Rozdział 19: Marek

3K 182 148
                                    

W rozdziale występują sceny nieodpowiednie dla osób poniżej 18 roku życia bla bla bla coś tam coś tam... Tym razem serio mówię.

Obudziłem się przed Łukaszem, do którego pleców przytulałem się podczas snu. A w sumie to obudziła mnie moja mama, która weszła do pokoju, aby upewnić się, że wstaję. Była zaskoczona widokiem Łukasza.

Wyszedłem na korytarz i zaspany słuchałem, że ona i tata już wychodzą, bo o 7 muszą być w firmie, bo mają jakieś spotkanie. I żebym nie spóźnił się na lekcje, a tym bardziej nie poszedł na wagary.

Gdy oni wyszli, zamknąłem za nimi i wróciłem do mojego chłopaka, do łóżka. Chłopak zdążył przekręcić się na plecy, więc miałem zamiar to wykorzystać i zacząć dzień od loda, którego mu obiecałem.

Stanąłem w nogach łóżka, złapałem kołdrę i zsunąłem ją trochę z Łukasza, tak aby była poniżej jego krocza. Kiedy to zrobiłem, wszedłem na łóżko i złożyłem pocałunek na brzuchu mojego chłopaka. Brunet ani drgnął, więc delikatnie zsunąłem z niego bieliznę i przesunąłem dłonią po jego penisie. Nie był jeszcze twardy, ale to się zaraz zmieni.

Łukasz poruszył się i zamruczał, kiedy wziąłem jego członek do ust. Zassałem się na jego główce, a mój chłopak poruszył się niespokojnie.

- Jezu... Marek - wymamrotał, budząc się powoli. Jego dłoń powędrowała w moje włosy. Chłopak wzdychał cicho, a jego penis robił się coraz twardszy i grubszy w moich ustach. - O Boże - jęknął, gdy zacząłem ssać mocniej.

Chwilę trwało zanim doprowadziłem go do pełnego wzwodu, a wtedy wypuściłem go z ust.

- Czemu przerwałeś? - zdziwił się.

- Obiecałeś mi coś wczoraj - zauważyłem i pochyliłem się nad nim. Łukasz uśmiechnął się tylko i złapał mnie za biodra.

- Więc chcesz żebym cię mocno zerżnął? - złapał mnie za tyłek, a ja usiadłem na nim okrakiem.

- Tak - potwierdziłem. Łukasz podniósł się i ściągnął we mnie koszulkę.

Gwałtownie zmienił naszą pozycję, kładąc mnie na plecach na materacu, a gdy chciałem go dotknąć, złapał mnie za nadgarstki i uwięził mi je nad głową.

Zaczął całować moje ciało, zostawiając na szyi kilka malinek. Ocierał się udem o moje krocze, stymulując mnie w ten sposób. I tak już byłem nakręcony, a on jeszcze mnie prowokował.

Przesunął usta na moją klatkę i przejechał językiem po moim sutku, a potem przygryzł go lekko, co wywołało mój jęk.

Złapał moje nadgarstki jedną ręką, a prawą ściągnął ze mnie bieliznę.

- Ręce nad głową - szepnął i puścił moje nadgarstki. Trzymałem je tak jak mi kazał, a on w tym czasie zdjął koszulkę i sięgnął po swoje spodnie, i wyciągnął z nich pasek. Złożył go na pół i strzelił nim, a ja drgnąłem. - Spokojnie... Nie uderzę cię - wyszeptał i przesunął paskiem po mojej klatce i brzuchu. - Chyba, że będziesz chciał - dodał i przesunął paskiem po moim przyrodzeniu, a ja poruszyłem się niespokojnie.

- W sumie... - zacząłem myśląc o tym, co powiedział. - To mógłbyś - stwierdziłem.

- Uderzyć cię? - zdziwił się. - Oszalałeś? - dodał, ale pasek opadł delikatnie na mój brzuch. - Zwiążę cię nim.

Odłożył go na bok i cofnął się, aby przerzucić mnie na brzuch. Potem złapał moje ręce i związał mocno paskiem moje ręce za plecami.

- Kręci mnie kiedy mam cię takiego uległego - wymruczał i dał mi mocnego klapsa aż zapiekła mnie skóra. - Uklęknij.

PS. Kocham cięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz