Yoongi wszedł pod prysznic, a gorąca woda zaczęła spływać po jego mlecznej i wrażliwej skórze. Przymknął oczy czując na swoich biodrach szorstkie dłonie Junga i oparł głowę o jego tors. Uśmiechnął się szczerze po raz pierwszy tego dnia, kiedy kochanek zaczął obcałowywać jego szyję tak czule, że miał ochotę się rozpłynąc. Był wściekły i szczęśliwy zarazem, bo właśnie spotkał w swoim życiu kogoś kto tak cholernie go uszczęśliwia i sprawia, że czuję się wartościowy jak nigdy dotąd. Dlaczego Park nie mógł wreszcie dać mu spokoju? Dlaczego musiał chcieć zniszczyć to co łączy go z Hoseokiem? Chociaż Yoongi nawet dokładnie nie widział co ich łączy. Znali się tak krótki czas i nie mogli nazwać tego miłością, ale Yoongi mógł przyznać, że zauroczył się jak nigdy.
-Jesteś dzisiaj jakiś zamyślony- szepnął prosto do jego ucha wyrywając go tym z rozmyślen. Zassał się na płatku jego ucha przez co z ust Mina wydostał się cichy jęk.
-Wydaje ci się- mruknął oblizując swoje usta, gdy Hoseok zaczął znaczyć jego szyję lekkimi malinkami. -Po prostu ten czas z tobą tak szybko zleciał.
-Chętnie zostałbym u ciebie jeszcze kolejny tydzień- powiedział odwracając go przodem do siebie.
-Zostań, zajmę się tobą lepiej niż on- szepnął usmiechając się chytrze i zbliżył usta do rozgrzanego torsu mężczyzny, który zaczął obcałowywać.
Hoseok zaśmiał się gardłowo ściskając pośladki blondyna, którego dłoń po chwili znalazła się na jego wpół twardym penisie.
-Kurwa - sapnął odchylająć głowę do tyłu. Yoongi wykorzystał moment dobierając się do jego szyi, przejechał po niej językiem robiąc okrężne kółka, a jego dłoń mocniej zacisnęła się na jego penisie.
- Z Tae nie bawisz się tak dobrze jak ze mną, prawda? - przyspieszył ruchy, by Hoseok zupełnie odleciał z jego ust wydobywały się same jęki i ciche sapnięcia.
-Nie drocz się ze mną- warknął łapiąc go pod udami i jeszcze mocniej przyszpilił go do kafelek. Yoongi zaśmiał się uroczo ocierając się o duży problem Junga.
-Oh już zajmij się mną Hoseokie.
🥀🥀🥀
Owinął wokół swojego ciała biały ręcznik i wyszedł z łazienki kierując się prosto do kuchni. Nogi nadal drżały mu po stosunku z Hoseokiem i najchętniej położył by się do łóżka i zasnął, ale uparł się na zrobienie dla nich obiadu. Włączył dość stare radio, gdzie muzyka była ledwo słyszalna i wziął się za przyrządzanie obiadu. Dokładnie czytał przepis, by niczego nie zepsuć, nawet nie zauważył, że od kilku minut Hoseok wpatruje się w niego ledwo powstrzymując śmiech.-Jesteś słodki, gdy się tak skupiasz- powiedział rozbawiony i pocałował nadal rozgrzany policzek chłopaka.
-Cicho bądź i nie rozpraszaj mnie rudzielcu- mruknął zabijając Hoseoka wzrokiem. Wrócił do krojenia dość nieumiejętnie warzyw nucąc pod nosem piosenkę swojego idola, którą właśnie puścili w radiu.
-Tylko nie rudzielcu- powiedział udając obrażonego.
-Czyżbyś się obraził? - spytał cicho się śmiejąc, a Hoseok cicho prychnął siadając przy oknie. - Oj no daj mi buziaczka- odłożył nóż i wytarł dłonie w papierowy ręcznik podchodząc do Hoseoka. Złapał jego buzie składający kilka drobnych buziaków na jego ustach. -Jesteś gorszy niż baba- pstryknął go w nos siadając okrakiem na jego nogach.
-Przegiąłeś- mruknął przerzucając go przez ramię i rzucił na brązową kanape w salonie.
-Hoseok daj mi skończyć obiad! - krzyknął co z jego ust i tak zabrzmiało bardziej słodko niż groźnie.
Jung usiadł na jego biodrach, łapiąc jego nadgarstki, które położył nad głową chłopaka.
-O nie! Nawet nie próbuj! - jeknął placzliwie, a Hoseok chytrze się uśmiechnął przenosząc jedną dłoń w najbardziej czułe miejsce Yoongiego jeśli chodzi o łaskotki.
-Odwołaj wszystko co powiedziałeś--zaczął łaskotac go pod pachą, a Yoongi śmiał się i rzucał po całej kanapie, prawie z niej spadając.
-Nie błagam zostaw! - pisnął śmiejąc się głośniej przez przypadek trafiając kolanem w krocze Hoseoka.
-Ja pierdole - krzyknął płaczliwie łapiąc się za krocze.
-Ze mną się nie zadziera Panie Jung - powiedział dumny z siebie uwalniając się z objęc Hoseoka, który spojrzał na niego z bólem i łzami w oczach.
-Jeszcze się odegram mały- powiedział przez zęby.
-No już, już- zaśmiał się cicho składając pocałunek na jego czole. - I tak nie potrafisz się na mnie gniewać- wtulił się w niego robiąc minę zbitego pieska.
-Oszaleje z tobą Min Yoongi- pokręcił z niedowierzaniem głową złączająć ich usta w słodkim pocałunku.
CZYTASZ
Lost Love// Yoonseok
FanficJesteś moim początkiem i końcem - to wszystko Moim spotkaniem i moim pożegnaniem Byłeś wszystkim, robię krok naprzód w stronę lęku