Wieczorem usiedli z Yoongim na kocu, przy jeziorze, postanowili spokojnie spędzić ten ostatni wieczór razem. Hoseok spojrzał na małe serduszka na ich nadgarstkach i złożył lekki pocałunek na ustach kochanka, który szczęśliwy wtulił się w jego tors. Hoseok nigdy nie był fanem tatuażów, ale pomysł Yoongiego spodobał mu się. Poza tym widząc szczęście w jego oczach nie był mu w stanie odmówić. Momentalnie zrobiło mu się smutno, gdy pomyślał o tym, że jutro o tej porze będzie już w domu. Jedyne co go uszczęśliwiało to fakt, że spędzi czas z Cami, bo już cholernie za nią tęsknił. Miał nadzieję, że kiedyś pozna go z Yoongim i od razu się polubią. Jednak Yoongi jakoś tego nie widział, kochał Hoseoka całym sobą, ale nie wyobrażał sobie wspólnych weekendów razem z jego córką. Nie lubił dzieci, nie potrafił się nimi zajmować, nawet nie wiedział o czym mógłby z nimi rozmawiać. Dlatego zawsze, gdy kochanek wspominał o córce po prostu uśmiechał się i przytakiwał głową. Pod tym względem byli zupełnym przeciwieństwem. Hoseok kochał dzieci i nie wyobrażał sobie życia bez nich w swoim życiu, a Yoongi wolał żyć lekko, mieć dobrą pracę i najlepiej podróżować po całym świecie.
-Tutaj jest cudownie, chce zwiedzić dużo takich ładnych miejsc - powiedział i spojrzał na spokojną twarz Hoseoka. - Z tobą.
-Cokolwiek zechcesz- powiedział z uśmiechem i złączył ich usta w krótkim pocałunku. - Musimy wziąć kiedyś Cami do Japonii, ciągle mówi, że chce tam polecieć.
Yoongi cicho westchnął i oparł głowę o ramię kochanka.
-Jasne, będzie cudownie- mruknął obojętnie.
-Nie chcesz jej poznać?
-Chce, jasne, że chce- powiedział bawiąc się koszulką Hoseoka. - Tylko ja jakoś nie marze o dzieciach, nie potrafię się nimi zajmować, a wiem, że ty bardzo chciałbyś mieć ich więcej.
-Kiedy indziej o tym porozmawiamy- westchnął cicho składając pocałunek na jego czole.
🥀🥀🥀
Yoongi dopił ostatni kieliszek wina i wszedł do pokoju z ręcznikiem owiniętym wokół bioder. Spojrzał na Hoseoka leżącego na łóżku, który robił coś na telefonie, obaj byli już porządnie wstawieni, dlatego Min postanowił wykorzystać sytuację i wszedł na łóżko odkładając telefon Junga na szafkę nocną.
-Już wykąpany? - spytał wpuszczając blondyna między swoje nogi, który od razu dobrał się do jego odsłoniętej szyi i obojczyków.
-Mhm, już tak- szepnął zasysając się na uchu kochanka, który cicho jęknął, gdy dłonie Miną błądziły po całym jego ciele. - Już mi się nie stawiasz? - uśmiechnął się pod nosem ściskając nie za duże pośladki mężczyzny.
-Rób dzisiaj ze mną co chcesz - szepnął i ściągnął biały ręcznik, który zakrywał Yoongiemu to co Hoseok najbardziej uwielbiał. - Ale bądź delikatny, ja nigdy...
-Bede twoim pierwszym? - pocałował zaróżowiony od alkoholu policzek Hoseoka, który lekko skinął głową.
-Kocham Cię Yoongi- szepnął patrząc na blondyna, który pozbywał się wszystkich jego ubrań i całował każdy centymetr jego ciała.
-Ja ciebie też Hoseokie..
Jeszcze nie wiedzili, że ta noc miał być ich ostatnią..

CZYTASZ
Lost Love// Yoonseok
FanfictionJesteś moim początkiem i końcem - to wszystko Moim spotkaniem i moim pożegnaniem Byłeś wszystkim, robię krok naprzód w stronę lęku