19

515 44 28
                                        

-Jesteś już gotowy? - spytał poprawiając córce kokardki na głowie, których nienawidziła, jednak Tae zawsze się upierał, żeby na każdym wyjściu je miała.

Wszedł do sypialni gdzie na całej podłodze porozwalane były ubrania i kosmetyki, a Tae nie był nawet jeszcze ubrany. Przewrócił oczami patrząc na zegarek, zostało im jeszcze pół godziny, żeby dotrzeć na urodziny Namjoona.

-Pospiesz się do cholery, zawsze musimy być spóźnieni?- warknął biorąc dziewczynkę na ręce. -Będziemy czekać w aucie, jak się spóźnisz to jedziemy bez ciebie-mruknął.

-Poczekaj Hobi- zawołał, a Hoseok odwrócił się w jego stronę. - Różowa czy ta w kwiaty?- spytał przykładając koszule do torsu.

-Nie wiem- mruknął obojętnie i wyszedł z domu idąc z Cami do auta.

-Tato?

-Tak?- spytał wkładając dziewczynkę do fotelika.

-Dlaczego jesteś nie miły dla taty? Nie kochacie się już? - spytała smutna przytulając do siebie jej ulubionego pluszaka.

Hoseok westchnął głośno nie wiedząc zupełnie co odpowiedzieć na to pytanie. Przecież nie wytłumaczy małemu dziecku, że jest zakochany po uszy, ale nie w jej tacie.

-Kochamy się, ale czasami w małżeństwie tak bywa- westchnął i lekko się uśmiechnął.

Zamknął drzwi i obszedł samochód, żeby wsiąść na swoje miejsce.

-Nie rozstaniecie się, prawda?- zapytała, ale Hoseok nie zdążył odpowiedzieć. Tae wszedł do auta, wyglądał jak zwykle zjawiskowo i złożył pocałunek na policzku Hoseoka.

-O czym rozmawialiscie?- spytał odwracając się w stronę córeczki.

-O ni....

-Pytałem taty czy się rozstaniecie- powiedziała smutna, a Taehyung przeniósł wzrok na Hoseoka.

-Nie skarbie, dlaczego mielibyśmy się rozstać? - prychnął cicho powstrzymując łzy, a Hoseok znowu udawał, że nie widzi jak cholernie go rani.

                        🥀🥀🥀

Spotkania u Kimów były jedynymi na jakich Hoseok lubił przebywać. Czuli się przy sobie jak rodzina, Tae świetnie dogadywał się z Jinem, a Cami przez większość czasu bawiła się z ich starym psem. Oni z Namjoonem za to mogli spokojnie usiąść na tarasie, żeby pogadać o męskich sprawach. Jednak dzisiaj wyjątkowo siedzieli w ciszy paląc jednego papierosa za drugim. Nie czuli się przy sobie źle mimo narastającej ciszy, a Namjoon tak dobrze znał Hoseoka, że mógł domyśleć się o co chodzi.

-Nadal spotykasz się z tym chłopakiem? - spytał spoglądając na Hoseoka, który od razu skinął głową. - Nie uważasz, że najwyższy czas to zakończyć? Stary myślałem, że znudzi ci się po tygodniu.

-Ja go kocham Namjoon-powiedział z pewnością w głosie.

-Zdaje ci się, powaliło Ci się w głowie od dobrego seksu- mruknął, a Hoseok prychnął w myślach.

-Tu już dawno nie chodzi tylko o seks- powiedział cicho patrząc na zszokowanego Namjoona. - Chce wziąć rozwód.

-Hoseok... Jesteś tego pewny? Ty go w ogóle znasz? Słuchaj Tae jest jaki jest, ale przekreślanie tyłu lat jest...

-Już podjąłem decyzję.

-Czy ty siebie słyszysz?

-Przecież sam byłeś za tym, żebym się z nim spotkał! - warknął rozglądając się czy napewno nikt ich nie słyszy.

-Bo chciałem byś się rozerwał, a nie zakochiwał!- warknął z wyrzutem. - Lepiej zajmij się rodziną, bo tak ci odjebało, że chyba zapomniałeś jakie masz obowiązki- szepnął i wszedł do środka.

Hoseok warknął wyciągając z paczki ostatniego papierosa. Odpalił go i odchylił głowę do tyłu wypuszczając dym z ust. Nie miał zamiaru rezygnować z Yoongiego, przy nim wreszcie znalazł spokój. Przy Tae nigdy nie czuł się, aż tak cudownie, kiedyś myślał, że to jego wielka miłość, ale uczucie jakim daży Yoongiego, jest milion razy silniejsze.

Wszedł do środka dołączając do reszty i usiadł obok Tae sadzając córkę na swoich kolanach. Namjoon posłał mu wściekłe spojrzenie, ale Hoseok zignorował to. W tym momencie chciał być już tylko przy Yoongim. Nie potrzebował nikogo innego.

-Z Namjoonem właśnie staramy się o dziecko- Jin wtulił się w ramię swojego chłopaka, który dumnie się uśmiechnął.

-No nareszcie! - Tae pisnął szczęśliwy podchodząc do Jina, żeby go uściskać.

-A wy? Może zdecydujecie się na drugie dziecko - Jin spytał, a mała Cami klasnęła w rączki.

-Chciałabym brata- zachichotała. Taehyung i Hoseok spojrzeli na siebie, a z twarzy młodszego od razu zszedł uśmiech widząc obojętny wyraz twarzy Junga.

-Właściwie to ja... Jestem w ciąży.

Lost Love// YoonseokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz