25. ,,Lepiej zobaczyć coś raz, niż słyszeć o tym tysiąc razy."

55 2 1
                                    


*Daniel*
- Smacznego Wojowniczko.- powiedziałem stawiając talerz przed dziewczyną.- Może nie jest to do czego byłaś przyzwyczajona, ale...- przerwała mi.
Dzisiaj w planach miałem przygotować jajecznicę, którą nauczyła mnie robić moja babcia. Niby wiecie zrobić jajecznicę to nic trudnego, gorzej jeżeli robisz posiłek robiony przez mistrza kuchni i nie możesz nic zepsuć, bo nie będzie już to  samo.
- Jest przepyszna. Z czym ją robiłeś?
- Nie mogę ci powiedzieć, ponieważ jest to nasz tajny przepis przechodzony z pokolenia na pokolenie.
- A powiesz mi kiedyś?- spytała robiąc przy tym maślane oczka.
- Kiedyś na pewno.- zaśmiałem się.

Kiedyś jak będziemy starsi na pewno powiem nie tylko jej, ale i także drugiej najważniejszej osobie w moimi i Nicki życiu, czyli naszej córeczce.
Dobra Daniel, stop! Jeszcze trochę i zaplanujesz dla siebie i dla Nicki całą przyszłość od dnia dzisiejszego do starości.

Z zamyśleń wyrwał mnie głos mojej dziewczyny.
- Daniel, czy ty mnie w ogóle słuchasz!?
- Przepraszam- spuściłem głowę- zamyśliłem sie.
- No okey.- powiedziała obojetnie.
- Ej no Nickoluś nie złość się na mnie.- rzekłem wstając od stołu i zabierając od Nicki pusty talerz i wstawiając go do zmywarki.

Podszedłem do dziewczyny, złapałem ją za rękę i pociągnąłem w stronę ,,parkietu", jakim był salon. Szybko podszedłem do wieży i włączyłem z niej playlistę. Z początku były to dość wolne, spokojne utwory, które z minuty na minutę robiły się coraz bardziej energiczna, tak, że już moje nogi nie wyrabiały nad tempem.
Natomiast Nicki sunęła się w moich objęciach zataczając małe ósemki biodrami.
Tańczyliśmy tak może z godzinę, aż w końcu nie czułem swoich nóg, z resztą Wojowniczka chyba również, ponieważ kiedy playlista się skończyła opadła na mnie zmęczona. Chyba spała, ponieważ miała przymknięte powieki.

Było już po 12, a musimy jeszcze zamówić bilety, spakować się no i oczywiście dojechać na lotnisko, do którego jedzie się półtorej godziny.
Pomimo bolących nóg, wstałem z kanapy i ruszyłem do sypialni wyjmując z szafy moje, i dziewczyny ubrania i władając je do walizki.

Po dobrych dwóch godzinach wyszedłem z pokoju i ruszyłem do szatynki, która spała jak zabita. Czyżby ją tak bardzo zmęczył wspólny taniec? No nic będę musiał ją obudzić.
- Nickoluś wstawaj- zacząłem głaskać ją po głowie i jej długich lśniących włosach, ale nic śpi w ogóle się nie rusza ani nie reaguje.

*Kilka minut później*
- (Budzę ją od dobrych dziesięciu minut, a ona nawet nie drgnęła. Co ty kobieto robiłaś po nocach.) Cholera Nicki wstawaj, bo na samolot się spóźnimy!- powiedziałem wściekły i dziewczyna od razu otworzyła oczy i omalże nie spadła z kanapy.- Cieszę się, że wstałaś, a teraz chodź jedziemy na lotnisko.- powiedziałem słodkim i niewinnym głosikiem.
- Daj mi chwilę tylko się przebiorę.- powiedziała ruszając do sypialni
- (No świetnie znając ją zajmie jej to kolejne pół godziny. No cóż takie życie z kobietą pod jednym dachem.)

Ku mojemu zdziwieniu dziewczyna wyszła z pokoju po zaledwie pięciu minutach.
- Gotowa?- spytałem wstając z kanapy, później biorąc walizki do ręki.
- Tak, tylko muszę się...- przerwałem jej.
- Spakować?
- Tak, daj mi chwilę tylko spakuję najważniejsze rzeczy i możemy iść.
- Myślę, że to nie będzie takie potrzebne.- spojrzała się na mnie zdziwiona.- Spakowałem już nas wcześniej jak spałaś. A teraz chodź idziemy do samochodu. W samolocie zobaczymy na którą uczelnię uczęszcza Michael.
- Na pewno wszystko wziąłeś?
- Tak nie martw się.- powiedział Daniel ruszając w stronę samochodu stojącego na poboczu.
Czeka nas długa podróż...

*W samolocie, Nicole*
- Daniel?- chłopak odpowiedział mi tylko coś w stylu ,,Hmm?"- Jak myślisz damy radę go znaleźć?
- Musimy...w końcu, bo jak nie my to kto?- zaśmiał się.- A teraz idź spać, obudzę ciebie jak wylądujemy.
- Ale mieliśmy poszukać w internecie na jaką...
- Poszukam, spokojnie.- powiedział wyjmując laptop z torby.
- No dobrze.- odparłam kładąc głowę na jego ramieniu, po chwili już spałam.

*Daniel*
- (No dobra, czyli czas zacząć poszukiwania, bo jak na razie wiemy, że uczęszcza w Paryżu. Tiaaa tylko szkoda, że miasto to jest na tyle wielkie, że dużo osób przyjeżdża tam studiować. Już nie mówiąc o tym, że jest tam kilka uczelni. Przecież nie pamiętam dokładnie jak on wygląda. Mam nadzieję, że jakoś drastycznie się nie zmienił, bo jeśli tak to będziemy mieli dość spory problem ze znalezieniem go.)

Włączyłem laptopa i po ,,krótkich" poszukiwania znalazłem konto mojego przyjaciela. Dobra jedno mamy z głowy zostało przeczekać te 10 godzin, zamówić nocleg i ruszyć na uczelnię.

*10 godzin później*
- Wreszcie koniec!- powiedziałem wstając i rozprostowując kości.
- Starość nie radość.- zaśmiała się Nicki tak samo jak kilka dni temu.
- Ej! Im częściej mi tak mówisz tym bardziej czuje się staro.
- A nie jesteś?
- Chyba nie, bez przesady, żeby w wieku 19 lat być starym.
- No cóż kości ci się już łamią, więc wszystkiego można się po tobie teraz spodziewać.
- Jesteś podła!- powiedziałem przyciągając szatynka do siebie.
- Wiem.- uśmiechnęła się szeroko pokazujący swoje zęby.

Szybko musnąłem dziewczynę w policzek i ruszyłem po nasz bagaż.

Zadzwoniliśmy po taksówkę i poprosiliśmy, aby zawiozła nas pod SleepGarden, czyli dość tani hotel, nie mamy na tyle dużo pieniędzy, aby opłacić coś droższego. W sumie i tak zostaniemy tutaj niecały tydzień, jak dobrze pójdą nam poszukiwania. Nie wiem czy w ogóle uda nam się go znaleźć, w końcu i tak nie mamy jakoś dużo informacji. Niestety...

Wysiedliśmy z taksówki, wcześniej płacąc kierowcy i ruszyliśmy w stronę hotelu.
Nigdy nie pomyślałbym, że tak ładnie urządzone mieszkanie mogło kosztować tak mało. Co prawda były tam tylko trzy pokoje. Salon połączony z jadalnią i kuchnią, sypialnia z wielkim mięciutkim łóżkiem i łazienka.
Ale teraz najważniejsze jest znalezienie Michaela.

~~~~
To niestety jest już pewne do końca opowiadania zostało 7 rozdziałów. Będą one wstawiane co niecały tydzień.
Po tej książce będzi całkowicie innej tematyce niż ,, Miłość mimo wszystko". Powiem tylko tyle, że też będzie to romans.

Sama nie mogę uwierzyć, że to moje małe zajęcie z nudów zamieniło się można by powiedzieć, że w obowiązek.
No nic to chyba tyle do zobaczenia za niedługo.
Pisze_bo_lubie

Miłość Mimo Wszystko ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz