Anny

4 0 0
                                    

Ciągle słyszałam czyjeś głosy , urywki niektórych zdań. Czyich ? Najgorsze było to ,że nie wiedziałam. Tak bardzo chciałam się obudzić , zobaczyć kto do mnie mówił , gdzie ja w ogóle   jestem ? dlaczego nie mogę się obudzić ? Czemu jedyne co widzę  to ciemność ? czemu nie mogę się nawet poruszyć ? To tak jakbym  została pozbawiona wszystkich mięśni. Czy kiedykolwiek uda mi się obudzić? Nagle ogarnął mnie strach. To prawda ,że niewiedza i bezradność to najgorsze uczucia. Nagle usłyszałam jakieś męskie głosy. Głosy , których nie znam albo po prostu nie jestem wstanie ich rozpoznać.  Z rozmowy udało mi się wychwycić  tylko takie słowa jak zemsta idealna , po tym długo się  nie obudzi oraz tak kończą dziewczynki , które na siłę  niszczą interesy swoich ojców. Zaraz przecież  mój ojciec jest w więzieniu.  W takim razie kim są ci faceci? kiedy tak się zastanawiałam poczułam w żyłach okropne pieczenie. Ból był straszny , z moich zamkniętych oczu poleciała samotna łza. Czułam się jakby ktoś wstrzyknął mi jakąś substancje do żył . Czułam jak bolący płyn rozprzestrzenia się w moich żyłach. To uczucie było straszne. Nie miałam siły dłużej walczyć , poczułam jak moje ciało zaczęło spadać w dół , a ostatnie co usłyszałam to pikanie jakiś dziwnych maszyn. Żegnaj świecie ,pomyślałam.



                                                   NARRACJA TRZECOOSOBOWA 

Do sali młodej dziewczyny wbiegli przestraszeni lekarze , zaalarmowani pikającymi maszynami.

- Szybko , wieziemy ja na stół operacyjny ! - zawołał jeden z lekarzy . Łóżko pacjentki zostało przewiezione na stół operacyjny w bardzo szybkim tempie . 

- Cholera jasna , czemu jej  kroplówce jest jakiś ciemny płyn !- Krzyk lekarza rozniósł się po sali , w tempie natychmiastowym odłączyli podejrzaną kroplówkę od ciała dziewczyny.

Zatrzymanie  akcji serca ,  defibrylacja i masarz serca aż do poprawy stanu pacjentki .

Usunięcie trucizny z żył . Zatrzymanie akcji serca.

- Walcz młoda , masz dla kogo .- Powiedział lekarz .

                                           3 godziny później

- Doktorze , to nie ma sensu , jej organizm przestał walczyć ona się poddała , nie uratujemy  jej - Powiedział jeden z lekarzy .

- Edward , do cholery , zostaw ją , pomóż nam posprzątać , wypisz akt zgonu i powiadom jej rodzinę ! 

- Walcz dziewczyno , pomyśl o twoich rodzicach , przyjaciółce , cholera masz wspaniałego chłopaka , wal dla niego walcz dla siebie !

- Doktorze tętno wróciło , to cud ona żyje !

Młody chirurg od początku wiedział , że ona się nie podda , Edward znał jej brata wiedział ,że jest coś winny swojemu koledze , wiedział ile oddałby za swoja siostrę ,wiedział ,że nie pozwoli jej za wcześnie odejść z tego świata , przecież  Lucka był  najbardziej upartym facetem jakiego Edward znał. Edward kazał kazał wprowadzić dziewczynie w chwilową śpiączkę żeby jej organizm zdążył się w dużym stopniu zregenerować. Młoda dziewczyna została przewieziona na OIOM i podłączona do respiratorów wspomagających jej oddychanie . Jej stan był stabilny .Walczyła , a co najważniejsze żyła . Edwardowi jednak zastanawiał się kto podał truciznę , kto wpuścił sprawce na sale jego pacjentki . Chłopak nie miał wyboru musiał wezwać policje i bardziej pilnować sali  młodej pacjentki , wiedział ,że kolejna trucizna raczej na pewno pozbawiłaby życia siostry jego kumpla .On sam nie wybaczyły sobie gdyby nie udało mu się jej uratować . Znał Lucka i pamiętał jego siostrę z czasów  kiedy ta była mała dziewczynką , z czasów kiedy on i jego kumple wychodzili grać w piłkę na boisko. PO śmierci Lucka wszystko się zmieniło. Nikt nie grał w piłkę , nikt nie śmiał  się  tak jak dawniej. Mniej rozmawiali , ich duża banda rozpadła się dzieląc na kilku osobowe zespoły. Stało się tak dlatego ,że  to Lucka był łącznikiem łączącym chłopaków w jeden zespół i Edward doskonale zdawał sobie z tego sprawę . Od jego śmierci z nikim nie miał tak dobrych relacji , drugi taki przyjaciel nie istniał. Chłopak nawet na studiach porównywał wszystkich jego znajomych do tego jednego . Nic dziwnego w końcu kochał go jak brata. Doskonale pamiętał zasady ustalone ze swoim kumplem, przyjaciele przed dziewczynami, zasada, której nikt nie odważył się złamać nawet jeśli dziewczyny groziły im zerwaniem. Byli dla siebie jak bracia , a rodzina  jest przecież najważniejsza. Ale jeden z nich zginął , a Edward nie mógł znowu wracać do przeszłości, która pomimo upływu czasu bolała go tak samo .

Don't Leave MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz