Rozdział 8: Łukasz

3.9K 200 144
                                    

W rozdziale występują sceny nieodpowiednie dla osób poniżej 18-go roku życia bla bla bla i coś tam coś tam... Bawicie się dobrze 😘

Przyjechałem do Marka, który jak zwykle był sam w domu. Trochę mnie to dziwiło, ale nie wypytywałem go nigdy o to. Miałem wrażenie, że nie lubi o tym mówił. Raz tylko o tym wspominał. Mówił, że mają własną firmę i często podróżują w interesach za granicę. Ale nic więcej.

Leżałem w pokoju chłopaka, czekając aż ten wróci z łazienki i trochę się nudziłem. Miałem dziś zostać u niego na noc, bo nie chciał zostawać sam w tak wielkimi domu. Mówił, że wcześniej zawsze zostawał u niego Błażej, ale skoro ma mnie to ja mam się z nim męczyć. Urocze.

Dlatego teraz siedziałem na podłodze w salonie, mając na sobie spodnie od dresu, bieliznę i luźną koszulkę na ramiączka i grałem na konsoli. Trochę nudziłem się czekając na Marka, więc jakoś zorganizowałem sobie czas i zacząłem grać w NFS.

Przeczesałem, jeszcze wilgotne, włosy palcami, aby je poprawić, bo opadały mi na czoło.

- Cholera - mruknąłem, źle wchodząc w zakręt autem. Uwielbiam tą grę i w domu często siedzę i w to gram. Odkąd spotykam się z Markiem to w sumie nie grałem ani razu, bo wolałem czas spędzić z moim chłopakiem niż grać.

- Co robisz? - zapytał Marek wchodząc do salonu.

- Porządziłem się trochę twoją konsolą - odparłem, nie odrywając wzroku od ekranu telewizora.

Marek usiadł na kanapie, o którą się opierałem, a nogi umieścił po obu stronach mojego ciała. Objął moją szyję ramionami i oparł brodę o moją głowę.

- Jak ci idzie? - wymruczał mi do ucha, a ja się uśmiechnąłem.

- Oceń, skarbie - odparłem, a on się zaśmiał i przycisnął usta do mojej szyi. Próbował mnie rozproszyć, więc uparcie nie reagowałem. Jego dłonie przesunęły się się na moją pierś pod koszulkę. Widział, że nie reaguję, więc zrobił mi malinkę pod szczęką. - Maruś - westchnąłem. - Mieliśmy nie robić malinek - przypomniałem mu. Ochrzanił mnie za to, że zrobiłem mu malinkę.

- Zmieniłem zdanie - wymamrotał mi do ucha, a ja się zaśmiał.

Widział, że nie reaguję na to co robi, więc wsunął ręce bardziej pod moją koszulkę.

- Co robisz, słonko? - zapytałem.

- Próbuję zwrócić twoją uwagę - zabrał ręce i objął nimi moją szyję.

- Zaraz się tobą zajmę - powiedziałem, nadal skupiając się na grze.

- Ale ja chcę teraz - jęknął i zszedł z kanapy, i wpakował mi się na kolana, siadając przodem do mnie. - No Łukasz - przytulił się do mnie mocno. - Zostaw to już- wymruczał mi do ucha. Zrobiłem o co prosił i wyłączyłem grę.

- Jestem cały twój - objąłem go ramionami i dałem buziaka.

- To wyłącz konsolę i idziemy do mnie - wstał z moich kolan. Ja też się podniosłem i wyłączyłem wszystko. Marek wyciągnął do mnie rękę, a gdy ją złapałem pociągnął mnie na siebie. Objąłem go ramionami i dałem buziaka.

Poszliśmy na górę do pokoju Marka. To znaczy on poszedł, a ja wszedłem jeszcze do łazienki. Kiedy wszedłem do pokoju blondyna, chłopak leżał w łóżku.

- Zakradam się do łóżka, kiedy ty już śpisz - powiedziałem, a Marek spojrzał na mnie zdziwiony.

- Nie śpię przecież - zauważył, a ja się roześmiałem.

PS. Kocham cięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz