16

556 37 2
                                    

Yoongi nienawidził tych dni kiedy zostawał w domu zupełnie sam, leżał całymi dniami i nawet nie miał ochoty wstać, żeby coś zjeść. Hoseok nadal nie odpisał na jego wiadomości, starał się go zrozumieć, ale już coraz częściej przyłapywał się na tym, że był o niego cholernie zazdrosny. Na myśl o tym, że Hoseok mógłby dotykać Tae w taki sposób w jaki robi to z nim do oczu napływały mu łzy. Skąd mógł mieć pewność, że kochanek czuję do niego coś więcej? W tych wszystkich filmach na koniec i tak mężczyzna wybierał życie ze swoim partnerem. Kto chciałby w końcu porzucić tyle lat wspólnego życia dla kogoś z kim relacja opierała się głównie na seksie? Z drugiej strony Hoseok był tak czuły, opiekuńczy i kochany, że musiałby być skończym chujem, aby od tak zakończyć z nim relacje. Niby była ona krótka, ale Yoongi nie wyobrażał sobie, żeby nagle mieli przestać się spotykać. Na samą myśl miał ochotę płakać i wyrywać sobie włosy.

Około godziny 16 wstał z łóżka słysząc głośne pukanie do drzwi. Pewnie był to znowu domagający się zaległych opłat właściciel mieszkania.

Otworzył drzwi i zamarł widząc te kruczo czarne włosy, wielkie ramiona, specyficzne wciecie w talii, masywne uda i popękane usta z chytrym okropnym uśmiechem. Za nim stał o wiele mniejszy o tym samym odcieniu włosów chłopak, który budził postrach mimo swojej dziecięcej jak na dorosłego mężczyznę urody.

-Nie wpusisz nas maleńki? - ochrypły i tak dobrze znany mu głos przyprawił go o nieprzyjemne dreszcze. Z rozmachem chciał zamknąć drzwi, ale stopa odziana w czarnego glana zatrzymała go, a z ust chłopaka nawet wtedy nie zszedł ten obrzydliwie chytry uśmiech.

-Chcesz się nas pozbyć?- mniejszy spytał wchodząc do mieszkania Yoongiego. - Czyżby był u ciebie twój kochaś?- rozejrzał się po mieszkaniu, a Yoongi oparł się o ścianę tak mocno, że czuł wszystkie swoje mięśnie. Większy także bez skrępowania wszedł do mieszkania zamykając za sobą drzwi.

-J.. Jungkook, J..jimin.. -powiedział drżącym głosem brzmiąc tak żałośnie, że dwójka mężczyzn, aż zaśmiała się kręcąc z politowaniem głową.

-Jungkook ma już dość spłacania twojego mieszkania za darmo- Jimin podszedł do wystraszonego chłopaka, kładąc dłoń na ścianie obok jego głowy.

-J.. Ja znalazłem już pracę, wszystko wam spłace obiecuję- szepnął i zacisnął oczy, kiedy dłoń Parka przejechała po jego rozgrzanym policzku.

-Spłacisz? - obaj wybuchnęli śmiechem. - Masz u mnie takie długi, że nawet twój bogaty chłoptaś tego nie spłaci, a przecież kiedyś tak dobrze się bawiliśmy, pamiętasz?

Yoongi poprawił opinającą go koszulkę, i chocker, który cholernie wbijał mu się w szyję. Jednak jego ręce tak drżały, że nie było szans by miał go teraz poprawiać. Zaciągnął się papierosem i aż zrobiło mu się niedobrze, bo mieszanie stresu i nikotyny w jego przypadku nie było niczym dobrym. Czuł się jak ostatnia dziwka stojąc tak skąpo ubrany, przed jednym z najbogatszych klubów w Korei i w zasadzie ktoś kto dowiedział by się, że daje dupy najbogatszemu dilerowi w Korei pewnie pomyślał by o nim dokładnie to samo. Nie chciał tak skończyć, ale życie w Seulu dobiło go i wpędziło w nałóg z którym sam nie potrafił sobie poradzić, nie miał pieniędzy na małe woreczki z białym proszkiem i taki układ zdecydowanie mu wszystko ułatwiał. W dodatku stracił pracę i nie miał nawet pieniędzy na zaległe rachunki, ale Jimin zaproponował mu, że mieszkanie w którym mieszka także mu opłaci, a dzisiaj miał poznać warunki tego układu. U Jimina nie dostawało się nic od tak..

Zgasił papierosa biorąc mietówke do ust i wszedł do klubu przybierając minę pewnego siebie. Rozejrzał się po klubie wyszukując wzrokiem Park Jimina. Widząc go podszedł z wymuszonym uśmiechem kręcąc biodrami lepiej niż nie jedna dziewczyna w tym klubie.

W loży jak zwykle był Jimin, Kai, którego z wszystkich tutaj lubił najmniej, Taemin i jeszcze jeden zabójczo przystojny i umięsniony chłopak. Na jego widok przygryzł wargę, co mężczyzna od razu zauważył puszczając mu oczko.

-Suga spóźniłeś sie- Park warknął przyciągając go na swoje kolana, na których Yoongi wygodnie się ułożył.

-Przepraszam, ale chciałem dzisiaj ładnie dla ciebie wyglądać- zachichotał zarzucając ręce na szyję dilera. Od tak dawna nic nie brał, że był w stanie zrobić wszystko, by wreszcie dostać ten uzależniający proszek.

-Doceniam, że się starasz, ale wiesz, że wolę cie nago- zamruczał mu do ucha kładąc swoje nachalne dłonie na pośladkach blondyna. Nienawidził tego w jaki sposób go dotyka. Mimo, że Park zawsze był zadbany, dobrze ubrany i nie najgorszy w łóżku to brzydził się cholernie tego do jakiego stopnia musiał upaść przez swój nałóg.

-Wiem tatusiu- powiedział niepewnie, bo to słowo za każdym razem sprawiało, że miał ochotę wymiotować. Jednak Jimin stawał się twardy, gdy tylko to usłyszał i tak też było tym razem.

-Przejdźmy już do konkretów cukiereczeku- powiedział podając blondynowi drinka. - Jungkook zgodził się na utrzymanie ciebie- wskazał na przystojnego mężczyznę. - Ale wiesz jakie są warunki, prawda?- powiedział usmiechając się chytrze, a Yoongi tylko skinął głową.

-A..ale ja nie chcę - szepnął do ucha Jimina bawiąc się kawałkiem jego koszuli.

-Chyba nie chcesz mnie zdenerowac- warknął spychając go ze swoich nóg. - Idź pod prysznic, a my razem z Jungkookiem zaraz do ciebie dołączymy- uśmiechnął się chytrze.

Dopiero teraz Yoongi zauważył w jakie gówno się wpakował, ale nie było już odwrotu.

                              🥀🥀🥀

                              🥀🥀🥀

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Lost Love// YoonseokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz