*Daniel*
Staliśmy tak wtuleni w siebie przez kilka dobrych minut. Mógłbym stać tak godzinami. Ale no cóż kiedyś trzeba w końcu zobaczyć naszą chatkę.
- Idziemy zobaczyć domek?- powiedziałem kręcąc kluczami na palcu
- Uważaj, bo ci spadną.
- Uważaj, bo ci spadną.- zacząłem przedrzeźniać moją Wojowniczkę
- Ej ja wcale tak nie mówię.
- Wcale...
- Dobra chodźmy zobaczyć tą naszą chatkę, bo nam się zakochani pokłócą.- rzekł Max
- My się wcale nie kłócimy!- powiedzieliśmy zgodnie
- Yhym...dobra chodźcie zobaczyć ten domek.Ruszyliśmy w stronę małej chatki w środku lasu.
Jego wielkość mnie dość zdziwiła, chyba tak jak wszystkich. Otworzyłem drzwi i wpuściłem przodem dziewczyny. Nicki jedynie uśmiechnęła się od ucha do ucha. W środku byly trzy pokoje- salon połączony z kuchnią i jadalnią, łazienka oraz sypialnia z dwoma dwupiętrowymi łóżkami.
- Musimy się podzielić kto, gdzie śpi.- zadecydowałem- Ja i Nicole możemy spać w salonie, a wy w sypialni.
- Mi pasuje. W końcu i tak już śpicie razem.- powiedziała WikiPo minie Daisy mogłem stwierdzić, że nie była zbytnio zadowolona z tej decyzji. Znając ją to pewnie ona chciałaby być na miejscu Nicole.
- Czy ja o czymś nie wiem?- wtrącił się Kuba
- Nie. Po prostu przez ostatnie kilka miesięcy mieszkaliśmy razem. A ze względu, że mój dom jest dość mały i ma jedno łóżko to musieliśmy spać razem.- powiedziałem
- Mówiłam ci, że mogę spać na kanapie, ale ty ,,nie, jesteś gościem i nie możesz"- powiedziała przybierając mój ton głos, co bardziej brzmiało jak ryk połączony z piskiem. Definitywnie dziewczyna jest słabą aktorką.
- Ej wcale tak nie mówiłem.- zacząłem się bronić
- Tiaaa. Mów tak dalej może ci uwierzę.*Zmiana*
Chciałabym, aby to nie tak wyglądało, aby Michael (tata Nicole) nie szantażował mojej rodziny.
- Wiecie ja chyba pójdę już spać.- powiedziałam starając się o jak najbardziej naturalny uśmiech.
- Wszystko ok?- spytała Nicole
- ( Jak ona potrafi być dla mnie miła!? Myślałam, że faceci są nie do zrozumienia, ale ona to już przekracza wszystkie granice.) Tak... Po prostu jestem śpiąca.- rzekłam idąc do sypialni*Nicole
Trochę mnie zasmuciło zachowanie Sashy. Niby była dla mnie chamska i chciała zniszczyć mój związek jednak szkoda mi się jej zrobiło. Definitywnie ta dziewczyna jest jedną wielką zagadką.
- Idę się przewietrzyć.- powiedziałam idąc w stronę wyjścia z domku, po drodze Daniel próbował mnie zatrzymać, ale powiedziałam mu, że zaraz wrócę.Wyjęłam telefon, i słuchawki z torebki i włączyłam muzykę. Usiadłam na pobliskiej ławeczce, przymknęłam powieki i dałam ponieść się muzyce. Zawsze kiedy byłam smutna albo poddenerwowana tak robiłam. Dzięki temu emocje opadają i wszystko staje się łatwiejsze.
Siedziałam tak może z godzinę. Wiem długo, ale nie miałam jakoś zbytnio ochoty wracać szybciej. W końcu zrobiło się tak późno, że poczułam chłód na ciele. Postanowiłam wrócić do domu. Po niecałych dziesięciu minutach stałam już w salonie od razu spotkałam Daniela.
- Gdzie byłaś?- spytał szeptem
- Przejść się.
- Ok.- powiedział obojętnie.- Reszta śpi.
- Jesteś zły?- spytałam po chwili przerwy, nie powiem bałam się jego odpowiedzi cholernie
- Nie, tylko martwiłem się o ciebie.
- Przepraszam.- spuściłam głowę w tym momencie poczułam się jak małe dziecko, które zostanie przyłapane na podjadaniu przed obiadem.
- Hej, wszystko jest ok.- złapał moją twarz w dłonie- A teraz chodź spać. Mieliśmy dzisiaj ciężki dzień.- położyliśmy się na kanapie, po chwili już spaliśmy*Rano*
Daniel jeszcze spał, z resztą jak wszyscy. Właśnie stałam w kuchni i przygotowałam śniadanie dla naszej paczki, modląc się w duchu, aby niczego nie spalić. Kucharką to ja może najwybitniejszą nie jestem, ale podstawowe danie umiem zrobić.Kiedy mieszałam jajecznicę na patelni poczułam czyjeś ręce na talii. Zapach tych perfum mógł należeć tylko do jednej osoby.
- Daniel przeszkadzasz mi.
- Skąd wiedziałaś, że to ja?
- Perfumy- zaśmiałam się.- Reszta śpi?- spytałam po chwili
- Nie. Daisy z Kubą poszli na poranny spacer, a Wiktoria i Max siedzą w sypialni i rozmawiają.
- Ok. Siadaj do stołu a ja idę zobaczyć co u Wiki i Maxa.- powiedziałam, wyłączając piekarnik.Udałam się w stronę drzwi i zapukałam, lecz odpowiedziała mi cisza. Nacisnęłam klamkę, ale to co zobaczyłam bardzo mnie zdziwiło, pozytywnie. Na łóżku siedzieli Max z Wiką, którzy się całowali. Nie wiem jak długo są razem, ale teraz z pewnością mogę stwierdzić, że pasują do siebie.
- Dlaczego nie powiedzieliście mi, że jesteście razem!?- powiedziałam o mało co nie skacząc z radości.
- Nicki proszę nie miej nam tego za złe... Po prostu nie wiedzieliśmy jak zareagujecie na nasz związek. Z resztą sami nie wiedzieliśmy czy to coś poważnego.- odparła zażenowana Wiki.
- Wika, czekałam na to kilka miesięcy, więc nie jestem na was zła.
- Kilka miesięcy!?
- Tak. A teraz chodźcie na śniadanie.- powiedziałam wychodząc z pokoju
- Wszystko w porządku?- spytał Daniel obejmując mnie w pasie i całując w policzek
- Tak. Tylko nasi zakochani są razem.
- Ok.- powiedział obojętnie
- Daniel wszystko ok? Boisz się, że twój brat zrobi coś Wiki?
- Skąd wiedziałaś!?
- Bo cię znam. A teraz siadaj.- wskazałam na stół gdzie już siedzieli nasi przyjaciele. Nawet nie zauważyłam kiedy Daisy i Kuba przyszli.Po skończonym posiłku poszliśmy na plażę. Nie powiem trochę nie pasowała mi ta decyzja. Ale czego nie robi się dla znajomych?
- Wy idźcie się pokąpać a ja popilnuję naszych rzeczy.- powiedziałam rozkładając koc na ciepłym piasku.Daniel spojrzał na mnie pytająco, lecz ja mu tylko odpowiedziałam skinieniem głowy. Szybko cmoknął mnie w nos i poszedł do wody.
Wyjęłam telefon, i słuchawki z plecaka i włączyłam muzykę. Założyłam ręce za głowę i położyłam się na ciepłym od słońca kocu. Promienie słoneczne dosłownie aż paliły moją skórę. Mogłabym leżeć tak godzinami. Jednak to nie było mi dane, ponieważ poczułam czyjąś mokrą rękę na nodze. Szybko odwróciłam się za siebie co skończyło się źle dla chłopaka.
- Przepraszam.- złapałam szybko jego dłoń w swoje i zaczęłam ją oglądać z każdej strony.
- Wojowniczko nic się nie dzieje.- złapał moją twarz w dłonie a ja spojrzałam w jego cudne tęczówki, kierując wzrok w dół, na jego usta. Chyba to zauważył, bo się uśmiechnął i nachylił się nade mną, jego usta pokryły się z moimi. -Kocham cię.- mruknął mi prosto w usta między pocałunkami, a ja zalałam się wielkim rumieńcem.Po chwili poczułam jak zaczyna mi brakować tchu. Odsunęłam swoją twarz od jego i się wtuliłam.
- To teraz idziemy do wody!- powiedział radośnie.
Chłopak podniósł mnie z koca tak, że niósł mnie teraz na rękach. Po chwili zaczął zbliżać się niebezpiecznie do wody. Wiem to głupie, ale ja cholernie boję się wody i staram się unikać jej jak ognia.
- Daniel!- zaczęłam się wierzgać, ale sprawnie mi to uniemożliwił.W jednej chwili poczułam porządny chłód, ponieważ wrzucił mnie do wody. Nie wiem ile tak w niej siedziałam, ale z każdą kolejną chwilą poczułam jak moje ręce i nogi zaczynają się zamarzać. Daniel chyba to zauważył, bo od razu podszedł do mnie podniósł mnie nad wodę, ale mnie z niej nie wyjął.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś, że nie umiesz pływać?
- Nie wiem. Głupio mi było się przyznać, że osiemnastolatka nie umie pływać.
- Tak się składa, że jestem znakomitym pływakiem...- przerwałam mu
- I do tego skromnym.- zaśmiałam się, a on tylko się uśmiechnął i zaczął mówić dalej.
- I jak chcesz to mogę cię nauczyć pływać.
- To nie jest dobry pomysł.
- Czyżby?- położył mnie na wodzie- Teraz zacznij pomału machać rękami i nogami jak żaba.
Zacząłam robić to co mi kazał, ale od razu mi przerwał.
- Musisz rękoma robić bardziej okrągłe ruchy. Tak jakbyś chciała odgarniać wodę.- znowu zaczęłam robić to co mi kazał tym razem nie przerywając mi.
- Takie trudne?- spytał kiedy postawił mnie stabilnie na mokrym od wody piasku.
- Nie...
- Może nie jest jakoś perfekcyjnie, ale przynajmniej masz mniejsze prawdopodobieństwo, że się utopisz.
- Ale ty szczery.
- Jak zwykle.- dołączyła się Wiki.
- Pewnie ty lepiej nie umiesz- powiedział żartobliwie Daniel, a moja przyjaciółka od razu położyła się na wodzie i zaczęła pływać, o ile się nie mylę, kraulem i jeszcze kilkoma niewiadomymi dla mnie ruchami
- Okey cofam słowa. Nie jesteś aż tak słaba jak myślałem
~~~~~
Hej, przepraszam, że nie było tak długi okres czasu części, ale kompletnie nie miałam pomysłów na tą część.
CZYTASZ
Miłość Mimo Wszystko ✓
RomanceNicole, dla znajomych Nicki, niby normalna dziewczyna - kochający chłopak, najlepsza przyjaciółka Wiktoria i rodzina, która zawsze ją wesprze. Otóż nie w tym opowiadaniu. Historia ta opowiada o tym jak szkoła oraz zachowanie nauczycieli i uczniów...