Obudziłam się kiedy był już dzień. Bez spodni i bez koszulki. Z Jackiem w samych bokserkach w jednym łóżku. Z każdą nocą i z każdym dniem kochałam go coraz bardziej. Ubrałam się specjalnie po cichu żeby go nie obudzić . Wiedziałam, że to mój ostatni dzień w domu u Jacka. Poszłam do kuchni i usmażyłam jemu i sobie pankejki. Zrobiłam mu i sobie kawę i zaniosłam nam śniadanie do łóżka. Postawiłam śniadanie na stoliku nocnym i delikatnie nachyliłam się żeby go pocałować. Obudziłam go czułym pocałunkiem.
-Mhhhy. Dzień dobry.
- Dzień dobry. Zrobiłam ci śniadanko.
- Dziękuję, za bardzo mnie rozpieszczasz. Co ja zrobię jak wrócisz do domu?
- Nie wiem.
-Ja też nie wiem.
Zaczęliśmy się śmiać. Pocałowałam go delikatnie i dałam mu śniadanie. Sama też zjadłam swoją porcję.
- Wiesz, że niedługo będę musiała iść do domu?
- Nie pozwalam. Zostajesz ze mną.
- Chciałabym ale niestety nie mogę. Jutro musimy iść do szkoły. A jeszcze dzisiaj muszę się spotkać z Alis. Zobaczymy się wieczorem.
- Mam nadzieję , że tak będzie. Ale pomyśl sobie o tym, że jeszcze tylko miesiąc i będziemy ze sobą codziennie.
- Nie mogę się doczekać . - Naprawdę nie mogłam się doczekać Będę odliczać dni do mojej 18 i do wspólnie spędzonych z nim nocy i dni.
- Będę za tobą tęsknił aż do wieczora.
- A ja za tobą . Ale słyszałeś
, że rozłąka jest dobra bo ludzie mocniej się kochają?
- Niby wiem ale jak ja wytrzymam bez ciebie w tym pustym mieszkaniu?
- Przecież w cześniej też zostawałeś sam w domu na tydzień.
- Tak ale w tedy nie miałem ciebie i było beznadziejnie.
- Jack?
- Tak.
- Poradzisz sobie, a ja będę zmuszona za tobą nie tęsknić choć wiem, że mi się to nieuda. - Jak miałam mieć pierwszego chłopaka i o nim nie myśleć ani za nim nie tęsknić? Nie możliwe. Zwłaszcza po tym ile wspólnie przeszliśmy. Te nasze noce pozostaną mi w pamięci na zawsze.
- Może po prostu tęsknota jest dobra? - Powiedział całując mnie lekko w czoło.
- Może masz rację.. - Mój telefon na gle zawibrował.Podeszłam sprawdzić kto to. To była Alis .
- HEJ, JAK SIĘ MASZ?
- DOBRZE, I JAKBY KTOŚ PYTAŁ PRZEZ CAŁY WEEKEND BYŁAM U CIEBIE.
- A GDZIE BYŁAŚ NA PRAWDĘ?
- POWIEM CI WSZYSTKO JAK SIĘ SPOTKAMY.
- ZE SZCZEGÓŁAMI?
- NIE!!!
- WŁAŚNIE CIĘ PRZEJRZAŁAM. WIEM CO SIĘ ŚWIECI.
- DOBRA, MUSZE KOŃCZYĆ, PA.
- PA.
- Przepraszam musiałam odpisać. - żeby mu to wynagrodzić pocałowałam go w usta i wtuliłam się w niego.
- Spoko, wiesz, że teraz będzie jeszcze trudniej pozwolić ci odejść?
- Wiem, ale nie zostawiam cię przecież na zawsze.
- Mam taką nadzieję .
- Nie wytrzymałabym bez ciebie. - Co ten chłopak ze mną zrobił? Naprawdę nie wiem, i może za to go kocham, on mnie zmieniał z niegrzecznej dziewczynki, która mu nie ufała zrobił grzeczną dziewczynkę, która ufała mu pod każdym względem.
- A ja nie wytrzymałbym bez ciebie.
- No ja myślę, że nie. - Powiedziałam dla żartu i zaczełam przeczesywać jego włosy palcami. Uśmiechną się a jego wzrok był pełen miłości.
-Kocham cię - wyszeptał tak miło i spokojnie, że wiedziałam, że nie kłamie.
- Ja też cię kocham.
Leżeliśmy tak jeszcze przez pewien czas wtoleni w siebie i rozmawialiśmy. Potem musiałam już iść spotkać się z Alis. Kiedy tam doszłam poczułam, że już za nim tęsknię. Ona już tam była. Zawsze przychodzi wcześniej.
- Hej
- Hej, a teraz gadaj dzieł byłaś przez 2 ostatnie noce.?
- Nie chciałam wracać do domu wiec on zaproponował żebym poszła do niego jako jego przyjaciółka, a później go pocałowałam i że spania ja na kanapie on w swoim łóżku wyszło spanie u niego na jego łóżku. I tak zostaliśmy parą.
- Serio poszłaś na noc do chłopaka, którego znasz niecały miesiąc?
- Tak.
- Nie poznaję cię. Ty zawsze unikałaś chłopaków.
- Ale on jest inny niż wszystkie te dupki od nas że szkoły.
- Ale wiesz, że jakby wam się nie ułożyło to jestem druga w kolejce.
- Ani mi się wąż, a poza tym to ma się nam nie ułożyć?
- On zna Twoje podejście do sexu?
- Nie.
- No właśnie. Ty uważasz, że jak się z tym ktoś pospieszy to potem rujnuje sobie cały związek.
- Wiesz, że mam powody żeby tak uważać. - Miałam powody np. takie, że mój brat jak był w związku to po sexie wszystko się psuło.
- Wiem, ale nie spieszyć się nie oznacza wcale.
- Wiem ale ja nigdy tego nie robiłam a on tak.
- No ale to przecież dobrze.
- Niby tak ale wiesz jaka jestem
- Jesteś moją przyjaciółka ale czasami bywasz dziwna.
- Może masz rację ale w dziwności nie ma nic złego.
- Absolutnie nic. Zmieńmy temat.
- No przydałoby się.
- A nie mów nikomu o mnie i o Jacku.
- OK. A tak wogóle ile on ma lat?
- Za 2 tygodnie 18.
- To dobrze.
- No ja jak skończę 18 lat to wyprowadzam się do mieszkania poa moim bracie.
- Wiem, to twoje wielkie marzenie.
- Ale nie wiesz o tym, że nie przeprowadzam się sama.
- Nie mów mi tylko, że będziesz z nim mieszkać w jednym domu.
- Będę.
- Naprawdę cię nie poznaję. To będzie uciążliwe bo będę musiała pukać.
- A no tak bo Ty nigdy nie pukasz jak chcesz wejść.
- Będę musiała zacząć.
- Moja mama nie może się dowiedzieć, że wyprowadzam się z chłopakiem, którego nawet nie zna.
- Zrozumiałam mam się nie odzywać.
- Dobra miałyśmy zmienić temat. - Bałam się, że przpadkowo chlapnę coś o naszym wspólnym spedzonym czasem.
- OK. Co chcesz dostać na urodziny?
- Nie wiem.
- Człowieku masz za miesiąc osiemnastkę a ty mi mówisz, że nie wiesz.
- Żadnych imprez. - Ostrzegłam ją bo nie chciałam imprez. Nie lubiłam ich. Ona je kochała ale ja to nie Alis, która poszłaby na każdą z możliwych imprez.
- Przynudzasz. Imprezy są świetne.
- Powiedziałam nie i koniec.
- Wiem, że nie przepadasz za swoimi urodzinami ale to twoja osiemnastka. Zabaw się trochę.
- Nie ma mowy o żadnych imprezach.
- Z takim podejściem to ty nigdy nie wejdziesz do żadnego klubu.
- Po co mi kluby. Alkoholu i tak. Ie piję.
- Nawet w swoje 18 urodziny?
- Może 1 piwo i nic więcej.
- Mówisz serio?
- Tak, dobrze wiesz czemu nie pije.
- Tak ale to twoje urodziny.
- Koniec tematu. - Nie piłam bo kiedy żył mój brat on i jego najlepszy przyjaciel potrafili się upić a potem żygać i ja mosiałam to sprzątać. Od tamtej pory brzydzę się alkoholem.
- Czy ty naprawdę chcesz się wyprowadzić?
- A jesteś pewna, że mieszkanie z chłopakiem to dobry pomysł?
- Jak najbardziej. Już teraz ta nim tęsknię.
- Co on z tobą zrobił?
- Sama się zastanawiam.
CZYTASZ
Don't Leave Me
Roman d'amourZastanawialiście się kiedyś jak to jest , kiedy dowiadujesz się strasznych rzeczy o osobie , która jest dla ciebie ważna , osobie , która cię wychowała . ja nie muszę się zastanawiać bo cała moja rodzina została zbudowana na podstawie dużej ilości...