Rozdział 11

558 32 7
                                    

Leżałem na łóżku z 20 min. Nie mogłem dłużej czekać. Uznałem, że zrobię coś dla niej, ale za pomocą Tobiego i Clockwork. Zszedłem na dół. Byli wszyscy oprócz Slendiego i tych dwóch debili. Jestem ciekaw co się z nimi stanie. Mniejsza.

Jeff- Toby, Clockwork jesteście mi potrzebni.

Toby-  Przecież nasz słynny Jeff wszytko potrafi. Kto by się spodziewał, że będzie mnie  prosić o pomoc. Poza tym nie spodziewałem się, że poprosisz jeszcze dziewczynę o pomoc - Clockwork spiorunowała go wzrokiem. Jak ja bym tak powiedział Julii zapewne nie żyłbym już.

Jeff- Chodzi o to, że chcę coś zrobić fajnego dla Julki jak będę mógł ją odwiedzić.

Clockwork- Mam z*jebisty pomysł Jeff. Ty i Toby idziecie po kwiaty. Najbardziej lubi tulipany. Ja jej ładnie udekoruję pokój. A i przy okazji możecie jej kupić czekoladę truskawkową.

Jeff- Będzie z tego zadowolona?

Clockwork- Uwierz, będzie najszęśliwszą kobietą na świecie. I jeszcze jedno. Jeff zmień ubrania na czyste.

Z Tobym pobiegliśmy po potrzebne rzeczy.  Zajęło to 30 min.  Weszliśmy do domu. Clockwork powiedziała, że za 40 min Ann skończy. Nie dziwię się. Od razu pobiegłem do pokoju i się ogarnąłem. Minęło 20 min. Dobra jeszcze 20 min i ją zobaczę. Było po 17. Okej, może uda mi się z nią jeszcze dziś pogadać. Co bym mógł porobić? Hmmm? Może by tak powkurzać Bena?

•Skip time

Zabrałem mu konsolę. Ganialiśmy się po całym domu. Nagle Clockwork mnie zatrzymała.

Clockwork- Już jest w swoim pokoju. Idź, ale śpi. Nie budź jej. Jest zmęczona. Potrzebuje tego.

Jeff- Okej. Rozumiem.

Od razu pobiegłem do swojego pokoju po potrzebne rzeczy. Po cichu wszedłem do jej pokoju. Tak dobrze było ją widzieć. Słodko wygląda gdy śpi. Położyłem rzeczy na komodzie. Wziąłem krzesło, aby usiąść koło łóżka. Teraz się poczułem jak w szpitalu, ale nie do końca. Pięknie tu pachniało. Kwiatami. Pokój był wysprzątany. Postarała się. Spojrzałem się na Julię. Miała wory pod oczami. Najwyraźniej była przemęczona. Odkryłem na chwilę kołdrę. Na nogach miała opatrunek, na rękach tak samo, ale mniej. Również zauważyłem, że na brzuchu ma pełno siniaków. Małych i dużych. Miała też malutkie opatrunki. Na dekolcie również. Biedna, co ona mogła przeżyć? Opowie mi jak będzie gotowa. Pocałowałem ją w czoło. Ona się uśmiechnęła przez sen. Oparłem się o krzesło. Wpatrywałem się w nią przez dłuższy czas i odpłynąłem.

~POV JULIA~

Otwierałam powoli oczy. Już bałam się, że obudzę się w tamtym miejscu. Torturowana na różne sposoby. Ale czekaj... Jestem u siebie w pokoju. Chciałam wstać, ale poczułam straszny ból brzucha i nóg. Uznałam po prostu, że się przekręcę na bok. To co ujrzałam to było jedyne, co chciałam w tej chwili zobaczyć. Był to Jeff. Tak strasznie się za nim stęskniłam. Nie chciałam go budzić. Wpatrywałam się w niego dobre kilkanaście minut. Nagle oczywiście kichnęłam. Jeff aż spadł z krzesła. Zaczęłam się trochę śmiać. Jedyne co usłyszałam to "Auć". Biedny. Wstał z podłogi i usiadł tym razem na łóżku.

Jeff- Widzę, że wstała śpiąca królewna.

Ty- Wstałam. Wiesz boli mnie bardzo brzuch, więc się mocno nie przytulaj -lekko się uśmiechnęłam.

Pomógł mi usiąść i od razu mnie przytulił. Odwzajemniłam uścisk. Tak dobrze było go przytulić.

Ty- Stęskniłam się... - powiedziałam cicho.

Jeff- Ja też księżniczko.

Tylko nie to. Już mówiłam coś na temat księżniczki. Od razu się od niego odkleiłam.

Ty- Ej mówiłam coś na temat tego.

Jeff- No i powróciła dawna Julia.

Nagle posmutniałam. Przypomniała mi się śmierć rodziców. On to tak brutalnie robił, że to pozostanie mi w pamięci. Poleciała mi łza.

Jeff- Ej młoda co się stało? - zapytał się z troską.

Ty- Jack...

Jeff- Spokojnie dopilnuję, że dostanie porządną karę za to co ci zrobił.

Ty- Nie chodzi o mnie. On zabił moich rodziców. Widziałam to wszystko... - załamywał mi się głos.

Jeff mnie od razu przytulił do siebie. Ja się tylko jeszcze bardziej rozpłakałam. Straciłam wszystko. Prawie wszystko. Zostali mi teraz: Jeff, Toby i Clockwork. Nie mogę ich stracić. Nigdy...

Jeff- Wiesz, w zasadzie chciałabym o czymś z tobą pogadać...

Ty- O czym?

Nagle do pokoju weszła Nurs Ann.

Ann- O dzień dobry! Jak się czujesz?

Ty- W zasadzie boli mnie brzuch i nogi.

Ann- Nie dziwię się. Masz mocne obrażenia. Jeff wyjdziesz? Bo muszę ją zbadać.

Jeff nic nie powiedział. Widziałam, że był lekko wkurzony na to, bo ktoś znowu nam przeszkadza. Ann podała mi leki, coś tam jeszcze sprawdziła i poszła. Zostałam sama. Ej? Ja jeszcze nigdy nie byłam na tych treningach. Ehh trudno. Kiedyś się pójdzie. Nagle ktoś wszedł do pokoju. Była to Clockwork i Toby. Hmm? Ciekawe czy są razem.  Clockwork od razu podbiegła mnie przytulić.

Ty- Za mocno.

Clockwork- Zapomniałam, ale ja tak się stęskniłam.  Tak w ogóle, to Jeff siedział całą noc przy tobie. Nawet ci kupił kwiaty i czekoladę.

Ty- Jak słodkoo. Jaką czekoladę?

Clockwork- Truskawkową.

Ty- Już go kocham. A właśnie, jak tam u was?

Toby się lekko zarumienił.

Ty-Jesteście razem?

Toby- Tak.

Ty- A gdzie Hej? Albo Jak cię czujesz?

Toby- Hej. Jak się czujesz?

Ty- Z*jebiście. Boli mnie brzuch i nogi. Nawet nie mogę wstać.

Toby- A jak cię ratowaliśmy to jak najszybciej wstawałaś.

Ty- Ale zasłabłam. W ogóle to teraz zostaliście mi wy i Jeff. Bo...

Toby- Nie musisz mówić. Jeff nam powiedział. Wiemy, że to dla ciebie ciężkie, ale zawsze można liczyć na przyjaciół.

Ty- Jak słodko.

Clockwork- Ty jesteś moją psiapsi, a nie tylko przyjaciółką.

Ty- Wiem głuptasie.

Clockwork- Wiesz, muszę ci coś powiedzieć. Bo przez przypadek ja i Toby...

Ty- Jesteś w ciąży? Będę ciocią?

Clockwork- Nie. Chodzi o to, że ja i Toby powiedzieliśmy przez przypadek Jeffowi, że coś do niego czujesz, ale nie jesteś pewna.

Ty- Mam pytanie? Czy wy serio chcecie umrzeć? Ja po prostu was zabiję.

Toby- Zanim nas zabijesz, mamy dla ciebie dobrą wiadomość. Uwierz, Jeff cię kocha. Nawet żałował, że ci tego nie powiedział.

Ty- Toby? Pamiętasz, że jesteś mi coś winien?

Toby- No było coś takiego.

Ty- Teraz jest ten moment, abyś pomógł. Clockwork, ty też mi pomożesz.

Od razu obmówiłam cały plan z nimi. Mogę tego żałować, ale raz się żyje...

Zostań albo Umrzesz // Jeff The Killer// (ZAWIESZONE) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz