Kuba to twoj chłopak?

1.3K 36 9
                                    

Łukasz pov.
Kiedy Zuza się do mnie przytuliła od razu odżyło we mnie dawne uczucie. Żałowałem tego co zrobiłem dwa lata temu. Nie potrzebnie chciałem iść z nią wtedy do łóżka, właśnie po tej sytuacji nasze drogi się rozeszły. Bardzo przez ten czas tęskniłem za Zuzią, ciężko mi to było sobie uświadomić ale ja ją kochałem.
Odkleiliśmy się od siebie i popatrzyliśmy sobie prosto w oczy.

Ł: Zuzia?
Z: hm?
Ł: Kuba to twój chłopak?
Z: no t... Tak ale dla mnie to jednak tylko przyjaźń.
Ł: mhm, nawet nie wiesz jak mi było ciężko bez ciebie przez te dwa lata
Z: no ale to ty się miziałeś z jakąś laską
Ł: skąd ty wiesz?
Z: wtedy przyjechałam do ciebie i chciałam porozmawiać a ty...-zauważyłem w jej oczach łzy
Ł: Zuzuś skarbie nie płacz.
Z: skarbie?
Ł: jeśli ci nie bedzie przeszkadzać to tak bede mówić
Z: dobrze możesz. Ale gdy zobaczyłam ciebie z nią myślałam o tym żeby ze sobą skończyć łez dwa dni później byłam juz w Warszawie i wrocilam parę dni temu
Ł: nawet nie wiesz jak się ucieszyłem gdy tu przyszłaś
Z: ja gdy ciebie zobaczyłam myślałam, że zejde na zawał.
Ł: aż tak się ucieszyłaś?
Z: uwierz, że częściowo tak a częściowo miałam ochotę uciec.
Ł: ja za to miałem ochotę cie wycałować calutką i zatulić
Z: serio?
Ł: serio

W tym samym momencie na balkon wpadł Kuba

K: Zuzuś będziemy juz jechać.
Ł: może zostańcie na noc
K: no w sumie
Z: mi to pasuje
Ł: Kuba nie będziesz zły jak ci ją porwe na jakieś dwie trzy godzinki chce powspominac stare czasy
K: no spoko tylko grzecznie
Z: Kuba...

Chłopak wyszedł a ja znów zostałam sama z Łukim

Z: nic się nie zmieniłeś przez te dwa latka
Ł: w sensie?
Z: z zachowania
Ł: ty tez, chodźmy do mojego pokoju na górze.

Weszliśmy do domu a Kuba i Marek siedzieli w salonie i oglądali jakiś film. Wszedłem z Zuzią na górę a potem do mojego pokoju. Usiedliśmy na łóżku a ja objąłem dziewczynę ramieniem.

Ł: jesteś jeszcze piękniejsza niż dwa lata temu
Z: ty jeszcze przystojniejszy
Ł: dziękuje słodka jesteś
Z: nie prawda
Ł: uwierzysz, że wtedy ja myślałem nad tym jak będzie brzmiało twoje imię przy moim nazwisku?
Z: haha serio? No w sumie Zuzanna Wawrzyniak nie jest złe
Ł: no może kiedyś. A ty przecież z Kubą jesteś
Z: ale to nie przeszkadza mi aby mieć  takiego przystojnego przyjaciela
Ł: przyjaciela...-szepnąłem lecz dziewczyna to usłyszała. Serio
zachciało mi się płakać
Z: Łukaś co jest?
Ł: nic Zuza spokojnie
Z; na pewno?
Ł: tak
Z: no dobrze

Dziewczyna wtuliła się w moje ramie i zaczęła bawić się moimi włosami.

Ł: Zuzuuuś
Z: czego?
Ł: byłaś ze mną wtedy szczęśliwa?
Z: Oh Łukasz no byłam szczęśliwa lecz bałam sie, że mnie zostawisz.
Ł: a pamiętasz jak chciałem cię namówić na to, żebyśmy pojechali do Paryża?
Z: pamiętam byłeś wtedy tak napruty, że wyjebałeś się na prostej drodze
Ł: Zuźka jak możesz
Z: no co?
Ł;  wtedy mnie popchnęłaś i polecialem
Z; no ale byłeś napruty
Ł: boś mnie upiła
Z: taki juz urok Zuzanny
Ł: i tak cie kochałem.

I w sumie dalej cie kocham.-pomyślałem

W pewnej chwili Zuza wyjęła z mojej bluzy telefon i wpisała mi swój numer

Ł: dzięki
Z: spoko musiałam

Nie odpowiedzialem nic bo dziewczyna ujęła moją twarz w swój dłonie i lekko musnela moje usta.

Z: przepraszam
Ł: Oj Zuzek nic się nie zmieniłaś
Z: spadaj idziesz zapalić?
Ł: Zuzanno za jakiś czas Wawrzyniak wiesz, że palenie jest niezdrowe
Z: odezwał się jebany aniołek.-odwróciła się twarzą do mnie a w jej oczach ujrzałem łzy
Ł: ej skarbie co jest.?
Z: wiesz, że kiedyś przed tym jak cie poznałam zostałam zgwałcona?
Ł: Zuźka czemu nic nie wiedziałem?!
Z: nie krzycz, masz jakieś wino?
Ł: mam chowalem je przed Markiem

Podszedłem do szafy i wyjąłem z niej butelkę wina i jedną bluzę dla mojej... Eee wróć Łukasz debilu ona jeatz twoim przyjacielem

Ł: ubierz ją i wyjdziemy na zewnątrz

Dziewczyna zrobiła to o co ją prosiłem , wziąłem wino i wyszliśmy na balkon.
Otworzylem butelkę i wziąłem łyka następnie podałem dziewczynie. Ona również trochę upiła i odłożyła wino na stolik, następnie wyjęła fajki, podała mi jedną a resztę schowała.

Ł: nie palisz teraz?
Z: zajaram sobie twojego
Ł: oj Zuzia
Z: dla ciebie mogę być nawet Zuzulka
Ł: Kubie tez pozwoliłaś tak mówić?
Z: nie ty jesteś jedyny

Dziewczyna po skończeniu wypowiedzi weszła do pokoju i położyła sie na moim łóżku a ja zaraz za nią

Z: Łuuukaaś?
Ł: nio co?
Z: spać chce
Ł: no to śpij kochana
Z: ale ja się tak jakby boje
Ł: Zuzulka ja chętnie bym się obok ciebie położył ale jak tu wbije Kuba to będziemy mieć przesrane
Z: walić Kubańczyka plosie chodź tutaj.

Położylem sie obok dziewczyny a ta jedynie wtuliła się we mnie i pocałowała w policzek. Potem zasnęła a ja razem z nią.

Eeluwinaaaa dziś rozdział pisany przeze mnie a następny przez PanaMalfoy

Dawna znajomość nowe obliczeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz