nie było takie proste, ale fontanna jest w końcu gotowa. Jeśli rozpuściłaś już wystarczająco dużo czekolady, to będę mógł przelać ją do fontanny, dzięki zaklęciu, które wymyśliłem!

Gardzia: Ja też już skończyłam! Ale będę potrzebować pomocy, aby przetransportować rozpuszczoną czekoladę aż tutaj...

Karuto: Nie ma takiej potrzeby! Podejdźmy do fontanny. Czas przejścia do poważnych spraw!

Gardzia: (Zaintrygowana, poszłam za Karuto. Ciężko mu opanować ekscytacje, nigdy go takiego nie widziałam!)

Gardzia: ( Zaczął regulować zabawne zaklęcia, ręce miał zanurzone w wodzie.)

Gardzia: ( Przed moimi zdumionymi oczami, czysta woda z fontanny zamieniła się w czekoladowy wodospad.)

Karuto: To nie jest tak imponujace jak by się wydawało. To prosty rytuał przelewania. Bez twojej pomocy nie mógłbym osiągnąć tego rezultatu. Nie mogę stworzyć czekolady.

Gardzia: ( Nowina rozeszła się w mgnieniu oka. Wkrótce mieszkańcy K.G. przybyli by obejrzeć to małe cudo. Poszłam się z nimi spotkać.)

Milo: Hannn! Gardzia, to ty umieściłaś czekoladę w całym parku?

Gardzia: Tak, z pomocą Karuto!

Milo: To pan z rogami, Carouton? Rozmawiał z Leodille i wszystkiemu się przysłuchiwałem!

Gardzia: Ale jesteś ciekawski! Powinieneś iść skorzystać z tej smakowitej fontanny!

Gardzia: (Milo odbiegł i usłyszałam jak ktoś inny się zbliża.)

Chrome: Cześć!

Gardzia: Cześć, Chrome, przyszedłeś skorzystać z czekoladowego dzieła?

Chrome: Nie, szukam Karenn. Widziałaś ją może?

Gardzia: Nie, ale niedługo powinna przyjść.

Chrome: Ach tak, jesteś pewna?

Gardzia: Pewnie! Nie oprze się długo temu wspaniałemu zapachowi czekolady.

Chrome: Haha, nie zdziwiłbym się... W międzyczasie czasie pójdę sprawdzić, co przygotowaliście razem z Karuto.

Gardzia: ( Zaczął kierować się w głąb ogrodu, gdy nagle tak jak przewidziałam...)

Karenn: NA LAMULINA! CO...

Gardzia: ( Karenn zaniemówiła. Wpatrywała się w czekoladę, która dopływała aż tutaj.)

Karenn: Chcesz mojej śmierci?

Gardzia: Zgadłaś, spiskowaliśmy przez cały dzień.

Karenn: Gnnn, uwielbiam czekoladę!!! Mogłabym umrzeć z jej powodu, natychmiast! Gardzia, można jej spróbować? Można się w niej wykąpać???

Gardzia: Wykąpać? Hmm...

Gardzia: (Złapałam młoda wampirzycę za rękę i pociągnęłam ją w ierunku parku z fontanną.)

Gardzia: (Zaproponowałam zainteresowanym, aby przebrali się w kostiumy kąpielowe i popływali w basenie. Chrome i Karenn z radością się zgodzili!)

Gardzia: ( Bawiliśmy się i chlupaliśmy się w fontannie pod przychylnym i dumnym okiem Karuto.)

Gardzia: ( Miło było patrzeć jak wszyscy tak dobrze się bawili!)

Gardzia: ( Trochę beztroski dobrze robi, czasy są ciężkie...)