Rozdział 16: Łukasz

3.5K 175 137
                                    

W rozdziale występują sceny nieodpowiednie dla osób poniżej 18 roku życia bla bla bla...

Nie sprawdziłam błędów, przepraszam 😘

Obudziłem się przed Markiem, do którego pleców się przytulałem. Złożyłem kilka pocałunków na jego szyi, a Marek zamruczał.

- Słonko - odsunąłem się trochę, Marek przekręcił się na plecy. Podniosłem się i znalazłem się między jego nogami. - Maruś - przycisnąłem usta do jego szyi, bo chłopak nadal nie otworzył oczy, ale się uśmiechnął.

Zrobiłem mu malinkę na szyi, sunąc dłońmi po jego ciele. Zszedłem z pocałunkami niżej po jego ciele, a Marek wczepił palce w moje włosy. Jęknął cichutko, gdy moja dłoń przejechała po jego członku.

Zrobiłem mu malinkę na żebrach i przejechałem językiem po jego brzuchu wokół pępka. Zaczepiłem palcami o gumkę jego bokserek i zsunąłem je z niego. Schowałem się pod kołdrę, aby wziąć jego penisa do ust. Przejechałem językiem po jego spodzie i zamknąłem usta na jego główce.

Blondyn westchnął kiedy ssałem jego członek, jeżdżąc dłonią po jego udzie. Poruszałem głową, robiąc mu dobrze ustami, kiedy rozległo się pukanie do drzwi, które się nagle otworzyły.

- O Boże! Przepraszam - pisnęła mama Marka i szybko zamknęła drzwi.

Spojrzałem w oczy mojego chłopaka i podniosłem się trochę. Roześmiałem się głośno, a Maruś mi zawtórował. Pochyliłem się nad nim i pocałowałem go, a on śmiał się w moje usta.

- Nie spojrzę teraz twojej mamie w oczy - oznajmiłem, a Marek znowu się roześmiał.

- Ona na ciebie nawet nie spojrzy - chichotał.

- To zamknę drzwi - podniosłem się i przekręciłem klucz w drzwiach i wróciłem na łóżko. Marek odrzucił kołdrę na bok i przyciągnął mnie bliżej. Objął mnie nogami wokół bioder, a ja złączyłem nasze usta.

- Losujemy? - zapytał i wskazał na poduszkę. Spojrzałem na nią i sięgnąłem na podłogę, gdzie leżała. Podniosłem się i usiadłem na piętach, a Marek uniósł się na łokciach.

- Zamknij oczy i losuj - powiedziałem. Zabrzęczał telefon Marka, ale obaj to zignorowaliśmy.

Blondyn zamknął oczy i dotknął palcem wskazującym poduszki. Spojrzałem na obrazek, którego dotknął. Na jeźdźca, gdzie na będę leżał na płasko na łóżku, a Marek będzie mnie ujeżdżał. Tyłem bądź przodem, to już zależy jak będzie miał ochotę.

Rzuciłem poduszkę na fotel, gdzie siedział misiek, którego Maruś dostał ode mnie.

- Tyłem czy przodem? - pochyliłem się nad moim chłopakiem i ułożyłem między jego nogami.

- Jak tyłem? - zdziwił się.

- No tak jak przodem tylko, że...

- Wiem jak to ma wyglądać. W sensie mogę sobie wyobrazić... Fajnie tak jest? - przesunął dłońmi po moich plecach.

- Nie próbowałem w tej sposób. Tylko przodem.

- To to nawet ze mną - zauważył, a ja go pocałowałem.

- Spróbujemy? - zapytałem. - Maruś - szepnąłem. - Spróbujmy - poprosiłem.

- No dobrze - dał mi buziaka, a ja pogłębiłem pocałunek. Marek przesunął dłońmi po moim ciele i włożył je w moją bieliznę, i złapał mnie za pośladki. - Łuki - oderwał się od moich ust.

- Mmm...? - wymruczałem, całując jego szyję i obojczyki.

- Mogę cię o coś zapytać? - wymamrotał, bo moja dłoń pieściła jego penisa.

PS. Kocham cięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz