•Perspektywa Shuichiego•
Obudziłem się na swoim łóżku , rozejrzałem się i zobaczyłem że Kokichi śpi na krześle obok. Przypomniało mi się co się stało i spojrzałem w stronę gdzie leżał monokuma, Nie było go...
Westchnąłem i popatrzyłem na zegar, 23:40...
zawsze spałem o takiej godzinie..
Wstałem i podszedłem do Kokichiego , wziąłem go na ręce niczym jak pannę młodą i zaniosłem go do jego pokoju. Położyłem go i przykryłem kołdrą , po czym wyszedłem. Stałem przez chwile przed jego drzwiami po czym wróciłem do swojego pokoju.•Time Skip•
Kokichi jeszcze spał , a ja robiłem jedzenie. Dopiero jeden dzień on ze mną mieszka a czuje jakby już mieszkał kilka lat..miesięcy..tygodni..?
Postanowiłem zrobić naleśniki z syropem klonowym i do tego panta.
Gdy tylko nalałam panty do szklanki usłyszałem krzyk KokichiegoK : SAIHARA CHAAAAAAAAN!!!! PANTA!
S : NIE STRASZ MNIE—
K : ups! Nihihi ,sorkaa-
Jak ty mnie kochasz~
Wiesz że uwieeeeelbiam pante!
S : W danganronpie ciągle o niej gadałeś więc-
K : nihihi! Aa właśnie..jak się czujesz?Huh- czy on właśnie się spytał co ze mną
S : uhh..Dobrze? Czemu się o to pytasz.. Myślałem że Cię nie obchodzę
K : To nie tak..wiesz...jestem kłamcą , i wtedy kłamałem że mam Cie gdzieś
S : Mhm , jasne..Postawiłem mu naleśniki na stole i poszedłem do salonu bez słowa , zacząłem czytać swoją książkę.
•Perspektywa Kokichiego•
Wiem że jest zraniony..Kaede go nie chciała bo wybrała Rantaro , tylko ona się o niego martwiła..stąd pewnie te zdziwienie że go obchodzę.. zjadłem z mocnymi wyrzutami sumienia naleśniki i wypiłem pante. Poszedłem do Shuichiego ale ten spał na fotelu ze swoją książką w ręku. Wyglądał tak niewinnie... usiadłem na jego kolanach i go przytuliłem i przy okazji sam zasnąłem..OKEEEJ WIĘC NAPISAŁAM JESZCZE TEGO SAMEGO DNIA ROZDZIAŁ I POSTARAM SIĘ JESZCZE NAPISAĆ DRUGI
CZYTASZ
Żyć z kłamcą 💓SAIOUMA💓 Danganronpa
Romance!!! Jeżeli nie lubisz tego shipu to nie hejtuj Proszę!! (Tutaj wszyscy żyją ale byli i tak w danganronpie)