16 - Plan

1.6K 98 8
                                    

Stoik obudził się po krótkim śnie. Dwaj jeźdźcy smoków nie zostawili go w spokoju. Myślał o nich wczoraj, a kiedy Astrid wróciła i powiedziała, co zobaczyła, jego zmieszanie i gniew tylko wzrosły.

Ale było też coś jeszcze. Coś w tym, którego zestrzelili. Coś znajomego. To było w jego oczach i w jego głosie. Ale im więcej o tym myślał, tym bardziej mu to umykało.

Tak jak każdego ranka chodził do pokoju Czkawki. Stał w drzwiach i cicho wołał imię syna, jakby próbował go obudzić. Tak jak każdego innego dnia, nie nadeszła żadna odpowiedź. Westchnął, podszedł do łóżka i usiadł na krawędzi. Zajęło mu chwilę, zorientowanie się, że coś jest nie tak.

Na łóżku nie było pluszowego Śmiertnika, a po przeszukaniu całego pokoju stwierdził, że wogóle go nie ma.

Gdy tylko zdał sobie z tego sprawę, oszalał. Kto na Berk miałby czelność włamać się do pokoju jego syna?

Zszedł na dół i wychodząc przez drzwi prawie wpadł na Astrid.

- Pyskacz chce się z tobą zobaczyć w kuźni. Mówi, że to pilne!

Znowu uciekła. Na Thora, skąd ta dziewczyna miała tyle energii. Kiedy zbliżał się do kuźni, usłyszał z oddali krzyk Pyskacza.

- Pyskacz! Jaki jest problem?

- Problem? Pokażę ci problem.

Poszedł za kowalem na zaplecze. Nie był tam od dziesięciu lat. Nie było go tam, odkąd dał Czkawce hełm. Podobnie jak pokój Czkawki w domu był jego żałobą, zaplecze należało do Pyskacza.

- To jest mój problem.

Stoik zajrzał do środka. W pokoju panował bałagan. Wszędzie porozrzucone papiery, pokrywające każdy centymetr podłogi.

- Nie zrobiłem tego. Ktoś musiał tu być.

Stoick zmarszczył brwi. Najpierw sypialnia Czkawki, teraz zaplecze.

- A widzieliście to?

Dwaj mężczyźni zwrócili uwagę na Astrid. Trzymała w rękach długi metalowy pręt.

- Tego też nie zrobiłem.

- A w nocy? - zapytała Astrid.

Pyskacz potrząsnął głową. - Spałem całą noc.

- Więc kto... - Zmarszczyła brwi, a potem nagle jej twarz się rozjaśniła. - Jeźdźcy smoków! Musieli tu być! Prawdopodobnie to oni spustoszyli zaplecze. I najprawdopodobniej też to zrobili. Cokolwiek to jest, jestem prawie pewna, że ma to związek z tym, dlaczego wciąż tu są i jeszcze nie odlecieli.

Stoik zmarszczył brwi. Dlaczego ci jeźdźcy smoków włamali się do kuźni? A co ważniejsze, dlaczego włamali się do jego domu?

- Wrócą po to. - Powiedział. - Pyskacz, zwołaj spotkanie. Zbierz wszystkich w Twierdzy. Astrid, wróć do zatoki. Zobacz, czego możesz się jeszcze dowiedzieć. Jest powód, dla którego to zrobili. Tymczasem chcę, aby dwie osoby cały czas pilnowały kuźni.

Skinęła głową i wyszła. Pyskacz wymamrotał coś, gdy zaczął zbierać papiery z ziemi i odkładać je z powrotem na stół. Przez chwilę Stoik zastanawiał się, czy powinien powiedzieć swojemu przyjacielowi, że jeźdźcy smoków również włamali się do jego domu, ale nie zdecydował się na to. Nikt tak naprawdę nie wiedział, jak bardzo bolała go utrata syna, nawet po tylu latach.

Return of the Dragon Rider (Wolno Pisane)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz