-Naprawdę usunąłeś jego numer?- Namjoon krzyknął i pokiwał z niedowierzaniem głową. - Jesteś idiotą, naprawdę...
-Z Tae zaczyna mi się układać i....
-Z Tae zaczyna Ci się układać, bo dostałeś awans- mruknął. -Wszystko się skończy jak nagle znowu będzie mu mało twoich pieniędzy.
Hoseok schował twarz w dłoniach i głośno westchnął.
-Skończymy już ten temat, muszę szybko wyrobić się z papierami, bo idziemy z Tae na urodziny Suho- uśmiechnął się szeroko wracając do wypełniania papierów.
-Jasne, ale więcej nie pójdę z tobą pić, gdy Tae znudzi się udawanie dobrego męża- mruknął zabierając ze sobą teczkę i wyszedł z gabinetu Hoseoka.
Westchnął cicho, wypełniając kolejne papiery, a litery już mieszkały mu się w oczach. Nienawidził papierowej roboty, a niestety, ostatnio tylko taką dostawał.
Zauważył na zegarku, że zostało mu już mało czasu i odłożył papiery do teczki, kładąc ją na odpowiedniej szafce, dopił kawę i zabrał ze sobą telefon i marynarkę. Napisał Tae szybkiego smsa, że zaraz będzie w domu i po pożegnaniu się z pracownikami wyszedł z firmy. Wsiadł do nowo zakupionego samochodu włączając radio, gdzie leciały, jego ulubione kpopowe piosenki, które zawsze umilały mu czas, kiedy stał w korkach. Dojeżdżał już do domu, gdy usłyszał piosenkę, która nagle wprawiła go w dziwne uczucie w brzuchu. Dokładnie przy tej piosence w klubie poznał Suge, ale także przy tej piosence pierwszy raz pocałowali się z Tae. Zaparkował, przed blokiem i oparł głowę o oparcie fotela, myślał, że już zdążył zapomnieć o blondynie, jednak chyba to nie było mu dane. Blondyn częściej był w jego myślach, niż jego własny mąż.
🥀🥀🥀
-Czy my zawsze musimy się spóźniac? - młodszy Jung warknął wsiadając do samochodu. - Mówiłem, żebyś szybciej się mył- mruknął łapiąc za swój telefon i nerwowo zaczął coś w nim pisać.Hoseok wolał nic nie mówić i po prostu ruszył. W lusterku wpatrywał się w Taehyunga, wyglądał naprawdę pięknie. Brązowe włosy, idealnie ułożone. Kremowa koszula z wycięciem w serek, czarne rurki i droga biżuteria, którą zawsze ubierał na każde spotkania. Zawsze lubił zwracać na siebie uwagę, być obiektem czyjś westchnień, chociaż dobrze wiedział, jak bardzo wkurza to Hoseoka.
-Cholera, ten telefon ciągle się zacina! - rzucił nim i naburmuszony odwrócił wzrok w stronę okna.
-Kupię ci nowy, tylko się nie denerwuj--uśmiechnął się i złapał jego dłoń uspokajająco gładząc go kciukiem.
Taehyung wyskoczył z samochodu, od razu, gdy pod budynkiem, gdzie miała odbyć się domówka zobaczył znajomych ze swojej starej pracy. Hoseok nie przepadał za nimi, od zawsze uważał, że nie mają na niego dobrego wpływu, ale nigdy nie chciał go ograniczać. Wysiadł z samochodu, zabierając ze schowka paczkę papierosów i zapalniczke. Podszedł do swojego męża, ale nikt nie zwrócił na niego większej uwagi. Przywitał się z każdym, tak jak wypada, złożył życzenia solenizantowi i po daniu prezentu wszedł do środka za resztą.
Jedynym powodem, dla jakiego chciał przyjść tutaj z Tae to fakt, że spędza ze sobą czas, jednak Tae od razu gdzieś zniknął. Jung może za czasów liceum, był duszą towarzystwa, ale znacznie się to zmieniło, po przeprowadzce do nowego miasta.
Nie wiedząc co ze sobą robić usiadł na kanapie skanując wzrokiem bawiące się osoby. Lekko uśmiechnął się na widok Tae witajacego się z kimś i podszedł obejmując go od tyłu i wtulił swoją twarz w szyję męża.
-Hej Hoseok poznaj Yooniego- zachichotał, a kiedy Jung podniósł wzrok, aż zachłysnął się powietrzem.
-Znacie się? - Tae spojrzał na mężczyzn wpatrujacych się w siebie.
-Ym, chyba nie. Jestem Yoongi- mniejszy wyciągnął dłoń do zszokowanego Hoseoka. Posłał mu nerwowy uśmiech, dając tym samym znak, że muszą zachować się normalnie.
-Hoseok- odchrząknął i uścisnął dłoń blondyna. - Miło mi cię poznać.
Ten wieczór zapowiadał się ciekawie...
CZYTASZ
Lost Love// Yoonseok
FanfictionJesteś moim początkiem i końcem - to wszystko Moim spotkaniem i moim pożegnaniem Byłeś wszystkim, robię krok naprzód w stronę lęku