Perspektywa Shuichiego
Zauważyłem go..To był on...Kokichi Ouma..
Podszedłem do niego a on się odwrócił i strzelił swój uśmieszek.
-Saihara Chan!~ -Krzyknął.
-H-Hej Kokichi.. -Powiedziałem jąkając się.
-Co Cie tu sprowadza Shumai? Chcesz wejść i napić się herbatki?~
-Wiem że Cie wywalili..Przyszedłem bo mam dobre serce i chce Cie zabrać do Siebie abyś pomieszkał ze mną bo mam dwa pokoje..
-..Naprawdę..?
Po tym wszystkim co Ci zrobiłem..?
-Każdemu trzeba dać drugą szanse..
-Ty nie jesteś przypadkiem z Kaede?
-Nie..?
Ona jest z Rantaro..zaręczyli się..
-Ranyyyy
Tyle czasu minęło i nawet o tym nie wiedziałem
-Heh..Takie życie..Masz jakieś walizki czy coś?
-UMM-
-huh?
-WŁAŚNIE NIE MAM NYEHEHEHE-Zaśmiał się niezręcznie.Staliśmy przez chwile w kompletnej ciszy do póki Ouma nie złapał mnie za koszule (czy co on tam ma)
-Huh?-
-Shuichi..
-T-Tak?—
-Nie że się do Ciebie wpraszam czy coś ale..możemy już iść..?
-Ah! Jasne!
Oraz..mogę Ci pożyczyć jakieś moje ubrania..
-N-Naprawdę?!
-Tak..
-Nishihihi Mój Ukochany Detektyw!~
-Jasne..I tak po naszej rozmowie poszliśmy powoli do mojego domu..
BAHAHAHA PRZEPRASZAM ŻE TO JEST KRÓTKI ROZDZIAŁ I ŻE DŁUGO WYCZEKIWANY XDD
JA ŻYJE
PO PROSTU NIE MIAŁAM CZASU ABY TO NAPISAĆ XDD~Autorka
CZYTASZ
Żyć z kłamcą 💓SAIOUMA💓 Danganronpa
Romance!!! Jeżeli nie lubisz tego shipu to nie hejtuj Proszę!! (Tutaj wszyscy żyją ale byli i tak w danganronpie)