Łukasz
Trzeci atak nieznośnych torsji zdawał się rozrywać moje wnętrzności, gdy wymiotowałem z głową w kibelku. Usiadłem na podłodze, opierając się plecami o wannę i podniosłem do góry głowę, zamykając oczy i starając się złapać równomierny oddech. Chcę, by przestało boleć. Tak bardzo o tym marzę. Znów poczułem szarpnięcie moich wnętrzności i natychmiast pochyliłem się, by zwymiotować. Miałem nadzieję, że nikt tego nie słyszy. Że nikt nie słyszy mojej porażki i upokorzenia. Tym razem wymiotowałem już tylko gorzką żółcią. Nic więcej we mnie nie pozostało i położyłem się na dywaniku ukrywając twarz w dłoniach. Bolało, nie przestawało boleć. Nie dało się zapomnieć. Chciałem nie widzieć tego widoku. Chciałem nigdy nie dowiedzieć się, że kiedykolwiek całowała innego mężczyznę. Że kiedykolwiek ktoś ją dotknął, że komukolwiek szeptała coś na ucho.
Poczułem atak, ale udało się go powstrzymać, jedynie kaszląc. Bolały mnie wnętrzności. Bolała mnie wiedza, którą posiadałem. Przekręciłem się na bok i zwinąłem w kłebęk. Jako dorosły facet nie powinienem tak reagować. Nie powinny mi właśnie z oczu płynąć łzy. Nie powinienem mieć ochoty krzyczeć. Powinienem być wściekły. Czułem jedynie jak powoli opuszczają mnie jakiekolwiek siły do życia. Mogłem leżeć na tym pierdolonym dywanie do końca mojego istnienia. Nie było na tym świecie rzeczy, która teraz mogłaby mi pomóc to wszystko jakoś znieść i przestać wreszcie myśleć.
Cały czas miałem w głowie ten sen. Sen, który tylko przypominał mi to, że podczas ostatniej imprezy poszedłem za nimi do kibelka. Shane poszedł za Ellie i weszli do męskiego. Gdy zjawiłem się tam za nimi to w kibelku zobaczyłem zużytą prezerwatywę.
Chciałbym dostać amnezji. Chciałbym stracić pamięć. Być może nigdy bym się już nie zakochał, ale byłbym wolny i nieświadomy. I może wcale nie docierałoby do mnie, że ktokolwiek kogo pokocham może mieć jakąś przeszłość, lub teraźniejszość, tworzoną na moich oczach. Usłyszałem pukanie do drzwi. Nie miałem zamiaru się odezwać.
- Łukasz? Jesteś tam? - jej słaby, nieco roztrzęsiony głos sprawił, że niemal znów zwymiotowałem, ale tym razem zależało mi na tym, by się nawet nie zaksztusić. By mnie nie usłyszała. Nacisnęła więc na klamkę, a ja dalej milczałem. - Łukasz, proszę... porozmawiaj ze mną. Ellie podchodziła do mnie wyjatkowo delikatnie. Ale miałem tego dość.
Nie miałem na to najmniejszej ochoty. Wtedy musiałaby się przyznać, a to zabolałoby mnie drugi raz. Cicho przeszedłem na drugi kąt łazienki, siadając na podłodze i nadal milcząc. Nie chciałem, by widziała mnie w takim stanie. Zapłakanego gościa, wymiotującego do kibelka tylko z tego powodu, że zobaczył parę dni temu jebaną gumkę w kiblu. Jak długo to trwa?
Skoro teraz są razem, albo przynajmniej mają jakiś jebany romans to mogło to przecież trwać wcześniej. Mogła mnie z nim zdradzać. Ona musiała jednak coś do niego czuć już będąc ze mną. A ja idiotycznie dawałem się nabrać, że wszystko jest w porządku i że mogę czuć się bezpiecznie.
Poczekałem, aż wszyscy odejdą.Na wszelki wypadek. Aż będzie absolutna cisza i zajrzałem pod drzwiami, przez szczelinę czy korytarz oby na pewno jest pusty. Był. Tak więc wziąłem ze sobą miskę na wszelki wypadek i bardzo cicho otworzyłem drzwi kierując się do mojego pokoju. Szybko przekręciłem za sobą kluczyk i postawiłem miskę na stoliku nocnym. Zasłoniłem okna. Za dużo przez nie widać. Sięgnąłem do torby piłkarskiej, gdzie wśród ubrań znalazłem setkę wódki. Tuż obok mały kartonik. Wziąłem to w ręce i usiadłem na łóżku przykrywając się kocem i wpatrując w buteleczkę. Rozpakowałem kartonik. W środku była zgnieciona folia aluminiowa. Teraz musiałem rozpakować wszystko bardzo ostrożnie. W środku były dwie białe tabletki. Wziąłem jedną w dłoń, drugą znów zapakowałem i kartonik z zawartością wylądował w kieszeni moich bojówek. Odkręciłem wódkę. Z pewnością minęło parę sekund jak zdecydowałem się wypić jej łyk. Poczułem okropnie piekący smak w gardle. Zapach alkoholu. Przeszły mnie ciarki po ramionach.
CZYTASZ
Sama w tłumie 3.
RomanceDo niektórych rzeczy trzeba dojrzeć, inne zrozumie tylko ten, kto sam czuł się podobnie. To opowieść o relacjach: ich zacieraniu, naprawianiu i wewnętrznych rozdarciach, które nie pozwalają przesypiać nocy. Jak zwykle pełna sprzeczności, problemów...