*Łukasz*
Nadeszła sobota a co za tym idzie również to całe baby shower, na które idzie Zuza z Kingą. Jest 11:00, za dwadzieścia minut musze jechać z moją dziewczyną do Marka, zabrać Kingę i odwieźć ich do tej kuzynki.
-Zuza czego ty tyle szukasz?-spytałem widząc, że dziewczyna ciągle przegrzebuje szafki w poszukiwaniu czegoś
-nie widziałeś mojego złotego zegarka?
-mówi się, że kobiety są bardziej zorganizowane no niestety nie wszystkie.-zaśmiałem się
-Łukasz widziałeś czy nie?
-jest w komodzie w sypialni obok moich bluz
-dziękuje.-dała mi buziaka i pobiegła na górę. Ja jestem leniem i mi się nie chciało tam wchodzić więc czekałem na dole
-dobra już mam, a ty poukładałbyś te swoje bluzy bo są tak pozwijane, że po wyjęciu wyglądają jak nie powiem co
-dobrze odwioze was, przyjade to się tym zajme
-zadzwoń do Marka może będzie chciał Ci pomóc
-hahaha bardzo śmieszne
-no bardzo
-a ty masz zamiar wrócić dzisiaj? Czy zostajecie tam na noc?
-zobaczymy to, że Wiki nie może pić nie znaczy, że my musimy też siedzieć na trzeźwo.
-tylko nie przesadź dobra?
-Łukasz znam coś takiego jak umiar, nie wiem jak ty ale ja znam
-dobrze, dobrze kiedy ja się upiłem to nie pamiętam czyli było to dawno
-chodź bo trzeba po Kingę jechać
-masz wszystko?
-tak, te rzeczy dla Wiki zaniosłam rano do auta bo znając nas to byśmy zapomnieli
-no chyba ty, chodź jużUbraliśmy buty, Zuza szukała potem jeszcze telefonu ale to u niej normalne, gdy w końcu go znalazła wyszliśmy z domu ja zamknąłem drzwi na klucz i wsiedliśmy do auta poczym ruszyłem w stronę domu Marka.
Dojechałem tam piętnaście minut później, Kinga musiała patrzeć przez okno bo gdy podjechałem pod bramę od razu wyszła. Pomachałem do Marka i czekałem aż dziewczyna wsiądzie.
-hej gołąbeczki.-powiedziała siadając z tylu na środkowym siedzeniu ale wychyliła się do przodu by pocałować Zuzke w policzek i ku mojemu zdziwieniu mi też dała całusa.
-cześć Kinguś co tam?-spytała moja dziewczyna gdy wyjeżdżałem na drogę
-a dobrze, dobrze
-Marek z tobą wytrzymuje?-spytałem śmiejąc się lekko
-Łukasz.-uderzyła mnie w ramię Zuza. Człowiek tylko zapyta i od razu obrywa no wiecie co
-wiesz Łukaszku sama się dziwie ale wytrzymuje a ty z Zuzą?
-najważniejsze, że umie gotować a tak to jest super
-no i git, Zuza kto po nas przyjeżdża dziś czy ewentualnie jutro?
-Kinga głupie pytanie, no proste, że ja przyjade
-a ok no wolałam się zapytaćPo drodze słuchaliśmy muzyki i rozmawialiśmy, pół godziny później byliśmy już pod domem Wiki
-będą same dziewczyny czy jak?
-oj Łukasz nie martw się będą tylko dziewczyny
-ok, to piszczie mi czy mam przyjechać i kiedy dobra?
-jasne to pa.-Kinga wysiadla a Zuza dała mi jeszcze buziaka i chwile później jej nie było. Zaczekałem aż wejdą do środka i pojechalem do domu.Gdy miałem wjeżdżać do bramy, na telefon przyszła mi wiadomość. Wziąłem telefon do ręki i moim oczom ukazał się SMS od Kubańczyka
Od:Kubańczyk
Cześć mógłbym przyjechać i pogadać czy masz jakieś plany?Do:Kubańczyk
Hej nie, nie mam nic do roboty więc możesz wpadać, adres znaszOd:Kubańczyk
A Zuzka nie ma nic przeciwko?Do:Kubańczyk
Zuzy dzisiaj nie ma i wróci wieczoremOd:Kubańczyk
Ok, to będę do pół godziny pasuje?Do;Kubańczyk
Jasne, czekamOdłożyłem telefon i wjechałem na swoją posesje, wysiadłem z auta. zamknąłem je i wszedłem do domu. Stwierdziłem, że jak Kuba będzie chciał cos do picia albo coś to wtedy pójdę.
Rzuciłem się na kanapę i włączyłem telewizor na jakimś kanale, który ani trochę mnie nie zaciekawił ale tak właśnie minęło mi te pół godziny.
Równo o 12:30 zadzwonił dzwonek do drzwi, wstałem i poszedłem otworzyć-siema.-rzucił Kuba na przywitaniu
-siema siema wchodź do salonu, i siadaj
-ok.-powiedział idąc w powiedziane przeze mnie miejsce
-chcesz coś do picia?
-Cole jakbyś miał
-wiadomo, że jestem w to zaopatrzony, siadaj ja zaraz wracam.-poszedłem do kuchni, wyjąłem dwie szklanki i nalałem do nich napoju poczym wróciłem do salonu i usiadłem na przeciwko Kuby
-jak tam przygotowania do roli rodziców?
-nie bede ojcem jednak
-co sprzęt zawiódł?-spytał glupio się śmiejąc
-spadaj, o sprzęt to ty sie nie martw bo jest w zajebistej formie tylko po prostu jeszcze jest za wcześnie.
-a nie no skoro tak uwazacie to zrozumiałe, a Zuza w takim razie gdzie?
-zawiozłem ją i Kingę na to baby shower do jakiejś kuzynki od Kingi
-to kiedy wraca?
-może zadzwoni dzisiaj wieczorem a jak nie no to jutro rano
-spoko a tak ogólnie to wam się dobrze układa?
-nawet mozna powiedzieć, że lepiej niż dobrze. Kuba no przepraszam, że tak wyszło
-cóż było minęło czasu nie cofniesz
-niestety, bo wtedy mógłbym ci to inaczej powiedzieć. Dobra a u ciebie co tam ciekawego?
-praca, praca
-a poza tym coś?
-poza tym to coś się zaczęło dziać miedzy mną i Olą
-czekaj tą Olą co w sylwka byłeś z nią w Warszawie?
-no tak tą
-a konkretniej co tam się zadziało?
-no nie wiem jak to nazwać coś na zasadzie dobrej dróg do bycia razem? Rozumiesz o co chodzi?
-pewka, że rozumiem no i powiem Ci, że w takim razie oby wam się udało
-dziękiSiedzieliśmy tak jeszcze z dwie godziny gadając o wszystkim i o niczym. Około chyba 14 Kuba pojechał do siebie a ja poszedłem coś zjeść.
W trakcie jedzenia napisała do mnie ZuziaZuzia❤
Przyjedź po nas jutro rano ok?Łuki❤
Ok to pisz mi konkretnie o, której godzinie. Baw się dobrze😘Odłożyłem telefon i dokończyłem jedzenie. Potem zacząłem oglądać jakieś horrory i czas mi zlecial do godziny 22:30, poszedłem pod prysznic a potem walnąłem się na łóżko i z dobrą godzinę gapiłem się w telefon poczym zasnąłem
Rano: 9:35
Obudził mnie dźwięk przechodzącej wiadomości, otwarłem delikatnie oczy i wziąłem telefon do ręki. Tak jak myślałem ZuzaZuzia❤
Przyjedziesz?Łuki❤
Tak dajcie mi około 45 minut i będę dobrze?Zuzia❤
Ok to będziemy czekaćWstałem i poszedłem się ubrać i umyć zęby, no jednym słowem sie ogarnąć. Gdy byłem gotowy zabrałem telefon, klucze i portfel poczym ubrałem buty i wyszedłem na zewnątrz. Zamknąłem drzwi od domu, wsiadłem do auta i pojechałem do mieszkania Wiki.
Dwadzieścia pięć minut później byłem na miejscu, dziewczyny juz czekały na zewnątrz, podeszły i wsiadłem do auta-cześć.-rzuciłem zwracając w kierunku z którego przyjechałem
-hej co ty taki nie w humorze?-spytała Kinga patrząc na mnie
-wydaje ci się, a tobie Zuza co?
-nic, wyspałeś się?
-no tak
-to dobrze bo jak jesteś nie wyspany to strach się bać ciebie wtedyOdwiozłem Kingę do domu i pojechałem z Zuzą do nas, gdy weszliśmy do domu stwierdziłem, że jej powiem o tym, że był tu Kuba
-Zuza, Kuba tu wczoraj był
-serio? I co chciał?
-a tak pogadać przyjechał
-to fajnie
-podobno miedzy nim i tą Olą coś się zaczyna dziać
-to dobrze on tez zasługuje na to, żeby być szczęśliwym
-nie jesteś zła ?
-nie mam o co, ja sobie zaczęłam układać życie więc on tez ma do tego stu procentowe prawo
-racja widzisz my mamy siebie oni mają siebie i jest super
-no, kocham cię.-przytuliła mnie i dala buziaka w usta
-ja ciebie też kochamResztę dnia spędziliśmy na oglądaniu filmów bo Zuza stwierdziła, że dzień leniuchowania nic złego nam nie zrobi no i w sumie miała rację.
Hej, myślę, ze się wam ten rozdział spodoba i cóż z mojej strony dzisiaj to tyle. Do zobaczenia
CZYTASZ
Dawna znajomość nowe oblicze
FanfictionCzy po kilku latach bez spotkań, dziewczyna będzie w stanie wybaczyć chłopakowi złe rzeczy jakie jej wyrządził? Po przeczytaniu tej książki będziecie wszystkiego pewni