Halsey
Fearless za każdym razem patrzył na mnie nie ufnie, gdy wychodziłam z bloku lub gdy odbierałam telefon. Nie mogłam mu się dziwić, ale denerwował mnie fakt, że coraz mniej mi wierzy mimo moich zapewnień, że będę go informować o każdym telefonie od Tollesa.
- Co robisz? - spytałam, wchodząc do salonu w jego mieszkaniu, które stało się od jakiegoś czasu wspólne. Usiadłam obok niego i przyglądałam mu się, jak ze skupieniem czyta najnowsze dokumenty od Titana. - Nadal nad nimi siedzisz? Może zrobisz sobie przerwę?
Oparłam głowę o jego grube ramię i przymknęłam oczy, ciesząc się z jego obecności. Myśli mają ten zwyczaj, że gdy jest spokojnie one, zamiast delektować się chwilą uciekają w najgorsze zakamarki naszego umysłu pobudzając do wspomnień całe ciało. Właśnie w takich chwilach najbardziej odczuwałam tatuaż na nadgarstku, swędział, cały czas przypominając o sobie.
- Może chwila oderwania się od tych umów dobrze mi zrobi. - poczułam jego usta na czole, co wywołało na moich ustach uśmiech.
Otworzyłam oczy. Chłopak podniósł mnie i posadził na swoich kolanach.
- Więc co chcesz porobić?
- Co powiesz na seans domowy? Zrobię popcorn albo pizzę...
- Niedługo wracasz na uczelnię, prawda? - spytał.x
- Tak. - odpowiedziałam zaskoczona, że o tym wiedział, mimo że nigdy się nie zająknęłam o tym. - Skąd wiesz?
- Domyśliłem się, czemu nic o tym nie mówiłaś?
- Jakoś wypadło mi to z głowy, naprawdę poza tym w tym czasie działy się o wiele ważniejsze rzeczy. Na przykład mój sąsiad zaproponował mi bycie jego dziewczyną.
- A ona przyjęła tę propozycję.
- Owszem. - przytuliłam go. - I jest z tego bardzo zadowolona.
Rozległo się pukanie do drzwi, spróbowałam wstać, ale Fearless powstrzymał mnie, mówiąc, że za chwilę nieznajomy odpuści. Spojrzałam na chłopaka z niepewnością, gdy pukanie nie urywało się od kilku minut.
- Wiem, że tam jesteście! - krzyknął Titan. - Ale wybaczę wam pod warunkiem, że robiliście coś interesującego...a teraz otwierajcie skoro i tak wam przeszkodziłem!
Fearless westchnął świadomy, że nasz przyjaciel nie odpuści. Pocałowałam go, widząc zbolały wyraz jego twarzy.
- Może jednak odpuści, jeśli będziemy cicho.
- Wątpię. - wstałam z jego kolan. - Otworzysz? Myślę, że chce pilnie z tobą porozmawiać.
- Fearless! - zawołał Titan przez drzwi. Spojrzałam na swojego chłopaka, niemo go pośpieszając.
- Idę! - krzyknął i ruszył ku drzwiom.
Poszłam do kuchni, podczas gdy mężczyźni zaczęli gorączkowo o czymś rozmawiać. Udało się wyłowić takie słowa jak siłownia, otwarcie i udało się zwieńczone krótkim okrzykiem radości.
Kątem oka zauważyłam, jak ramię w ramię wchodzą do kuchni. Objęłam go na przywitanie i zaproponowałam herbatę.
- Zapomniałbym, znalazłem to pod drzwiami. - wyciągnął ku mnie białą kopertę z moim imieniem i nazwiskiem na wierzchu , którą niemal rozerwałam. Na szczęście Fearless zniknął w salonie w poszukiwaniu potrzebnych umów, więc nie mógł widzieć jak otwieram ją odwrócona plecami do Titana.
Szybko przebiegłam wzrokiem kolejne linijki tekstu, a każde przeczytane słowo odbierało cząstkę nadziei. Czułam się, jakby mijające sekundy wysysały powietrze z pomieszczenia. Nie wiedziałam tylko jak przekazać tą treść Fearless'owi tak by cios, który mu zadam, był jak mniej dotkliwszy. Jednak najważniejsze jest by mi zaufał i nie pozwolił, by wątpliwości zawładnęły jego myślami.
Koniec
(Części pierwszej ? ? ?)Przepraszam, że musiałam opublikować dzień wcześniej. Na moim profilu opublikowany jest terminarz i pytanie do was.
Prawdopodobnie dalsze części będą publikowane tutaj
CZYTASZ
Na Żądanie
RomansaCo się stanie gdy twój sąsiad przyjdzie do ciebie i zaproponuje byś udawała jego dziewczynę? Co więcej, wiesz że mężczyzna prowadzi ciemne interesy. Z pewnością nie może to skończyć się dobrze. #2 18.08.2019 - romans