Byłam tam z 3 godziny rozmyślając nad życiem. Chyba trzeba się przyzwyczaić tak żyć. Muszę kończyć chyba z tym myśleniem bo zapowiada się na burzę. Uznałam, że pora się zbierać. Wychodząc z lasu zauważyłam, że niebo robi się coraz bardziej siwe. Zaczęłam biec do domu. Nagle zaczęło lać. Nie wierzę. Do domu miałam jeszcze 10 min w biegu. A do tego zaczęło grzmieć, a z oddali było widać jak czasem piorun uderza. Biegłam ile sił w nogach. Nie miałam nawet gdzie się schronić. Nagle koło mnie zatrzymało się auto. Odchyliło szybę.
? - Może panienkę podwieźć? - był to jakiś mężczyzna. Kojarzyłam skądś tą twarz.
Ty- Nie trzeba, przejdę się - ale wypaliłam. Mogłam coś bardziej wiarygodnego powiedzieć.
? - W taką ulewę? Przecież nie gryzę.
Ty- Niech będzie. - ryzykowałam wsiadając do auta.
? - To gdzie panią podwieźć?
Wtedy podałam dokładny adres. Jechaliśmy przez chwilę w ciszy. Przez ten czas mogłam się jemu przyjrzeć. Miał blado-kremową skórę, niebieskie oczy, brązowe włosy.
Jeszcze ten głos, jakbym już gdzieś słyszała go.? - Jak panienka się zwie?
Ty- Julia Kalmary, a ty?
? - Mów mi Woods.
Ty- A mogę znać imię?
Woods - Znasz je - wtedy podjechaliśmy pod dom - pamiętaj 5 dni - powiedział to gdy wysiadałam z auta.
Ty- O czym pan mówi? - Ten odjechał bez słowa.
Oczywiście nadal padał deszcz. Poszłam do domu. Na starcie oczywiście zaczepiła mnie mama. Widać, że była wkurzona.
Ty- Hej...
Mama- A ty gdzie byłaś? Słyszałam, że zostałaś zawieszona w prawach ucznia.
Ty- Byłam w lesie. Mam 18 lat i mogę chodzić gdzie chcę.
Mama- Pobiłaś nieletnią.
Ty- Ja nikogo nie pobiłam. Ona sama coś sobie zrobiła.
Mama- Dobra idź się przebrać. Wieczorem pogadamy.
Okej? Dobra jednak pójście się przebrać dobrze mi zrobi. Weszłam do mojego pokoju i wzięłam pierwsze lepsze ciuchy. Czyli dres i luźna koszulka na krótki rękaw. Poszłam do łazienki. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Odkręciłam gorącą wodę. Ulga. Jedyne co mnie teraz tylko trapiło to ten koleś Woods. Kim on może być. Nie znam nikogo o takim nazwisku czy ksywie. Jeszcze powiedział o tych pięciu dniach. Kurwa o co może chodzić. Może pomyśl wstecz. Dobra, szkoła. Czy coś się działo oprócz tej całej zamieszki? No tak tablica informacyjna. Było tam coś z 5D. Czyli to może oznaczać 5 dni. Czekaj "Zostań albo Umrzesz. Pięć dni" Mam na coś 5 dni na pewno. Tylko na co?
Po godzinnym prysznicu wyszłam z kabiny. Ubrałam ciuchy i podeszłam do lustra. Wysuszyłam włosy i związałam w niskiego kucyka. Wyszłam z łazienki i skierowałam się w stronę łóżka. Po drodze wzięłam laptopa. Uznałam, że obejrzę film. Gdy tylko dotarłam do łóżka od razu się na nie walnęłam. Odpaliłam laptopa i włączyłam film. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
"Uznałam, że pobiegam w lesie, tam gdzie zawsze, zdala od ludzi i cywilizacji. Biegłam tak z 15 min i to uczucie narastało. Uznałam w takim razie, że będę wracać do domu. Nagle zauważyłam jakąś postać która była około 200 metrów ode mnie. Pomyślałam, że to jakiś przechodzień, ale coś mi nie pasowało. Postać miała białą bluzę z czymś czerwonym, czarne spodnie i trampki. Miała założony kaptur, więc nie mogłam ocenić jak wygląda. Nagle zauważyłam u niej coś w ręce. Okazało się, że to nóż. W duszy się bałam. Mój mózg podpowiadał mi że ta osoba mogła napisać liścik. Musiałam znaleźć jakąś drogę ucieczki bo osoba zaczynała się do mnie zbliżać. Wzięłam kamienia i rzuciłam w nią. Spudłowałam... ta osoba się zaśmiała i coraz szybciej do mnie szła. Uznałam, że się odwrócę i będę biec przed siebie. Był to zły pomysł. Okazało się, że ta osoba jest szyba niż ja. F*ck obróciłam się. Zauważyłam, że ta osoba jest bliżej mnie. Nagle potknęłam się o własne nogi. Pomyślałam, że to mój koniec i nagle straciłam przytomność.... "
"Pomyślałam, że to Jeff The Killer. Słyszałam o nim w internecie ale tam nie miał powiek, a tu o dziwo ma. Szybko wstałam, aby uciec, ale niestety on był przy mnie.
?- Hej księżniczko, czemu nie śpisz?
Fajnie, jakiś typ jest u mnie w domu, wygląda jak psychopata i się mnie pyta czemu nie śpię, po prostu nie wierzę. Zamarłam trochę jak to powiedział.
Ty- Zacznijmy od tego kim jesteś i co tu robisz i jak się tu znalazłeś?- powiedziałam ze łzami w oczach.
Chłopak jedynie się zaśmiał, lecz nagle odpowiedział.
?- Jestem Jeff The Killer, lecz wolę jak mówią mi Jeff."
Obudził mnie rano budzik. Znowu miałam stare wspomnienia. Co tym razem oznaczają?...
CZYTASZ
Zostań albo Umrzesz // Jeff The Killer// (ZAWIESZONE)
FanfictionCzęść pierwsza (rozpoczęcie 8 stycznia zakończenie 9 luty) Jesteś młodą, mądrą dziewczyną. Masz 18 lat, gdy nagle twoje życie się zmienia. Boisz się przyszłości. Czasami nie chcesz, aby nastało jutro... Część druga ( rozpoczęcie 18 luty zakończeni...