*Nicole*
- Gdzie idziemy?- spytałam po chwili ciszy.
- Do mnie.
- Po co?
- Zaraz się dowiesz.Po kilku minutach byliśmy już pod domem chłopaka. Otworzył furtkę i podszedł do samochodu.
- Jedziemy na przejażdżkę.- powiedział otwierając drzwi pasażera, nic więcej nie mówiąc usiadłam w fotelu. Po chwili za kierownicą siedział Daniel.
- Masz prawo jazdy?
- Od niedawna.
- Mam nadzieję, że nas nie zabijesz.- powiedziałam udając poważną.
- Spokojnie, będę ostrożny.
- Mam nadzieję. Możesz mi powiedzieć, gdzie jedziemy?
- Nie- uśmiechnął się.- Dowiesz się na miejscu.Przekręcił kluczykami, przy okazji włączając radio, z którego leciała nieznana mi piosenka, która szybko wpadła mi w ucho. Wyjechał z podwórka i pojechał pod duży budynek jakim była galeria.
- Jesteśmy na miejscu.- powiedział zatrzymując pojazd na parkingu.
- Co my tu robimy?
- Pomyślałem, że z okazji twojej osiemnastki fajnie jest wybrać się na zakupy.Całkowicie zapomniałam przez tą sytuację z bójką Daniela i Adriana, że to już dzisiaj.
- Zapomniałaś?- powiedział wysiadając z samochodu
- Szczerze to tak, ale chyba nie tylko ja.
- Jak to?
- Rodzice z Marcinem chyba też zapomnieli. Co u nich zdarza to się rzadko.
- Hej, nie martw się na pewno nie zapomnieli.- przytulił mnie, w takich sytuacjach czuje się jak mała dziewczynka- A teraz chodź idziemy kupić ci jakąś sukienkę.
- Ok?- powiedziałam zszokowana
- Chodź- pociągnął mnie za sobąPo chwili byliśmy już pod H&M.
- Na co czekasz? Wchodź.- delikatnie mnie popchnął.Podeszłam do wieszaków z sukienkami. Każda była piękna i gdybym mogła wzięłabym wszystkie. Jednak wiedziałam, że mogę wziąć tylko jedną, więc zdecydowałam się na taką, z której będę najbardziej zadowolona. Wzięłam ją do przymierzalni i ubrałam.
Po chwili usłyszałam głos mojego chłopaka.
- Nicki mogę wejść?
- Tak.*Daniel*
Wszedłem do przymierzalni.
- Wow. Przepięknie w niej wyglądasz.- powiedziałem obejmując dziewczynę od tyłu w pasie i całując w policzek.
- Dzięki.- rzekła zawstydzona- Teraz musimy coś dla ciebie znaleźć.
- Nicki... nie ma takiej potrzeby.
- Ależ oczywiście, że jest. Nie chcę być jedyną osobą, która się tak wystroiła.
- Eh no dobrze, ale robię to tylko dlatego, że dzisiaj są twoje urodziny.
- Dziękuję.- uśmiechnęła się od ucha do ucha- A teraz wyjdź.- dodała wypychając mnie delikatnie z przymierzalni.*Nicole*
Chwilę jeszcze się przejrzałam w lustrze, Daniel ma rację jest przepiękna. Sama nie wiem czemu aż tak mam się stroić na tą imprezę, ale wolę nie być jedyną osobą z naszej dwójki, która tak się ubrała.
Po chwili wyszłam z przymierzalni z sukienką w ręku. Daniel stał obok kasy.
- Poproszę tę sukienkę.- powiedziałam do kasjerki.
- Dobrze to będzie 152 złote.- mój chłopak wyjął portfel a z niego pieniądze.
- Dziękujemy dowodzenia.Po chwili byliśmy już poza sklepem.
- Daniel...- odwrócił się w moją stronę- Ja nie mogę przyjąć tej sukienki.
- Oczywiście, że możesz. Potraktuj to jako prezent urodzinowy ode mnie.
- No dobrze.- podeszłam do niego bliżej- jesteś kochany.
- Wiem- uśmiechnął się
- A teraz idziemy coś tobie kupić.Pociągnęłam go za rękę za sobą. Po niecałych kilku minutach staliśmy już pod sklepem gdzie są koszulę i marynarki męskie.
- Nicki naprawdę musimy tam iść?
- Tak. Inaczej nici z imprezy.*Daniel*
No świetnie nie dość, że musiałem czekać aż Nicki sobie sukienkę wybierze to jeszcze ja muszę coś sobie znaleźć. Lubię z moją wojowniczką spędzać czas, ale nie lubię chodzić po sklepach. Jednak dzisiaj nie mam wyboru, inaczej jak to ona powiedziała ,,nici z imprezy".
- Okey.- westchnąłem
- Yey.- pisnęłaWszedłem do środka, pierwsze co mogłem zauważyć to duża ilość wieszaków na których wisiały marynarki i koszule. Podszedłem do jednego z nich. Wisiała tam biała koszula i skurzana kurtka. Wziąłem ubrania do przymierzalni i je przymierzałem, pasowały jak ulał.
Po chwili wyszedłem z przymierzalni z ubraniami w ręce i podszedłem do kasy obok której stała moja dziewczyna rozmawiająca z kasjerką.
- Poproszę te dwie rzeczy- położyłem je na ladzie.
- Dobrze to będzie 70 złotych.- podałem kobiecie pieniądze.- Dziękujemy i zapraszamy ponownie.
- Do widzenia.- powiedziałem na odchodnym, udałem się w stronę wyjścia a Nicole poszła za mną.- Kto to był?- spytałem
- Moja starsza siostra. Nie wiedziałam się z nią kilka lat.Nie wiedziałem, że Nicki ma starszą siostrę, nigdy mi o niej nie mówiła. Byłem pewny, że ma tylko młodszego brata.
- Przepraszam nie wiedziałem.- powiedziałem zakłopotany.
- Nic się nie stało. Też nie przypuszczałam, że będzie tutaj. Odkąd wyjechała na studia, czyli jakieś 4 lata, nigdy ją nie widziałam. Dlatego zdziwiłam się kiedy ją zobaczyłam. Ciekawi mnie co ona tutaj robi.
- Może przyjechała tutaj po skończeniu studiów, aby spotkać się z wami.- powiedział
- Może...Spojrzałem na zegarek na mojej ręce, jest 17:30, za pół godziny ma rozpocząć się impreza
- A teraz chodź mam dla ciebie kolejną niespodziankę.- pociągnąłem dziewczynę za sobą, po chwili staliśmy pod moim samochodem, wyprzedając jej pytanie powiedziałem- Jedziemy do ciebie, abyś mogła się uszykować na imprezę.
- Ok. Dzięki, że mi w końcu mówisz, gdzie jedziemy.
- Chciałem ci zrobić niespodziankę. (I tak nie mówiłem ci całej prawdy na temat imprezy).
- I udało ci się!
- Cieszę sie, że ci się podobało.- powiedziałem otwierając drzwi pasażera i wpuszczając dziewczynę do środka, kiedy zobaczyłem, że wygodnie usiadła, obszedłem samochód dookoła i usiadłem za kierownicą.*Dziesięć minut później, Nicole*
Nie powiem bardzo mnie zaskoczyło, pozytywnie, zachowanie Daniela. Chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej na temat imprezy, ale nie wiem czy nawet mi się opłaca go pytać. Dobra zaryzykuję.
- Daniel...- spojrzał w moją stronę- powiesz mi coś więcej o imprezie.- powiedziałam niepewnie
- Nicki, naprawdę jesteś bardzo ciekawska.- powiedział
- Wiem, ale bardzo mnie ciekawi po co my tam jedziemy.
- A co robi się na imprezach?
- No tańczy, pije...
- Dopiero co skończyłaś osiemnaście lat a ty już myślisz o piciu.- zaśmiał się
- Kiedyś musi być ten pierwszy raz.
- To ty nigdy nie próbowałaś od rodziców alkoholu, albo nigdy nie pomyliłaś z nim soku?
- Nie... Raz mi tylko dziadek dał kiedy miałam 5 lat.Na wspomnienie o dziadku zrobiło mu się smutno. Niby nie żyje już 2 lata jednak bardzo się z nim zżyłam przez te szesnaście lat.
- No nieźle. Taką młodą już chciał cię opić- parsknął śmiechem
- Oj tam. I tak nie wiedziałam co to takiego.
- No to teraz się przynajmniej dowiesz. Chodź jedziemy do ciebie do domu.- nic więcej nie mówiąc włączył silnik, włączając radio i wyjechaliśmy z parkingu.~~~~~
Ostatnio wbiło mi łącznej ponad sto odczytów, niedawno cieszyłam się z 96 a teraz jest prawie 120. Nigdy nie przypuszczałam, że będzie was aż tyle. Z całego serca wam dziękuję. Pa!
Pisze_bo_lubie
CZYTASZ
Miłość Mimo Wszystko ✓
RomanceNicole, dla znajomych Nicki, niby normalna dziewczyna - kochający chłopak, najlepsza przyjaciółka Wiktoria i rodzina, która zawsze ją wesprze. Otóż nie w tym opowiadaniu. Historia ta opowiada o tym jak szkoła oraz zachowanie nauczycieli i uczniów...