Gdy się obudziłam nie było przy mnie Krzycha, byłam pewna ze wieczorem u mnie był. No mniejsza. Wstałam z łóżka i ruszyłam do salonu gdzie byli wszyscy prócz Poczciwego.
-Siema młoda-powiedział Tromba
-Eluwa, Boże ale mnie głowa boli-pomasowalam się w miejscu bólu
-Ile wypilas ?-zasmial się Łukasz
-Nic właśnie-poszłam do kuchni i zrobiłam sobie herbatę po chwili wszedł Krzychu.
-A tobie co ?-spytał biorąc łyka wody
-Mi? O co ci chodzi-odwrociłam się w jego stronę
-No jakaś taka zamyślona
-Weź przestań, głowa mnie boli strasznie -usiadłam na krzesełku przy wyspie kuchennej
-No nie wiem czemu, a w ogóle patecki cię szukał-powiedział, a w tym samym momencie pojawił się Kuba
-Amelia chodź szybko-mówił to prawie krzycząc
-Już lecę- ruszyłam za chłopakiemStaliśmy przed domem, nie wiedziałam o co chodzi
-Co jest Kuba ?-chłopak wyraźnie się zmieszał
-A...Ale on tu był-powiedział jąkając się
-Kto ? Kto tu był ?-podeszłam do niego z niepokojem
-No pies, taki mały-odwrócił się do mnie-Chyba york, a..Ale nie jestem pewien, wierzysz mi?-złapał mnie za ramiona
-Wierzę-przytuliłam chłopaka, co mu odbiło? Jaki pies i jak miał by się znaleźć na naszym parkingu?! W pewnym momencie zza samochodu Werki wybiegł malutki piesek, szybko do nas podbiegl i zaczął piszczec, nie miał obroży i był cały brudny oraz wychudzony może ktoś go nam podrzucił?
-O kurde widzisz?!-zaczął mówić Kuba, ja niewiele myśląc wzięłam psa i ruszyłam do domu
-KAROL ŁUKASZ PATRZCIE-Zaczęłam krzyczeć na cały dom, a Majkel do mnie podbiegł
-Skąd go Masz ???-zapytała Marta
-Pod domem był, wybiegł z zza samochodu K1 Sowa, ktoś go podrzucił-powiedziałam prawie płacząc
-Krzychu jedź po jakieś psie żarcie, Wera i Amelia niech go wykapią-mówił Łukasz-Niech zostanie tu do jutra, a później do schroniska go weźmiemy-pogłaskał psiaka i usiadł do komputera. Szybko wraz z Weroniką umyłyśmy psiaka, na łapie miał ranę, dość dużą więc odkaziłam mu ją. Gdy był już suchy puściłyśmy go i od razu pobiegł do salonu, jedzenie miał w miseczce co z resztą zauważył, zjadł zawartość i położył się na jednej z bluzę ekipy leżących na ziemi. Zasnął maluch....podeszłam do niego i zaczęłam głaskać
-Łukasz chodź na chwilę-powiedział Karol i wyszli do baru, drzwi się zamknęły....Pov Łuki
Usiadłem na krześle i czekałem aż Karol zacznie mówić
-Kiedy Amelia ma urodziny ? Pojutrze tak ? (Jest 14.01.2020)
-No tak-powiedziałem niepewnie
-Może jednak zdecydujemy się na psa? Dla Ameli, on będzie jej-spojrzał na mnie z nadzieją, mieliśmy nie mieć żadnych takich zwierząt, Boże....
-Dla psa jesteś całym życiem więc.....musi mieć dobre warunki, dobrych właścicieli i tak dalej a my.....spełniamy te warunki więc jak najbardziej możemy wziąść psa-przetarłem sobie lekko oczy i zobaczyłem Karola dosłownie skaczącego z radości. Szybko wyszedł z pomieszczenia, a ja zaraz za nim.Pov Mela
.....KAROL zadowolony wyszedł z baru i spojrzał na mnie z radością
-To co domownicy, co nagrywamy?-spytał klaskajac w dłonie
-Spoko, gdzie jedziemy?-powiedziałam
-Nigdzie, nagrajmy typowy dzień w domu ekipy-stwierdził
-Noo....dobry pomysł, a która godzina?-spytał Patec
-11:36, a co ?-odpowiedziałam patrząc na zegarek
-24h bez wychodzenia z domu ?-spytał
-Ej tego jeszcze nie było, ale z psem trzeba-stwierdził Karol
-Nooo jedna osoba może opuszczać dom-zamyślił się patrząc na wszystkich po kolei-A będzie tą osobą Marta-dziewczyna się ucieszyła
-Okej czyli ja chodzę do sklepu i z psem tak?-spytała na co różowo-włosy przytaknął.
-Siemaneczko z tej strony Friz dziś jesteśmy całą ekipą i nagrywamy 24H BEZ WYCHODZENIA Z DOMU EKIPY!!! wyznaczylismy jedną osobę do wychodzenia, a mianowicie Martę która będzie wychodzić po zakupy i tak dalej.... zostawcie suba jeśli jesteście nowi na kanale i łapkę w górę! 80.000 i robimy kolejne 24h, przejdźmy do odcinka !!!!-Piotrek wyłączył nagrywanie. 11:45, no czyli 24h siedzenia w domu, chłopcy zaczęli grać w uno, a ja ruszyłam umyć włosy, gdy już wykonałam tą czynność zeszłam i zobaczyłam śpiącego na kanapie majka i krzycha oraz chłopaków którzy robili im zdjęciaPiesek się obudził i od razu przyszedł do naszego towarzystwa, wskoczył na kanapę i usiadł obok majkela liżąc go po twarzy, ten się obudził i lekko przestraszył
-Nagrałeś to piotrullo?-spytał roześmiany Wiśniewski
-Tak haha-odpowiedział mu uśmiechnięty operator.
CZYTASZ
pomóż mi żyć // patecki
Fanfictionopowiadanie zakończone śmiałam się całymi dniami, pomyślał byś wtedy że popełnię samobójstwo ?