Jack

7 1 2
                                    

Wiedziałem, że to co robiła Anny było niebezpieczne. Bałem się o nią. Podobno miała wszystko zaplanowane, lecz na ile to prawda? Czy jej tata byłby w stanie wciągnąć ją w narkotyki jak Lucke? Nie wiedziałem do czego tak naprawdę zdolny jest jej ojciec.  Byłem zmęczony dzisiejszym dniem, ale nagle dostałem wiedomosc od mojej dziewczyny.
- HEJ, MAM PŁATNA PRACĘ I W TYM SAMYM MOMECIE ZARABIAM I SLEDZE OJCA.
- FAJNIE, ALE CZY TO NA PEWNO BEZPIECZNE?
- OCZYWIŚCIE , ŻE NIE.
- ONIECAJ MI CHOCIAŻ, ŻE NIE BĘDZIESZ PRZEWOZIĆ NARKOTYKÓW.
- OBIECUJE, A POZATYM MAM ROBOTĘ PAPIERKOWĄ I ROBIĘ ZA TAKI ALA SEKRETARIAT.
- WOLĘ TO NIŻ PRZEWÓZ DRAGÓW.
- JA TEŻ. KOCHAM CIĘ
- JA CIEBIE TEŻ, MIŁEJ NOCY.
- NAWZAJEM.

Byłem zmęczony, jednak przewracałem się z boku na bok nie mogąc zasnąć. Po prostu się o nią boję. Zamknąłem oczy i nareszcie zasnąłem.

Don't Leave MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz