Napisałam do Olka że wybieram opcję 1, tak, dam mu to czego chce, ale jeszcze nie teraz. Siedziałam w pokoju sama ze swoimi myślami do jakiejś 1:30, stwierdziłam że pójdę się przejść mimo zakazu. Wyszłam po cichutku z pokoju, uchyliłam drzwi od sypialni Kamila żeby zobaczyć czy śpi, spał. Zrobiłam to samo z innymi. Wszyscy kimali grzecznie. Skierowałam się w stronę drzwi, otworzyłam je po cichu i wyszłam, odpaliłam mojego mercedesa i odjechałam z posesji.
Pov Tromba
(....) leżałem na łóżku w celu zaśnięcia, moje drzwi się uchyliły, stanęła w nich Amelia, nie wiedziałem co robi, chwilę później usłyszałem odpalający silnik, to znaczyło jedno. Szybko wybieglem z pokoju i zacząłem krzyczeć, ze swojej jaskini wyłonił się Mikołaj
-Szybko do auta! Amelia odjechała!!-każdy już był w korytarzu, pędem ruszyliśmy w stronę podjazdu, trzy mercedesy i jeden Hyundai odjechały z piskiem opon , musieliśmy ją znaleźć. Siedziałem zaniepokojony za kierownicą, bałem się strasznie o dziewczynę, nikt nie wiedział gdzie mogła pojechać. Jechałem z pateckim który był cały rozstrzęsiony i z Łukaszem oraz Kasią. Nasze cztery samochody się rozdzieliły i pojechały w różne dzielnice Krakowa, musimy ją znaleźćPov Karol
Jeździmy już z pół godziny, nikt nie dał sygnału ze ją znaleźli. Strasznie się o nią boję, Marta jadąca ze mną ciągle płacze, a Mikołaj ją pociesza, bałem się o najgorsze, że spotka się z tym tyranem. Chwilę później przejeżdżając obok jakiegoś pola zauważyłem czerwony samochód, mam nadzieje ze to jej, szybko skręciłem w zjazd, tak, jej K3 Mela stał z otwartymi drzwiami. Wysiadłem z samochodu razem z Martą i Mikołajem, nie było jej w aucie, zadzwoniłem do reszty ze znalazłem samochód. Boże dziewczyno co żeś zrobiła....
Pov Amelia
(...)Wysiadłam z samochodu po tym jak zatrzymałam się na jakimś polu, wciąż płakałam, nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić, strasznie się bałam. Szłam przez pole ocierając co chwilę łzy, miałam w głowie miliony myśli. Za sobą zobaczyłam światło samochodu które zjeżdża tam gdzie stoi mój samochód, zaczynam biec, potknęłam się o coś i wylądowałam na ziemi, poczułam ciepło w okolicach brzucha i ból, a później ciemność...
Pov Kamil Chwastek
(...) Po telefonie od Karola zamarłem, szybko zawróciłem i jechałem w wyznaczone miejsce, ta dziewczyna nie wie co robi, rani nas wszystkich, ale nie mogę jej obwiniać, nie w tym momencie. Dojechałem na miejsce ostatni, wysiadłem z majkiem z Hyundai'a. Biegłem ile sił w nogach w stronę przyjaciół, wszyscy stali i rozglądali się wokół, pod prawym tylnym kołem leżał jej telefon, o nie.
-Mam jej telefon-wszyscy podeszli do mnie, każdy się bał. Nagle zobaczyłem coś białego na polu, nie wiele myśląc pobiegłem w tamtą stronę, wiedziałem. Leżała tam, z jej brzucha sączyła się krew, wziąłem blondynkę na ręce i nie zważając na resztę która dopiero dobiegła zacząłem kierować się w stronę samochodów. Położyłem ją na tylne siedzenia i wsiadłem na miejsce kierowcy, obok Usiadł Karol, ruszyliśmy w stronę szpitala. Błagam niech zdaży się cud.
CZYTASZ
pomóż mi żyć // patecki
Fanfictionopowiadanie zakończone śmiałam się całymi dniami, pomyślał byś wtedy że popełnię samobójstwo ?