-Przepraszam że na ciebie nakrzyczałem, ale wiesz chyba dlaczego, tak?-spytał biorąc koc i kładąc go sobie na wcześniej podkulone nogi.
-Rozumiem, ale rozumiem także to co mogło by się stać gdybyście nie przyjechali w porę-szczerze? Wisi mi to.
-Mam nadzieję, a teraz powiedz. Już lepiej? Jak rana?-spojrzał na widoczne bandaże owinięte na moim brzuchu
-Wiesz, no boli, ale daje radę-uśmiechnęłam się lekko i złapałam za bolące miejsce, zaczyna się.
-Coś się dzieje ?-automatycznie wstał i podszedł do mnie.
-Nie nic, lekarz mówił że będzie bolało-posłałam mu sztuczny uśmiech. Mężczyzna z powrotem usiadł i przyglądał się bykowi.Do salonu wszedł uśmiechnięty Patec, usiadł przy mnie i objął ramieniem
-Co tam? Co się nie odzywacie?-chłopak zmrużył oczy
-Nie ma co gadać kolego-mówił Łukasz-Cóż, ja się będę zbierać. Już późno-spojrzał na zegarek-Dobranoc-zbił grabę z Kubą, a mnie przytulił. Zostałam sama z brunetem .-Idziemy też ?-spytał po chwili milczenia
-Możemy-złapałam chłopaka za rękę i ruszyłam w stronę mojego pokoju. Chłopak gdy weszliśmy położył się na moim łóżku, patrząc na bruneta uśmiechnęłam się lekko, związałam włosy w kitka i wzięłam piżamę w rękę.Wyszłam z pokoju, po drodze spotkałam Kamila, szedł zamyślony. Nie zwrócił na mnie uwagi więc ruszyłam w stronę toalety. Jakiś czas zastanawiałam się co się dzieje z krzychem. Ostatecznie się przebrałam i ogarnęłam. Wyszłam z toalety, miałam już wchodzić do pokoju ale poczułam czyjąś dłoń na ramieniu.
Moim oczom ukazał się niebiesko-włosy.
-Cześć, możemy pogadać?-spytał biorąc rękę z mojego ramienia, przytaknęłam. Ruchem ręki wskazał na kuchnię, zeszliśmy na dół w ciszy, wyjęłam z lodówki colę i usiadłam przy wyspie kuchennej czekając aż Mateusz zacznie gadać, oparł się o blat i mówił.
-Musisz mi pomóc-podrapał się po karku-Poznałem dziewczynę i potrzebuje kobiecej rady-zaśmiałam się lekko i uśmiechnelam do chłopaka.
-Pomogę-wzięłam ostatniego łyka czarnego napoju i wrzuciłam puszkę do kosza-Opowiadaj o niej-zajęłam z powrotem moje miejsce, chłopak usiadł obok i cicho westchnął.-Nazywa się marcelina, więcej nie powiem-uśmiechnął się do mnie-Pomóż mi z prezentem-wziął swój telefon do ręki i pokazał mi kilka zdjęć pluszowych misiów. Jeden był cały różowy, drugi to panda, trzeci niedźwiedź polarny, a ostatni był niedźwiedziem brunatnym.
-Polarny-chłopak nie myśląc zakupił misia. Przytulił mnie i powiedział
-Dziękuję, poznacie ją niedługo-zaśmiał się i oderwał ode mnie-Idę do siebie, dobranoc.-poszedł w stronę schodów, posiedziałam chwile w kuchni przyglądajac się wskazówką zegara, chwilę później wróciłam do pokoju. Zastałam śpiącego już Kubę, położyłam się obok i zasnęłam.Obudziłam się wtulona w bruneta, chłopak jeszcze spał postanowiłam ze nie będę go budzić, wzięłam telefon i zaczęłam przeglądać sms. Mateusz wysłał mi ss rozmowy z dziewczyną, zgodziła się z nim być. Mimowolnie się uśmiechnęłam. Poczułam lekkie szarpnięcie za kołdrę, brunet się przebudził i objął jeszcze mocniej, pocałowałam chłopaka co odwzajemnił, spojrzał mi prosto w oczy i się uśmiechnął.
On coś w sobie miał, coś co kocham, nie, ja kocham po prostu go.
-Jak sie spało księżniczko?-spytał gładząc mój policzek z uśmiechem.
-Wyśmienicie, a tobie książę?-lekko pacnęłam go palcem w nos
-Również wyśmienicie.-zaśmiał się, leżeliśmy tak jeszcze z dwadzieścia minut aż ktoś nie zapukał do drzwi, był to nie kto inny niż.....
CZYTASZ
pomóż mi żyć // patecki
Fanfictionopowiadanie zakończone śmiałam się całymi dniami, pomyślał byś wtedy że popełnię samobójstwo ?