Hoseok w tym momencie nie reagował na ciągle dzwoniący telefon, czy łóżko które z każdym jego ruchem bioder wydobywało z siebie nieprzyjemny dźwięk. Szaleńczo obcałowywał szyję blondyna, który jęczał pobudzając jeszcze bardziej fantazje Junga. Cały jego umysł skupiony był na idealnych udach chłopaka, które co chwile mocno ściskał, czy ustach, które od mocnych pocałunków stały się cholernie napuchnięte. Dla tej chwili spełnienia był w stanie zaryzykować kolejną kłótnią z mężem, bo widok wijącego się pod nim chłopaka był tego wart.
Blondyn popchnął Junga i wprosił się na jego umiesnione uda, po chwili opadając na jego męskość z przeciągłym jękiem.
-Jesteś cholernym kusicielem- warknął łapiąc talię mniejszego.
-Hoseok-ah uwielbiam cię- złączył ich usta w chaotycznym pocałunku.
W pokoju nagle zrobiło się jeszcze bardziej duszno, ich jęki mieszały się ze sobą razem z dźwiękiem obijających się o siebie ciał. Hoseok ssał i przygryzał coraz bardziej opuchniete usta mniejszego i wplątał palce w jego jasne włosy.
Od dzisiaj mógł przyznać, że smak ust tego anioła smakował najlepiej na świecie.
🥀🥀🥀
Za oknem od rana padał mocny deszcz, wiatr wiał we wszystkie strony i właściwie to samo działo się w głowie Hoseoka. Mimo, że wczoraj wypił więcej niż miał w zwyczaju, to zasnął tylko na chwilę po wykańczającym seksie, ale dokładnie po dwóch godzinach obudził się i nie wiedział co robić. Chłopak wtulony w niego sprawiał, że chciał zostać i nadal miziać go po odsłoniętym udzie, ale z drugiej strony był to tylko seks na jedną noc. Nie miał pewności, czy chłopak jeszcze pamięta o tym co stało się zaledwie kilka godzin temu, czy po prostu wyrzuci go za drzwi. Hoseok nie wiedział co ludzie robią w takich sytuacjach, bo sam nigdy w takiej nie był.Chłopak poruszył głową na jego torsie, jakby śniło mu się coś złego, dlatego Hoseok zaczął uspokajająco gładzic go po włosach. Myślał, że to alkohol sprawiał, że mniejszy wydawał mu się tak piękny, ale teraz mógł powiedzieć to samo. Różowe policzki, nadal opuchniete usta i roztrzepane włosy dodawały mu jeszcze więcej uroku. Nie sądził, że wygląd jakiegokolwiek chłopaka zachwyci go bardziej, niż wygląd Taehyunga.
-Ugh, okropnie boli mnie głowa- Hoseok spojrzał na podnoszącego się chłopaka i sięgnął po wodę, która leżała obok łóżka.
-Masz jakieś tabletki? - blondyn przecząco pokiwał głową i wypił całą zawartość butelki.
Opadł ponownie na łóżko i wlepił swój wzrok w twarz Hoseoka. Patrzyli na siebie bez słowa spoglądając co chwilę na swoje usta. Blondyn oblizał je, jakby wiedział, jak bardzo działa to na Junga, który ledwo powtrzymywał się od złączenia ich ust. Hoseok położył dłoń na nadal rumianym policzku Yoongiego i przejechał kciukiem po jego wąskich ustach.
-Myślałem, że gdy się obudzę to już cię tutaj nie będzie- szepnął, przymykająć oczy, kiedy żylasta dłoń gładziła jego policzek.
-Chcesz, żebym sobie poszedł?- powiedział z lekką chrypką w głosie.
-A wyglądam jakbym chciał się ciebie pozbyć?- uniósł się na łokciach i obaj zaczęli zbliżać do siebie swoje usta.
Niestety przerwał im dźwięk dzwoniącego telefonu Hoseoka, który od razu po niego sięgnął naciskając zieloną ikonkę.
-Halo?- mruknął nie odrywając wzroku od blondyna, który zajął miejsce na jego udach.
-Hoseok wróć. Wczoraj znowu niepotrzebnie krzyczałem- ton głosu Taehyunga był delikatny, co raczej rzadko się zdarzało.
Jednak kiedy usta wczoraj poznanego chłopaka obcałowywały obojczyki Hoseoka, jakoś to nagle przestało mieć znaczenie.
-Mhm..- mruknął nie ukrywając swojej obojętności i wcisnął czerwoną słuchawkę, żeby poraz kolejny skusić się na diabelskie ciałko drobnego blondyna.
CZYTASZ
Lost Love// Yoonseok
FanfictionJesteś moim początkiem i końcem - to wszystko Moim spotkaniem i moim pożegnaniem Byłeś wszystkim, robię krok naprzód w stronę lęku