Jeszcze troche

751 27 6
                                    

*Pov. Łukasz*
W końcu dolecieliśmy do Paryża, dostaliśmy nasze walizki i poszliśy do hotelu który byl dwie ulice dalej. Weszliśmy do budynku gdzie obok recepcji zobaczyłem Kingę.

Ł: Kinga?.-spytałem podchodząc do niej
Kin: jejku hej Łuki.-powiedziała lekko mnie przytulając
Mar: hej!
Kin: hej Maruś co tu robicie?
Ł: przylecieliśmy na wycieczke a ty?
Kin: ja w sumie też
Z: hej Kinga
Kin: no cześć
Mar: Kinia to może chciałabyś mieć ze mną pokój?
Kin: no dobrze a oni?.-wskazała na mnie, Zuzke i Kubańczyka
K: ja mam z Zuzą
Ł:  to ja mam sam

Poszedłem bliżej recepcji i zapłacilem za pokój, poczym dostałem klucze j udałem się na miejsce. Wszedlem do środka i zamknąłem drzwi.
Usiadłem na łóżku i chwile potem dostałem wiadomość.

Od: Lordzik👑
Przyjdź za 10 minut bo idziemy na obiad

Do: Lordzik👑
Ok.

Zablokowałem telefon i rzuciłem na druga stronę łóżka. Zuzka nie oddzywala się do mnie od wyjścia z samolotu, bo cały czas było słychać tylko Kubę czyli "Zuzka to" "Zuzka chodź" przecież człowiek może kurwicy dostać.
Minęło 10 minut, wziąłem telefon i portfel poczym wyszedlem z hotelu.

Kin: o i jest Łuki to idziemy.
Ł: gdzie?
Mar: pisalem ci, ze na obiad Łukasz co sie z tobą dzieje?-spytał zmartwiony
Ł: nic chodźmy

Szedłem obok Kingi i Marka z tylu a przed nami szła Zuza wraz z Kubą, oni sie trzymali za ręce a potem kubańczyk bezczelnie ją objął. No kurwa czemu życie jest tak niesprawiedliwe.

Ja cie zaraz kretynie pod auto wepchne, albo lepiej pod autobus, bierz te łapska ona jest tylko moja.-powiedziałem sam do siebie jednak Marek to zobaczył

Mar: ej Łukasz nie martw się ona to robi tylko dla ciebie
Ł: sam nie wiem, moze ona go naprawdę kocha
Mar: chcesz pogadać z Kingą?
Ł: potem
Mar: dobra ale gdyby co to mów od razu
Ł: ok

40 minut później
Jadłem ten obiad i myślałem, że go normalnie zaraz zwroce gdy patrzylem na Kubańczyka obłapiającego moją księżniczkę.
Gdy w końcu zjedliśmy postanowiliśmy iść pospacerować szczerze miałem wywalone gdzie idziemy. Podczas zwiedzania,  Zuzka szła z Kubą, i w sumie to zrozumiałem wiele rzeczy. Patrzylem na to jak oni się przytulają, po dziewczynie nie było widać niechęci ona sie jakby cieszyła. Posmutniałem i nawet czułem delikatne łzy w oczach. Kinga to niestety zauważyła i kazała reszcie iść dalej bo chce ze mną porozmawiać

Kin: Łuki co się dzieje?-spytała łapiąc mnie za nadgarstek
Ł: nie widzisz? Ona go dalej kocha
Kin: skoro jest z tobą to kocha tylko ciebie
Ł: a z nim tez dalej jest i co.-powiedzialem patrząc dziewczynie prosto w oczy
Kin: Łukasz Porozmawiaj z nią bo ty się męczysz chłopaku naprawdę.-stwierdziła i przyciągnęła mnie do siebie poczym przytuliła.
Ł: kochana jestes mimo, że znam cie parę tygodni
Kin: nie mów tak ja po prostu stwierdzam Fakty o tobie.-powiedziała i chciała się juz odsunąć
Ł: ej weź mnie jeszcze przytul proszę
Kin: oj dobrze królewiczu Łukaszu
Mar: ej wy tam we dwójkę o właśnie wy pośpieszcie się!
Ł: chodź Kinia idziemy

Odsunąłem się od dziewczyny i ruszyliśmy do reszty

Mar: idziemy do hotelu a potem znów się gdzieś pójdzie
Z: dobra
Kin: oki

Po dotarciu do hotelu przed wejściem do budynku zatrzymała mnie Zuzka

Z: wy idźcie do środka bo ja chce z nim pogadac

Jak powiedziała tak zrobili

Z: co jest?
Ł: gdy sie do niego przytulałaś nie mialas ani grama niechęci wyglądało to jakbys nawet się cieszyła powiedz mi czy ty wogóle mnie kochasz?
Z: Łukasz ja to robię żeby on się nie zczaił o co chodzi, jasne, że cie kocham nie martw się jeszcze trochę i bedzie dobrze
Ł: obiecujesz?
Z: obiecuje skarbie

Weszliśmy do hotelu i Marek zawołał nas do swojego pokoju gdzie była Kinga i Kubańczyk. Okazało sie, że będziemy oglądać filmy, no cóż mi to pasuje.

Oglądaliśmy do północy a potem zasnęliśmy jakoś dziwnie ułożeni bo Marek był oparty o ścianę, na nim leżała Kinga a ja praktycznie leżałem na jej ramieniu, Zuzka miała głowę na moich kolanach a Kuba wogóle na podłodze...

Dawna znajomość nowe obliczeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz