Chłopak spojrzał na mnie z lekkim uśmiechem i usiadł obok mnie, objął ramieniem jak gdyby nigdy nic i powiedział
-Jak minął Ci dzien?-nieźle masz chłopie, haha
-Cudownie, a tam? - uśmiechnelam się lekko
-Nawet nawet, trochę nudno było - zaśmiał się
-Mogłeś wyjść z pokoju-warknęłam na co chłopak tylko prychnął
-Chciałem tylko pobyć sam-wziął rękę z mojego ramienia
-To luz-wstałam i poszłam do swojego pokoju, nie patrzyłam na to czy idzie za mna, czy też nie, miałam go już czasami dość, kocham go naprawdę i rozumiem że chciał pobyc sam, ale mógł chociaż powiedzieć że mam się nie martwić czy coś. Weszłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżku, włączyłam muzykę na słuchawkach i patrzyłam w sufit, odwróciłam się w stronę drzwi, stal w nich Karol, ruchem ręki pokazałam żeby wszedł. Usiadł obok mnie na łóżku
-Jak tam? - spytał patrząc na mój monitor
-Ok-odpowiedziałam cicho
-Wiem że nie, mów - spojrzał na mnie, wiem że mogę mu ufac
-No, chodzi mi o Kubę - przewrócił oczami-Nie wiem co się z nim dzieje, jakoś dziwnie się ostatnio zachowuje, odkąd jesteśmy razem minął już tydzień, widać że mnie kocha i w ogóle, ale są dni w których odcina się ode mnie i mnie ignoruje, wiem że chce pobyć sam bo mi to mówił i Mati też ale chociaż mógłby powiedzieć o co chodzi-Karol się zmieszał i spojrzał na mnie ze współczuciem
-Oj młoda, pogadaj z nim, ale to jutro. Teraz dawaj jedziemy do maczka-poklepał mnie po ramieniu i wyszedł-Za 10 minut na dole-krzyknął jeszcze zza drzwi. Ubrałam się w dresy z Adasia i czarną bluzę. Gotowa byłam dosłownie 3 minuty później, zeszłam na dół i spojrzałam na Kamila który stał w kuchni i robił sobie kawę, postanowiłam go wystraszyć, zakradłam się po cichu i nagle ktoś złapał mnie w tali i podniósł do góry, pisnęłam a poczciwy odwrócił się śmiejąc się w niebo głosy, spojrzałam kto sprawił że nie mogłam wystraszyć bruneta, no tak, mikołaj
-Masz trzy sekundy-powiedziałam gdy mnie odstawił, biegł niczym sił w nogach, a ja za nim. Kocham tych ludzi....
CZYTASZ
pomóż mi żyć // patecki
Fanfictionopowiadanie zakończone śmiałam się całymi dniami, pomyślał byś wtedy że popełnię samobójstwo ?